Teraz jest Pt, 19 kwi 2024, 16:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
[Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru 
Autor Wiadomość
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
Postanowiłam napisać opowiadanie na Halloween, a więc zaczynam:

Niby to nic wielkiego… zwykły teatr… a jednak.
Nika przedstawia opowiadanie pod tytułem…
Reksio i Tajemnica Teatru

Rozdział 1 Przedstawienie
-Ale tu nudno! –Słychać było piękny głos z pokoju- Wybierzmy się gdzieś!
-Jak chcesz możemy pójść do Kretesa. -padła odpowiedź
-Tylko do nich chodzimy. Pojedźmy gdzieś!
Do pokoju wszedł Reksio.
-Ale Kogut Wynalazca zepsuł nasz pojazd, kiedy próbował przerobić go na
skrzydło-lota.
-No to przejdźmy się pieszo. Dasz radę, przecież chodziłeś nawet po Jaju Śmierdzi.- odezwała się Kari
-Wiem, ale może tobie zabraknie sił?
-Skoro ty możesz to ja także!
-No ale dokąd mamy pójść? Nie mam żadnego pomysłu!
-Ja też nie…
Zapadła głucha cisza…
Tymczasem…
-Weź jeszcze parasol, makaron i ten ,,jeszcze cały” telefon. I włóż coś porządnego!- głos tej osoby najwyraźniej komuś rozkazywał
-Parasol i makaron już są spakowane, ale ten ,,jeszcze cały” telefon nie jest już cały. A jak mam się ubrać porządnie to mi coś wynajdź!- powiedział zdenerwowany Kretes
-Jesteś ślepy jak kret. Wszystko już jest przygotowane i leży na suszarce.-odpowiedziała Molly.
-Na suszarce, na suszarce. No to już idę się przebrać.
-To się pośpiesz, bo nie poczekają na nas.
Po chwili…
-No to idziemy.- Powiedziała Molly
-Sami? Zajdźmy po Reksia. Będzie ciekawiej.
-No dobrze… Skoro chcesz.

Zaszli do budy i zaprosili przyjaciół na wspólne wyjście.
-A my nie wiedzieliśmy gdzie pójść!- odparła wesoło Kari
Razem z mężem ubrała się w ubrania wizytowe i wszyscy razem ruszyli na miasto.

Dotarli do teatru.
Niedługo zacznie się przedstawienie! A następne dopiero za tydzień!- powiedział Reksio
Wszyscy więc kupili bilety i weszli do budynku.
-Patrzcie już się zaczyna. Zdążyliśmy akurat. –powiedział Kretes

Po przedstawieniu…
Kretes spał… przedstawienie okazało się dla niego za trudne i za nudne, dlatego nie miał większego wyboru i po prostu się zdrzemnął.
-Ciekawa była ta sztuka, prawda? – spytała się kreta Molly.
Dopiero po chwili zorientowała się że Kretes śpi.
-Pomóżcie mi go obudzić.- poprosiła przyjaciół kretka
Obudzenie go zajęło przyjaciołom dłuższą chwilę.
-Gdzie ja jestem?- spytał się jeszcze zaspany Kretes.
Szybko jednak przywrócił go do porządku głos Molly.
-Po to żeśmy kupili ci bilet?! Żebyś sobie spał! Mamy w domu łóżko ty śpiochu!
Krzyki Molly przerwał zgrzyt klucza.
Zostali zamknięci.

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


N, 6 lis 2011, 17:28
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
Rozdział 2 Raz…Dwa…Trzy!
-Przez tą twoją drzemkę zamknęli nas!- Molly była jeszcze bardziej zła
-Przestań krzyczeć i tak to już niczego nie zmieni. Uwolnią nas po tygodniu.- uspokajała przyjaciółkę Kari
-Teraz trzeba pomyśleć nad jakimś pożywieniem na ten czas. –powiedział swoją opinię Reksio.
-Spokojnie, pomyślałam o wszystkim. Mam suchy makaron w paczce.- powiedziała już spokojna Kretka.
-No to jakoś wytrzymamy ten tydzień.
Po chwili…
Uwagę Kari przykuł piękny naszyjnik leżący na ziemi. Podeszła do niego i podniosła go by mu się przyjrzeć.
-Zobaczcie jaki piękny! Zrobiony jest z prawdziwych pereł.
-A gdzie go znalazłaś?- zapytał się piesek
-Leżał na scenie…
Nagle niski i straszny głos powiedział ,,Raz...”.
-Co to było?- krzyknęli wszyscy naraz
-Chyba to jeden z efektów dźwiękowych. Włączył się pewnie przez przypadek.- podał pomysł Kretes.
Przyjaciele uznali takie przypuszczenie za słuszne.
Rozmyślanie nad tą sprawą przerwał nasz pomysłodawca.
-Molly rozpakuj już ten makaron głodny jestem… i chyba nie tylko ja.
Kretes miał rację, wszyscy byli już głodni.
Kretka otworzyła i rozdała wszystkim po równo.
Po kolacji…
-Wiecie co, ja już idę spać.- powiedział Reksio
-Ja też.- poinformowała wszystkich Kari
Kretes już spał.
Molly przed zaśnięciem chciała pozwiedzać teatr. Zauważyła stolik przykryty jakimś materiałem. Zrzuciła go i ujrzała książkę.
-Szkoda że wszyscy już śpią. Pokazałabym to,- pomyślała- no nic, pokażę im jutro .
Znalazła sobie miękkie krzesełko i zasnęła kamiennym snem.
W środku nocy…
Reksio obudził się. Najwyraźniej to miejsce dziwnie na niego działało. Rozejrzał się po teatrze. W nocy wyglądał on dość strasznie. Czarne kurtyny zdawały się poruszać, a scena tak jakby skrzypiała. Usiadł i próbował sobie przypomnieć swój sen. No tak… Przyśniła mu się jakaś postać… Cała biała… Trochę podobna do niego… Mówiła coś o jakiejś komnacie. Nic więcej sobie nie przypomniał. ,,Przecież to tylko sen”- tłumaczył sobie. Znowu usnął.
Rano, przed śniadaniem…
-Patrzcie co znalazłam wczoraj wieczorem!- gdy wszyscy się obudzili Molly pokazała księgę- jest tu historia tego teatru. Napisane jest, że grasuje tu jakiś duch. Co o tym myślicie?
Naraz słychać z drugiego końca teatru krzyki Kretesa.
-Fuj, fuj!...
-Coś się stało?- zapytał Reksio- Uczysz się szambolańskiego?
-Nie… Zauważyłem tu różne smakołyki i kości, i nawet makaron już ugotowany. No i zjadłem trochę, ale ten makaron jest obrzydliwy.
-Jest obrzydliwy bo jest z wosku.
Kretes dopiero teraz spojrzał na to co wypluł. Nie napatrzył się długo, bo oto ten sam straszny głos ponownie przemówił.
-Dwa…Trzy!
W tejże chwili pojawiła się jakaś tajemnicza postać.
,,Wygląda tak samo jak w moim śnie…”- pomyślał Reksio

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


N, 6 lis 2011, 17:29
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
Rozdział 3 Piwnica
-Aaa!- krzyknęli wszyscy oprócz Reksia. Byli przestraszeni.
Tajemnicza biała postać nic nie mówiła. Minęła chwila…
-To ty wydawałeś te straszne odgłosy? I kim ty właściwie jesteś?- spytał, chyba nie zdający sobie sprawy z niebezpieczeństwa Kretes.
-Jak to kim?- teraz w końcu odezwał się ten tajemniczy ktoś- Jestem Duchem tego Teatru.
-Bardzo mi miło.- odpowiedział kret.
-A mi nie! kradniecie, szpiegujecie i brudzicie. Nic z was pożytku. Ale to się niedługo zmieni, ha! Będziecie mi służyć! Ale co ja mówię?! Niczego od takich gości nie potrzebuję! Lepiej was zamknę w lochach!
W górę wyleciał pył…
Wszyscy zniknęli…
W lochach…
-Ała!- bez wątpliwości był to głos Kretesa- Uderzyłem się.
-Ale tu nic nie ma…- powiedziała Molly.
-Jak to nie!? Tu są kraty!- odpowiedział jak na wezwanie Duch- Już nigdy stąd nie wyjdziecie!
-Zobaczysz znajdziemy sposób!- krzyknęła Kari.
-Nigdy! Będę was pilnować… a jak nie to mój sługa.
Reksio powiedział po cichu do Kari: ,,Nie poddamy się.”
Siedzieli tak do wieczora. Duch okazał się nawet miły, przynajmniej tak wydawało się Kretesowi, ponieważ przyniósł makaron. Po zjedzeniu przyjaciele zasnęli.
W nocy…
Reksio nie spał. Zauważył strażnika. Przyjrzał mu się dokładnie… Po chwili uznał że sługa śpi. Postanowił obudzić Kari, Kretesa i Molly. Zrobili naradę.
-Musimy się stąd wydostać.- powiedział Reksio.
-Ale jak?- spytała się Kari
-Macie może przy sobie jakieś rzeczy?- po spytaniu się piesek przejrzał swoją magiczną kieszeń- ja nic nie mam.
-Ja mam gogle.- pierwszy odezwał się Kretes.
-Ja ten naszyjnik, który znalazłam.
-A ja tą książkę.
-Daj mi te gogle Kretesie.- powiedział Reksio.
Podszedł do niewidzialnych krat i przejechał goglami po nich. Po tym spróbował przejść.
-Twoje gogle na nic się nie przydadzą. Molly, daj mi książkę.
Podszedł i otworzył księgę w kierunku krat. Spróbował przejść.
-Twoja książka na nic się nie przyda. Kari, daj mi naszyjnik.
Wziął perły od suczki i przyłożył do krat. Spróbował przejść.
-Jednak to się przydało. Wychodźmy stąd już.
Wyszli za kraty. Przeszli prostym szlakiem kawałek drogi. Znaleźli rozwidlenie.
-Którędy teraz pójść?- spytał się Kretes.
-Rozdzielimy się. Ja z Reksiem pójdę w lewo, a ty z Molly w prawo.- odparła Kari- No to idziemy.
Tymczasem u kogutów…
-Kornelku, wiesz może gdzie jest Reksio? Pomógłby mi poprzynosić różne rzeczy, w tej swojej kieszeni.
-Mówił, że z przyjaciółmi wybiera się do teatru.
-To niemożliwe, siedzą już tam dwa dni!
-Pójdę do budy Reksia. Może zostawił nam jakiś list.
Kornelek wszedł do mieszkania naszego psa. Wszystko było w idealnym porządku.
-Może coś przed nami ukrył?- powiedział ciekawsko.
Zaczął wyrzucać z szafek różne rzeczy.
-…I tu cię mam!- krzyknął i wybiegł czym prędzej na podwórko.
-Zobacz.- powiedział do swojego brata- Oszukał nas.
Rzeczą, którą znalazł okazała się ulotka o Paryżu.
-A ja myślałem że się wyprowadzili.- wydał swoją opinię Kogut Wynalazca.

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


N, 6 lis 2011, 17:29
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
Rozdział 4 Korytarze
Reksio, Kretes, Kari i Molly rozdzielili się. Nie wiedzieli jakie przygody ich spotkają.
U Reksia…
-Ile będziemy tak jeszcze chodzić?- Reksiowi wydawało się że przeszli już kilometr- Odpocznijmy!
-Nie teraz. Już jest zakręt i pewnie za nim wyjście.- odpowiedziała Kari- A ty myślałeś że ja nie dam rady!
-Wtedy myślałem o przyjściu do teatru, ale istotnie pomyliłem się. No to chodźmy już.
Zakręt okazał się wyjątkowo długi… Tak długi że aż Kari się zmęczyła. Jednak nie odpoczęli. Szli dalej.
-No nie wierzę!- krzyknął Reksio – Ślepy zaułek!
Rzeczywiście, czarna i mroczna ściana nie pozwalała na przejście.
-Może jest tajne wyjście?- powiedziała Kari i zaczęła macać ścianę.
Fragment się podniósł.
-Widzisz?
Przeczołgali się pod spodem.
-No nie do wiary!- tym razem krzyknęła Kari- Wróciliśmy do punktu wyjścia!
Spojrzeli po sobie. Było to te same rozwidlenie przy którym rozdzielili się z Kretesem i Molly.
-A więc ruszamy w prawo.- powiedział Reksio.
U Kretesa…
-Ale jestem zmęczony!- biadolił kret- Usiądźmy choć na chwilę!
-Nie ma mowy. Minęliśmy pierwszy zakręt, a poza tym może nas złapać strażnik.
Kretes bardzo niechętnie, ale pomaszerował.
-No nie, nie ma przejścia.- powiedziała Molly.
Podobnie jak w przypadku Reksia i tutaj stała czarna ściana.
-Poszukam jakiegoś wyjścia.- zaproponował Kretes.
Nic nie znalazł. Podobnie jak jego żona.

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


N, 6 lis 2011, 17:30
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
Rozdział 5 i ostatni Komnata
-I co my teraz zrobimy?- spytała się Molly.
W tej chwili do przyjaciół dołączył Reksio z Kari.
-No, nie! I tutaj też nie ma przejścia?!- krzyknął na przywitanie Reksio.
-Czyli u was też stała ta ściana?- pytał ciekawsko Kretes.
-Właśnie…
-Więc może tu także jest tajne przejście?- powiedziała Kari.
Znowu zaczęła macać ścianę. Tym razem nic nie znalazła.
-Najwyraźniej tu nie ma wyjścia.
Reksio też spróbował. Nic się nie poruszyło, jednak Reksio coś wyczuł.
-Molly, daj mi księgę. Już wiem jak stąd wyjść.
Kretka posłusznie wykonała polecenie.
Pies wziął książkę i przyłożył ją. Cała ściana odsunęła się, ukazując tajemne pomieszczenie, z którego roztaczał się złoty blask.
-Chyba nie mam nic do stracenia.- powiedział i ruszył w nieznane.
-Reksiu, nie!- krzyknęli pozostali i pobiegli w ślad za nim.
Tylko weszli, a ściana opadła z powrotem.
-Mam nadzieję że tu już jest wyjście.- powiedział zdenerwowany Kretes.
-Ha, ha, ha! Wyjść by się chciało!
Tą formułę wypowiedział…nietoperz.
-Ten, Który Tak Potwornie Mąci?!- krzyknęli wszyscy.
-Skąd się wziąłeś w tym świecie?- zapytał się Reksio.
-Ja? Tym tchórzem? Jestem o wiele straszniejsza od niego. Nazywam się Makena i… Jestem jego siostrą…
-To on miał siostrę- spytał się Kretes.
-Nie pora teraz na takie dyskusje! Jeśli chcecie wyjść musicie mnie pokonać!
-Straszniejsza, czy nie i tak zginiesz!- krzyknęła Molly.
-Nawet nie wiesz jaką mam moc… Ale zaraz się przekonasz!
Podniosła skrzydło i zamachnęła się … Czar poleciał. Molly w sam raz zrobiła unik, tak że czar walnął w ścianę. Rozleciała się.
-Mówiłam…
W tej chwili Reksio zaatakował Makenę. Czarodziejka nie zdążyła zareagować i dostała. Jakimś cudem nic jej się nie stało.
Każdy spróbował ją uderzyć… Nic nie skutkowało.
Gdy wszyscy już się zmęczyli, znowu słychać było ten potworny śmiech:
-Ha, ha, ha…
Nagle nietoperz zniknął…
-I co? Nie tak łatwo walczyć z hologramem!
Następnie przyleciała tym razem prawdziwa Czarodziejka.
-Jesteście słabi, łatwo będzie was wykończyć.
Wykreśliła znak… Czar już się ładował…
Reksio ujrzał powieszone na ścianie lustro.
-Już wiem co zrobić!- pomyślał.
Chwycił lustro, a Makena już wysłała zaklęcie…
W ostatniej chwili Reksio odbił czar, który uderzył w Makenę. Rozprysła się.
A teraz uciekamy.
Otworzyli kamienne drzwi. Byli za teatrem.
-Jest już ranek, więc Duch pewnie się obudził. Ciekawe co się z nim dzieje…- ciekawość Kretesa przekroczyła wszelkie granice.
-Nie rozmyślaj tylko chodź… a raczej biegnij do domu.
Dobiegli na podwórko wszyscy razem. Kretes który wcześniej zdyszany był po paru krokach teraz nawet się nie zmęczył. Najwyraźniej nabrał trochę kondycji.
-I jak? Ciekawie było w tym Paryżu?- w pewnej chwili zapytał Kornelek.
-W jakim Paryżu? Uszy domyj, ptasi móżdżku ty…- odpowiedział zdenerwowany Kretes- My o życie walczyliśmy w tym Teatrze, bo to właśnie do niego poszliśmy!
-Po pierwsze nie obrażaj mojego brata, po drugie nie kłam bo i tak wiemy!- rozkazywał Kretesowi Kogut Wynalazca.
-Ale o czym?- spytał się Reksio.
-Jak to o czym? O waszej dwudniowej wycieczce do Paryża.- odpowiedział jeszcze zdenerwowany obelgą Kretesa Kornelek.
-Nie byliśmy w Paryżu. Byliśmy w Teatrze. Mamy nawet dowody.
W tej chwili Kari i Molly pokazały z czym zostały: z naszyjnikiem i książką.
-No nie wierzę. Na naszyjniku jest podpis jakieś Makeny, a książka jest autorstwa Ducha Teatru. A kim właściwie są te osoby?- spytał ciekawie Kogut Wynalazca.
-To długa historia… Opowiemy wam wieczorem, bo na razie nie mamy ochoty sobie tego przypominać.- odpowiedział Kretes.
-A co z tą ulotką?- Kornelek wyciągnął zza peleryny informacje.
-Planowałem dla mnie i dla Kari wycieczkę, ale widzę że chyba wszyscy razem na nią pojedziemy. Bo gdyby wydarzyła się podobna historia…-Reksio zaczął rozmyślać.
-Nie gdybaj, tylko chodź do mnie do warsztatu. Zrobiłem przy pomocy Kornelka ,,jeszcze całe” telefony, tym razem wersja druga. Mam nadzieję że będą trwalsze.
Tymczasem w teatrze…
-I co tam mój sługo?
-Pa-anie o-oni ucie-ekli…
-Co!!!??? Już ja ci dam uciekli! To była sprawa życia lub śmierci! Miałem wypić ich krew by istnieć jeszcze sto lat…
W tej chwili duch się rozpłynął. Znikły lochy i wszystko z nimi związane, zniknęły wszystkie rzeczy należące do Ducha i Makeny, również naszyjnik i książka, zaginęły o tym wszystkim słuchy. A teatr był teraz miejscem spokojnym i miłym.

I tak zakończyło się opowiadanie Niki pod tytułem
Reksio i
Tajemnica Teatru

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


N, 6 lis 2011, 17:32
Jeździec betoniarki
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 16 sty 2010, 20:58
Posty: 308
Lokalizacja: Z Szybkiego Świata (wyjaśnienia dla wtajemnicznonych)
Naklejki: 5
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
1. 5/10
2. 6/10
3 6/10
4 4/10
5 5/10

szkoda że składa się głównie z dialogów :|

_________________
Moderuję fioletowym.
Kiedyś było tu tak spokojnie i przytulnie...


N, 6 lis 2011, 17:58
Doradca Budowlańców
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 14 lut 2007, 12:07
Posty: 3208
Lokalizacja: Tak
Naklejki: 4
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
razem z moimi ocenami ktorych nie chce mi sie pisac, wychodzi 28 pkt na 50

_________________
Tego koloru w swoich postach raczej nie zobaczysz. Adminowi się nie chce i nie interesuje się Tobą.


N, 6 lis 2011, 19:19
WWW
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 15 maja 2011, 18:39
Posty: 323
Lokalizacja: pół godziny od Gdyni ^^
Post Re: [Halloween] Reksio i Tajemnica Teatru
bardzo fajne opowiadanie-spodobało mi się,długie,na temat i przyjemnie się czyta.Może mało straszne jak na halloween ale jednak ;p

_________________
Zapraszam na moje blogi:
http://opowiadania-pi-cherre.blog.onet.pl/
http://pamietnik-klau889.blog.onet.pl/
http://prace-komputerowe-klau889.blog.onet.pl/[/color]
w opowiadaniach jest też Reksio więc wchodźcie,wchodźcie!


Śr, 21 gru 2011, 22:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL