Dzień 8.
Mam sporo ulubionych soundtracków, ale najbardziej lubię chyba ten kiedy Reksio i Kretes w RIWC budują wehikuł czasu. Zaraz po soundtracku z RIWC lubię ten z szczęśliwego zakończenia w RIKN.

Aj... trochę się zagapiłem...
Dzień czwarty.
Moją ulubioną częścią jest RIKN. Jest to część najdłuższa, najciekawsza i najtrudniejsza z całej serii. Ma też sporo ciekawych wątków pobocznych i kończy się zdecydowanie najszczęśliwiej z serii.
Dzień piąty.
Moim ulubionym czarodziejem jest Serpentus Snejk. Lubię go ze względu na jego tajemniczość. W sumie wszyscy czarodzieje są tajemniczy, ale on... ukrywa się. Za to go lubię.
Dzień szósty.
Niestety nie grałem.
Dzień siódmy.
Trudno powiedzieć. Ale chyba album. Jest bardzo ważny dla fabuły całej serii, jego wątek przewija się przez dwie części. Jest też okryty pewną tajemnicą. Nie dowiadujemy się, czy jest tylko bramą, portalem, czy może innym wszechświatem, a co za tym idzie - czy jego zniszczenie zniszczy Krainę Czarów. Nie wiadomo, kto i po co go stworzył, ani skąd wziął się na podwórku.
Dzień ósmy.
Muzyczka z ulic Paryża. Od początku bardzo mi się podobała. Wpadająca w ucho, ale nie przeszkadzająca, wprowadza lekką atmosferę tajemniczości - czyli tego, co (jak już chyba zdążyliście zauważyć) lubię. Poza tym jest spokojna, ale nie usypiająca, świetnie pasuje do nocnych spacerów po mieście.

Dzień 9.
Moim ulubionym wynalazkiem Koguta jest Żuraw, bardzo fajnie mi się go budowało i podoba mi się jego działanie. Według mnie Teleportki również były bardzo fajne i ciekawe.

Ulubiony przedmiot
Czyli kolejne pytanie na które odpowiedź będzie klasycznym ''nie wiem''. Niezbyt przykładem wagę do rzeczy, które Reksio czy Kretes mają w kieszeni. Owszem, są ważne ale nie potrafię znaleźć jakiegoś naj.

Ulubiony soundtrack
Jak ja lubię te melodie z przygód Reksia... Każda baardzo mi się podobała, urozmaicała grę i nadawała danej lokacji klimatu. Co do ulubionej to będzie chyba ta z Egiptu (RIKN), gdyż przez długi okres czasu mi towarzyszyła i bardzo mi się spodobała.

Ulubiony wynalazek.
Chyba wehikuł, ale nie jestem w stanie napisać dlaczego. Po prostu, ciekawy model a budowa go była urozmaicona kilkoma innymi rzeczami.

Dzień 8.
Ach, nie potrafię sprecyzować, jaka melodia jest moją ulubioną... Myślę, że to raczej wszelkie melodie z RiKN.

Dzień 9.
Uliubiony wynaliazek Koguta? Zapewne teleportki. Wyglądają dość ciekawie, a poza tym nazwa jest elficka epicka.

Dzień 8.
Z pewnością moim ulubionym soundtrackiem jest melodia z Egiptu w RiWC oraz jedna melodia z RIK:TTW, która chyba była w RIC, ale nie jestem pewien. Ale ta druga piosenka taka fajna jest z powodu tego, że wprowadza w taką mroczność i w taki stan bez wyjścia. Są pewnie też inne ulubione soundtracki, nawet dużo jest ich z Reksia i Wehikułu Czasu, więc długo by wymieniać...

Dzień 9.
Zdecydowanie moim ulubionym wynalazkiem Koguta zawsze i wszędzie będzie Wehikuł Czasu, a zaraz za nim Wajchadłowiec.
Wehikuł Czasu zawsze będzie na pierwszym miejscu pod względem wynalazków Koguta Wynalazcy, gdyż uwielbiam podróże w czasie, a niejedna osoba pewnie chciałaby mieć własny Wehikuł Czasu, aby zmienić przyszłość lub swoją przeszłość. Więc jak na razie nic nie zmiecie z pierwszego miejsca Wehikułu Czasu, gdyż Kogutowi się naprawdę ten wynalazek udał mimo, że nie wiadomo do końca, kto go zrobił: Kogut czy wnuki Kretesa. Znaczy się projekt.
Wajchadłowiec lubię za to, że można nim latać, a układ tegoż wynalazku jest bardzo ładny i mnie się podoba. Fajnie też, że można było skalibrować kreta w wnętrzu Wajchadłowca oraz wiele innych bardzo fajnych rzeczy.

Dzień 9.
Najbardziej lubię... chyba Wajchadłowiec. Był to pierwszy wynalazek, jaki zbudowaliśmy. W przeciwieństwie do Teleportek, Żurawia czy Samolotu z końca RIKN towarzyszy nam przez całą grę. Podoba mi się też jego wygląd.

Dzień 10.
Jak świat światem najlepszą przyjaźnią w Starej Serii, jak i Nowej była przyjaźń pomiędzy Reksiem i Kretesem. Takie przyjaźnie w naszym współczesnym świecie się rzadko zdarzają i jest to jedna wada ludzkości. Kretes poświęcał się ilekroć Reksio zniknął albo był w tarapatach nasz prześwietny i wspaniały Komandor chciał go ratować (przykład: RiC - ratował Reksia i sam był w tarapatach, ale Reksio sam go uratował jak prawdziwy przyjaciel; RiKN - Reksio został wchłonięty przez "blaszaną rybę" Kapitana Nemo i myśląc, że Reksio nie żyje chciał za wszelką cenę ratować świat, ale miał cichą nadzieję, że Dzielny Pies żyje i ta nadzieja była nieomylna; RiMS - Reksio został uwięziony przez Burmistrza, a Komandor Kretes chciał jak najszybciej wydostać Reksia z celi i go uratował). Naprawdę takie przyjaźnie jak przyjaźń psa i kreta to rzadkość, a Aidem Media wspaniale to przedstawiła pokazując, że przyjaźń będzie wieczna. Szkoda, że takie rzeczy to tylko na filmach lub bajkach. No, ale takie rzeczy istnieją naprawdę, ale to w małych ilościach.
Pozdrawiam, Kretes102.

Dzień 10.
Mą ulubioną przyjaźnią jest oczywiście przyjaźń Reksia i Kretesa. Bez ich przyjaźni właściwie nie mieliby takich ciekawych przygód. Cieszę się, że się poznali.

Ulubiona przyjaźń
Nie będę oryginalny mówiąc, że Reksio i Kretes. Zresztą w całej sadze nie było tak wielkiej i serdecznej przyjaźni jak ta. Tak dużo jej zawdzięczamy, szkoda, że w nowej serii jest tak lekceważona.

Dzień 11.
Właściwie to bardzo ciężko mi powiedzieć kto jest moją ulubioną postacią poboczną. Mam dużo ulubionych postaci pobocznych, ale szczególnie lubię chyba Dr. Młottsona oraz Shlafrock Holmesa. Lovelas, Mimli, Biały Królik... No, można było ich długo wymieniać.

Łołoło.
10.
Moja ulubiona przyjaźń? A była jakaś inna niż Reksia i Kretesa?
Idealna przyjaźń. Honor, poświęcenie, szacunek i uznanie.

11.
Ulubiona postać poboczna to dr. Młotson. Lubię książki Conan Doyle'a, a poza tym, Młotson to ciekawa postać jest.

Ulubiona postać poboczna
Em... jak dla mnie trochę bezsensowne pytanie, szczególnie kiedy w pierwszym pytaniu nie było zakresu wybierania bohatera. Cóż, odpowiedź na to pytanie jest taka sama jak na pierwsze.

Dzień 11.
Moją ulubioną postacią poboczną jest (pozwolę sobie spolszczyć imię) Szlafrok Holmes. Bardzo go lubię, gdyż właśnie dzięki tej części polubiłem Holmesa, więc oglądałem odcinki serialu. Szlafrok jest postacią, która potrafi się wtopić w tłum oraz ubrać do odpowiedniej sytuacji (wtedy, kiedy się przebrał za konduktora w pociągu). Jest bardzo trafny w swoich przekonaniach, ale z tym, że Reksio pojawi się za 10 sekund to nie był przypadek, gdyż on się założył z Kapitanem Nemo, ale to wszyscy wiemy. Tak więc to jest ta postać, która najwięcej mi się spodobała jako postać poboczna, oczywiście.
Pozdrawiam.

Dzień 12.
Mam wiele ulubionych cytatów, a szczególnie dużo Kretesa. Powiedzmy, że najbardziej podoba mi się ''Nadchodzi Sermagedon!''. Inne również są śmieszne.