Teraz jest N, 5 maja 2024, 06:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Reksio i Tajemnice Pustyni 
Autor Wiadomość
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 15 gru 2006, 20:08
Posty: 496
Naklejki: 0
Post Reksio i Tajemnice Pustyni
Piszę nowe opo :)

Rozdział 1. Kosmiczny znak
Pewnego słonecznego dnia, Kogut Wynalazca projektował stół do ping-ponga, Kretes szukał jakichś paletek i piłeczki ping-pongowej, Kornelek programował grę komputerową, Kari Mata opalała się razem z Molly nad stawem, a Reksio… No właśnie! Co robił Reksio? Otóż, Reksio szukał chomika Dizla, gdyż jego budzik się zepsuł i chciał zamontować napęd chomiczy. Szukał, i szukał, aż w końcu znalazł Dizla grającego w karty z robakami w kopcu Kretesa. Gdy skończył montować napęd chomiczy poszedł do Kornelka, który właśnie skończył demo swojej gry, i poprosił Reksia aby je przetestował.
-O! Fajne intro!- pochwalił Reksio.
-Dzie-e-ęki Reksiu…- powiedział Kornelek. Po skończeniu testowania gry Kornelka, Reksio poszedł zagrać w ping-ponga na skończonym już stole Koguta Wynalazcy.
-Odsuńcie się! Mistrz nadchodzi!- powiedział Kretes.
-Ja-jaki tam mistrz! Ja to do-dopiero świetnie gram w ping-ping-pinga-ponga!- zająkał się Kogut. Kretes chwycił paletkę i zaserwował piłkę, Kogut szybko odbił serw, a Kretes szybkim ruchem znowu odbił i zdobył punkt.
-Hahaha! Mówiłem, że jestem mistrz!- zatriumfował Kretes.
-Spróbuj się ze mną!- oznajmił Reksio. Obrazek
I tak, po skończonym meczu, był już wieczór. Kari Mata i Molly poszły porozmawiać do budy Reksia, Kornelek zawzięcie pracował nad grą w warsztacie, Kretes poszedł do kopca poczytać gazety, Kogut Wynalazca próbował dobudować do stołu ping-pongowego komputerowy licznik punktów, a Reksio siedział nad stawem i patrzył w niebo. Nagle, coś zabłysło na niebie. Potem Reksio ujrzał drugi błysk. A potem trzeci i czwarty. Reksio wstał i pobiegł po lornetkę. Patrzył przez nią na niebo, i w oddali zobaczył… fajerwerki! Ale skąd w kosmosie fajerwerki? Reksio szybko pobiegł bo teleskop, i ponownie przyjrzał się niebu. Teraz zobaczył, że fajerwerki są puszczane z Kurakisa. „Pewnie coś świętują” pomyślał Reksio. Pobiegł po Kretesa i pokazał mu fajerwerki.
-O matku! Reksiu! Toż to nie fajerwerki! To pustynny znak! Oznacza on „Pomocy”! Ale niestety mogę się mylić… Chodźmy po Molly! Ona się zna na takich sprawach.- oznajmił Kretes, i razem z Rekwiem pobiegli po Molly.
-No nie wierzę! Kurakisowianie wzywają pomocy! Ale o co może chodzić- powiedziała Molly.
-Mam nadzieję, że nie chodzi o ratowanie świata…- odparł Kretes.


Cz, 17 sty 2008, 20:48
Komiksowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 8 gru 2005, 18:55
Posty: 1193
Lokalizacja: Polska Inteligencja:-∞ Szybkość:0
Naklejki: 4
Post 
Fajne...ciekawe co sie zdarzyło na Kurakisie. No od czego by zacząć ocenę.. aha.. plus za takie niepozorne i fajne zapełnienie tego co się zdażyło przed właściwą fabuła czyli fajerwerków...
,,-Mam nadzieję, że nie chodzi o ratowanie świata…- odparł Kretes.''
Fajny tekst ale możnaby napisać zamiast ,,odparł'' np. z rozpaczą, nadzieją... ..ale wiadomo, że zawsze chodzi o ratowanie świata.. :lol:
No i ocena... 9,5/10 ....

_________________
Obrazek
Nobody expects the Spanish Inquisition!
The One Who Disturbs So Terribly...
Jeśli zobaczysz pomarańcz śmierci w swoim poście - strzeż się!


Cz, 17 sty 2008, 21:29
Działacz Podziemia
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 28 lut 2007, 18:58
Posty: 772
Naklejki: 2
Post 
Nudny ten rozdział...;\Stawiam ci 5/10 jedynie za dobrą ortografię i interpunkcję...=/

_________________
Ech...


Pt, 18 sty 2008, 14:18
Roz-krecony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 17 cze 2007, 09:35
Posty: 109
Lokalizacja: się tu wziołem?
Post 
Nawet oki, ciekawe zachęciłeś mnie żebym przeczytał następny rozdział, dobra ortografia i interpunkcja.

Moja ocena'
9,9/10

_________________
Obrazek Piszę poprawnie po polsku

http://www.talesofmagic.pl/?c=1&u=341008899




http://dropspolis.myminicity.com <- Oto moja wiocha ;]


So, 19 sty 2008, 13:03
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 6 sie 2007, 12:20
Posty: 345
Lokalizacja: Skądś
Post 
10/10 superanckie
-Akcja ciekawa 3p
-Kosmiczne ciekawostki 2p
-Inne 1p
-Krutkie 2p

_________________
Obrazek
Najnowszy news 2010-09-21. Zapraszam też:
http://newflamingoland.blog.onet.pl/


So, 19 sty 2008, 13:11
YIM WWW
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 15 gru 2006, 20:08
Posty: 496
Naklejki: 0
Post 
Dzięki za wszystkie komenty :) Sorry, że rozdziału drugiego wczoraj nie było, ale miałem format kompa...

Rozdział 2. Teleportki
A o cóż innego może chodzić, jak nie o ratowanie świata?- zirytowała się Molly.
-Nooo… Nie wiem… Może o masaż dla starego, biednego Kretesa? Albo o ofercie, że mogę zostać królem…- rozmarzył się Kretes.
-Przecież oni wzywają pomocy, a nie Lorda Kretesa…- oznajmił Reksio.
-Dość gadania! Musimy natychmiast wyruszyć na Kurakis!- powiedziała Molly, i razem z Reksiem i Kretesem poszła do warsztatu Koguta Wynalazcy.
-Mamy problem! A właściwie Kurakisowianie mają problem… Wystrzelili w niebo znak „Pomocy”! Musimy wyruszyć na Kurakis!- powiedział zdyszany Kretes.
-Hmm… O te-tej porze? Przecie-cież teraz to-to nawet nie zbudu-dujemy la-latawca!- odpowiedział Kogut. Obrazek
-O matku! To co mamy zrobić?- zapytała Molly.
-A może by tak użyć słu-słuchawki te-telefonicznej?- pomyślał Kogut.
-Masz na myśli te portki?!- oburzył się Kretes.
-Noo.. Tak! To chy-chyba jedyne wyjście, bo na-da-dal stoi w kurniku, by moje ku-kurki miały te-telefon…- odpowiedział Kogut.
-O matku!- krzyknął Kretes.
-Nie ma-marudź! Idźcie-cie do ku-kurnika i przy-przywleczcie tą ma-maszynę!- rozkazał Kogut. Reksio, Kretes i Molly poszli do kurnika po teleportki.
-Ko-ko-ko! Kto nas bu-budzi?!- oburzyła się zaspana kura.
-Cicho bo w dziób! Jesteśmy z programu „Daj jajko na jajecznice”…- zażartował Kretes.
-Ko-ko-ko! To mój ulubiony program! Macie moje ja-jajka! I weźcie te-też słucha-chawkę te-telefoniczną!- powiedziała kura. Reksio włożył słuchawkę do kieszeni i razem z przyjaciółmi ruszyli do Koguta.
-Mamy słuchawkę!- oznajmił Kretes.
-A ja szuka-kam w książce o wa-waszych przygo-godach Ku-kurakiksa!- powiedział Kogut.
-O! Jest!- dodał po chwili. Położył książkę na słuchawce rzekł:
-Re-reksiu! Zakłada-daj portki, a ja cię wy-wystrzelę!
Reksio zrobił jak mu kazał Kogut, lecz…
-O nie! Zapo-pomniałem o Dizlu!- krzyknął kogut.
-Użyłem go jako napęd chomiczy do mojego budzika!- oznajmił Reksio.
Nagle, z budy Reksio wyszła… Kari Mata.
-Ja mogę naciągnąć szelki!- oznajmiła.
-To świetnie!- powiedział uradowany Kogut.


So, 19 sty 2008, 15:55
Post 
Fajne... jestem ciekawa co będzie dalej... :) Moja ocena to 9/10... Punkt zainterpunkcję iortografię... ;)


So, 19 sty 2008, 16:18
Działacz Podziemia
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 28 lut 2007, 18:58
Posty: 772
Naklejki: 2
Post 
No,ten już jest ciekawszy i jeszcze obrazek dodałeś...8/10.

_________________
Ech...


So, 19 sty 2008, 19:26
Głodomorek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 4 lut 2005, 20:13
Posty: 2995
Lokalizacja: Szczecin
Naklejki: 1
Post 
Hmm. Szczerze mówiąc, na razie mi się podoba ;dd. Ale nie dam jeszcze oceny, poczekam na rozdział 3 ;]] pozdr ^^.

_________________
Mahna mahna...

Whovian.

Strzeż się, Izzy Cię obserwuje.


So, 19 sty 2008, 21:08
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 15 gru 2006, 20:08
Posty: 496
Naklejki: 0
Post 
Oto następny rozdział :)

Rozdział 3. Wielkie czerwie
Reksio wszedł w portki jako pierwszy, Kari Mata zaczęła kręcić kołowrotkiem i… BACH! Reksio leciał już prosto w księgę… Po chwili znalazł się na pustynnej planecie, Kurakisie… Nie minęła minuta, a obok niego pojawił się Kretes.
-Aaaach! Już nigdy więcej, NIGDY więcej!- krzyknął Kretes.
-A gdzie Molly?- zapytał Reksio.
-Została na podwórku razem z Kari Matą… Powiedziała, że damy sobie radę sami… Ja ją znam! Kłamała jak kret! Tak naprawdę nie chce jej się lecieć z nami, woli malować paznokcie…- odparł Kretes. Chwilę później Reksio z Kretesem szli już w stronę namiotu Fermenta Kotta. Gdy doszli, doznali szoku.
-O matku! Reksio, czy ty też doznałeś szoku?- spytał Kretes.
-Eee… Tak…- odpowiedział Reksio. Namiot Kotta był zniszczony i poobklejany zielonym szlamem. Obrazek
-Co tu się mogło stać?- zapytał Reksio.
-Nie wiem… Chodźmy lepiej do zamku Barona…- rzekł Kretes i razem z Reksiem poszli w kierunku zamku Barona Żabby Harkokokonena. A gdy już tam dotarli, ponownie doznali szoku …
-O matku! Cały zamek zniszczony! Hej! A co to tam takiego żółtego leży?- spytał Kretes. Podszedł do czegoś żółtego, i wyjął to spod gruzów zamku.
-Aaaaa! To Baron! On… On jest nieprzytomny!- krzyknął Kretes. Reksio lekko wystraszony podszedł do Kretesa.
-Musimy go stąd zabrać!- rzekł pies. Wynieśli nieprzytomnego Barona spod gruzów, a Reksio zaczął mu udzielać pierwszej pomocy. Po kilku minutach Baron ocknął się.
-Aaaa! Co-co się stało?- zapytał wystraszony.
-O to samo chcemy cię zapytać…- rzekł Kretes.
-Co ci się stało, Baronie?- spytał Reksio.
-Ja… Ja siedziałem sobie w swoim zamku, i biegałem na bieżni, gdy nagle usłyszałem, że coś albo ktoś wchodzi do zamku. Myślałem, że to Ferment Kott, więc poszedłem go przywitać… I jakby jakaś wielka glizda napluła na mnie jakimś szlamem, a potem poczułem, że mnie związują. Próbowałem się odwiązać, ale to nic nie dało. W końcu przyszedł do mnie Ferment Kott i mnie uwolnił. Powiedział mi, że wielkie czerwie postradały zmysły i zaczęły go atakować, a on im uciekł. Kott wystrzelił w niebo kosmiczny znak, ale niestety wielkie czerwie złapały go i porwały, a mnie czymś walnęły i dlatego tu leżę.- wytłumaczył Baron.
-To straszne!- rzekł Reksio.
-A wiesz gdzie jest Ferment Kott?- zapytał Kretes.


N, 20 sty 2008, 10:34
Działacz Podziemia
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 28 lut 2007, 18:58
Posty: 772
Naklejki: 2
Post 
No całkiem fajne i ciekawie te trzykropki robisz,ale...musiałeś skończyć ten rozdział w najbardziej emocjonującym momencie?=O

_________________
Ech...


N, 20 sty 2008, 11:39
Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 22 lut 2007, 20:26
Posty: 268
Lokalizacja: Łodź
Naklejki: 0
Post 
Bardzo fajne rysunki.Mugbyś zrobić jeszcze!!!


Ps.Prosze

_________________
A może by tak założyć zbiórkę na kickstarterze i ufundować szóstego Reksia w 2d? ...


N, 20 sty 2008, 11:40
Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 22 lut 2007, 20:26
Posty: 268
Lokalizacja: Łodź
Naklejki: 0
Post 
Właśnie przeczytałem i wnioskuje,opowiadanie jest
F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-E i B-O-M-B-O-W-E

_________________
A może by tak założyć zbiórkę na kickstarterze i ufundować szóstego Reksia w 2d? ...


N, 20 sty 2008, 11:49
Post 
Opowiadanie ciekawe,ładnie napisane...mam tylko jedną uwagę: uwazam,że lepiej by pasował wyraz "uderzył" a nie "walnął"... ogólnie moja ocena to 9/10.


N, 20 sty 2008, 19:21
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 15 gru 2006, 20:08
Posty: 496
Naklejki: 0
Post 
Jest już kolejny rozdział :)

Rozdział 4. Pustynia Suszana
Tak, wiem gdzie zabrali Kotta, bo podsłuchałem ich rozmowę.- oznajmił Baron.
-No, to mów gdzie go zabrały te czerwie!- rzekł Kretes.
-Uwięziły go na planecie Ziemia…- odpowiedział Baron.
-A dokładniej?- spytał Kretes.
-Na pustyni Suszynie.- odparł Baron.
-Hmm… Ciekawe gdzie to jest? Nigdy nie słyszałem o takiej pustyni!- powiedział Reksio.
-Ponieważ nikt na Ziemi nie wie o jej istnieniu!- wyjaśnił Baron.
-A więc jak mamy się tam dostać, skoro nie wiemy gdzie to jest?- zapytał Kretes.
-A poza tym jesteśmy w KOSMOSIE, a nie na ZIEMI…- rzekł Reksio.
-Kretesie, jeżeli nie wiecie jak tam się dostać, to dam wam mapę. Reksio, dostać się na ziemię to żaden problem. Przecież mam cztery statki kosmiczne…- powiedział Baron.
-No, to gdzie ta mapa?- zapytał Kretes.
-Poczekajcie tu, pójdę po nią.- odparł Baron i poszedł do nie zawalonej części zamku. Wyjął najwyraźniej bardzo stary pergamin i wrócił.
-Oto mapa.- powiedział i wręczył Reksiowi mapę. Reksio rozwinął pergamin i obejrzał mapę. Obrazek
-A więc, kiedy mamy wyruszyć?- zapytał Kretes.
-Myślę, że od razu. Chodźcie za mną.- rzekł Baron i ruszył w stronę jezdni, na której kiedyś odbywał się wielki wyścig, w którym brał udział Kretes. Po chwili ujrzeli cztery pojazdy: niebieski, czerwony, zielony i żółty.
-Bierzcie, który chcecie.- powiedział Baron. Reksio i Kretes podeszli do niebieskiego pojazdu i weszli do niego.
-Powodzenia!- krzyknął Baron, a Kretes odpalił pojazd. Powoli unieśli się do góry, i polecieli prosto przed siebie. Kretes zakręcił kierownicą, i zmierzali Kurana. Kretes ponownie przekręcił kierownicą i w końcu zaczęli lecieć w kierunku Ziemi.


Pn, 21 sty 2008, 13:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL