Teraz jest Cz, 28 mar 2024, 18:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie] 
Autor Wiadomość
Bezpieczeństwo Forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 7 lis 2009, 14:12
Posty: 2168
Lokalizacja: Koło komputera xD
Naklejki: 7
Post Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Przedstawiam moje nowe opo:
Rozdział 1. Tak to się zaczyna
W tym rozdziale zaczyna się przygoda bohaterów. Przeczytajcie, a dowiecie się, o co chodzi.
To był normalny dzień, taki jak inne. Padał lekki, wrześniowy kapuśniaczek. Kretes jak zwykle siedział przy konsoli.
- Molly! Zobacz co jest w telewizji – powiedział kret.
- No dobrze, ale potem wyniesiesz śmieci – zgodziła się Molly.
- No, dawaj te TV, bo przegram – pospieszył ją Kretes.
- Na „jedynce” teleturniej „Jaka to parodia?” – zaczęła Kretonka.
- Eeee, to nie dla mnie – jęknął Kretes. – Dawaj dalej.
- Na dwójce reklamy – „My stupid ponny” i „Zabawki z Bleble. Żadna frajda”.
- Tylko nie takie badziewie…
- Na „trójce” zaczynają się „Wiadomości”
- O, może będzie coś ciekawego – rzekł Kretes podchodząc do starego odbiornika.
- A śmieci? – przypomniała Molly.
- Po „Wiadomościach” – zapewnił Kretes.
„Witamy w dzisiejszym wydaniu „Wiadomości” – mówił uroczy pan z TV. – Na początek świeże info z muzeum w Pieskach. Ktoś ukradł znaleziony ongiś przez dzielnego psa Reksia i Kretes magiczny kamień, zapewne do niecnych celów. Za pomocą tegoż ustrojstwa można zniszczyć całą planetę. Wszędzie panika! Świat znowu potrzebuje legendarnych bohaterów – Reksio i Kretes.”
- No chyba, dziadzie, żartujesz – rzekł znudzony kret i wyłączył TV. – Dawaj te śmieci!
- Już, proszę – podała mu worek Molly.
Kretes wziął olbrzymi wór na plecy i podrałował do pobliskiego kontenera na śmieci. Tam wrzucił „zdobycz” i wrócił do domu. Na miejscu zastał Reksio i Kari.
- Kretesie, słyszałeś? – spytał ani trochę zdziwionego Kretes Reksio. – Potrzebują nas!
- Ale nie mnie. Mam dość – burknął kret. – Jestem głodny, muszę przejść nową grę…
- A ja na ciebie liczyłem… - Reksiowi zrobiło się smutno.
- Tym razem mnie nie naciągniesz – mruknął Kretes niechętnie. – Dajcie mi wreszcie spokój!
I Reksio z ukochaną sobie poszli.
- Nie sądziłem, że Kretes tak zareaguje - zdziwił się pies. – No coż, tym raem my we dwoje musimy dać radę.
- Och, Reksiu, naprawdę? – nie dowierzała Kari Mata.
- Oczywiście kochanie – uśmiechnął się do niej Reksio.
- A jeszcze kogoś? – zapytała Kari Mata dla pewności.
- Tak, Koguta – odpowiedział Reksio.
- Dobry pomysł – zatwierdziła ukochana.
Para poszła do Koguta Wynalazcy.
- Witajcie, nie-nie uwierzycie, ale…
- Masz telewizor? – dokończył Reksio.
- No, mam – odparł Kogut. – I oglądałem „Wia-wiadomości”…
- A co to za prześcieradło? – znów przerwał Reksio.
- Za-zaraz, zaraz, po ko-ko-kolei, daj mi dokończyć. Oglądałem ko-ko „Wiadomości” i tą kradzież, i zbudowałem… - Kogut odkrył prześcieradło. - FunnyRover, pojazd wielo-lofunkcyjny. Zamontowałem ba-balię, dzięki której można pływać, si-silniki i deski w kształcie śmi-migieł – można latać oraz ko-ko-koła – można jeździć. Pojazd jest ma-ma-maksymalnie czteroosobowy + bagażnik, ca-całkiem pojemny.
- No, to akurat – ucieszyła się Kari Mata. – Bo jedziemy ty, ja i Reksio.
- Ja też? Kukuryku! – Wynalazca zapiał z wrażenia. – To su-super.
I bohaterowie wsiedli do nowego pojazdu.
- Najszybciej będzie lecieć – zaproponował Kogut.
Przyjaciele się zgodzili. Wynalazca nacisnął żółty guzik i już po chwili unosili się w powietrzu. Po chwili byli już na miejscu – w Pieskach. Weszli do muzeum.
- O, pan Reksio, czekaliśmy na pana – rzekł jakiś człowiek. – Niech pan migiem jedzie do Kiciowa, tam będzie następna kradzież.
- Dobrze, ale najpierw musimy obejrzeć tutejsze ślady – rzekł zdziwiony zachowaniem jakby policjanta, ale nie do końca. – Zostaniemy tu chwilę.
Reksio przez cały dzień zbierał z przyjaciółmi odciski łap i inne ślady, złożył też wizytę temu dziwnemu policjantowi. Po dniu pełnym pracy udał, że wyjeżdża z Kogutem i Kari. Tak naprawdę bohaterowie ukryli się zaraz za zakrętem i podsłuchiwali „policjanta” przez podrzucony podczas „odwiedzin” podsłuch.
- Tak, nabrali się – mówił przez telefon „policjant”. Pojechali. Możemy kontynuować plan…
Reksio już był pewien – to zwierzę jest jednym ze złoczyńców.
___________________________________________
Czy Reksio jeszcze się czegoś dowie?
Czy dołączy do niego Kretes?
Czy Kogut lubi ziemniaczki?
Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w następnym rozdziale opowiadania mojego autorstwa.

OCENIAJCIE! :)

_________________
Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!
Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
Obrazek III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015
Tym kolorem moderuję.


Wt, 8 lis 2011, 21:27
WWW
Ekspert w Dziedzinie Cementu
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 6 sty 2008, 15:22
Posty: 1051
Lokalizacja: Z rewolucji
Naklejki: 3
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Oj no fajnie się zapowiada ale wiele literówek np: "ukradł znaleziony ongiś przez dzielnego psa Reksia i Kretes magiczny kamień"
Gdybyś popracował nad literówkami byłoby lepiej . NIe rozumiem też zdania gdy ten "policjant" mówi że kradzież będzie @__@ . Ale nieważne zapowiada się dobrze. Postaraj się poprawiać błędy, nie to co ja XD 7.5/10

_________________
Zapraszam wszystkich do pomocy w rozkręcaniu forum :)
Chaos niszczę zgnilizną
Ręka boga , będzie sroga , bójcie się <demoniczny śmiech>
W razie problemów czy spraw zapraszam na PW .
Jeśli zauważycie spam , natychmiast piszcie mi na PW, bo ostatnio nie ogarniam tego wszystkiego :<
" Ja bym to raczej ujął w takie słowa: Spidi ma w rękawie tyle asów, że nie może poruszać ręka."~Nieznany ten tekst cały czas utrzymuje mnie w dobrym nastroju :)
Jestem już tym zdemoralizowanym dzieciakiem, który nie ma w zwyczaju dziękować, jednak po tylu latach czas najwyższy. Gdybym miał wypisać imiona wszystkich osób, które " utrzymywały mnie przy życiu " i wiele dla mnie zrobiły, ten podpis nie miałby końca. Dlatego chciałbym Tobie ( kimkolwiek jesteś ) podziękować, za te wspólne piękne chwile. Mimo że się tak na prawdę nie znamy...
Pozdrawiam Spidi.


Wt, 8 lis 2011, 21:39
Bezpieczeństwo Forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 7 lis 2009, 14:12
Posty: 2168
Lokalizacja: Koło komputera xD
Naklejki: 7
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
O to chodzi, że ten #@$!%^*&() Word poprawia mi Kretesa na Kretes, Reksia na Reksio, Molly na Moll... Muszę to usunąć :(

_________________
Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!
Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
Obrazek III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015
Tym kolorem moderuję.


Śr, 9 lis 2011, 06:50
WWW
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Rzeczywiście gdyby nie literówki było by super. Bo fabularnie jest fajnie, dobrze się zapowiada. Również akcja jest dobra . Na razie tyle , czekam na ciąg dalszy :) 8/10

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


Śr, 9 lis 2011, 15:46
Lider Podziemia
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 18 sty 2009, 12:44
Posty: 1340
Lokalizacja: I tak nie wiesz gdzie to jest
Naklejki: 0
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
dawid6 napisał(a):
O to chodzi, że ten #@$!%^*&() Word poprawia mi Kretesa na Kretes, Reksia na Reksio, Molly na Moll... Muszę to usunąć :(


A jaki to problem poprawić? Ogólnie nie jest źle, tylko przydałoby się więcej opisów. Na razie wstęp, także za ciekawie nie było. Fabuła też mi się wydaje za prosta, coś za szybko się ta cała sytuacja rozwija. Dam 7/10.


Śr, 9 lis 2011, 21:09
Doradca Budowlańców
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 14 lut 2007, 12:07
Posty: 3208
Lokalizacja: Tak
Naklejki: 4
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Może to dziwnie zabrzmii, ale pierwszy rozdział jest zdecydowanie lepszy od twojego konkursowego opowiadania ;p.
Jest kilka błędów, ale da się jakoś przeczytać... 7/10

_________________
Tego koloru w swoich postach raczej nie zobaczysz. Adminowi się nie chce i nie interesuje się Tobą.


Cz, 10 lis 2011, 20:40
WWW
Bezpieczeństwo Forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 7 lis 2009, 14:12
Posty: 2168
Lokalizacja: Koło komputera xD
Naklejki: 7
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Dizel: Nie zabrzmi to dziwnie.
No i dobra, ukreciłem drugi rozdział, możecie czytać i komentować:
Rozdział 2. Sprawa się roz-kreca
Tytuł tego odcinka jest nawiązanie do rangi Się roz-kreca. Sprawa kradzieży się rozwija. Poznajemy nowe ślady, dowody, itp. Przy okazji Kretes obrywa, Kari zostaje poturbowana, a pozostali… Zresztą przeczytajcie, a się dowiecie xD
***
- Tak, pojechał – upewnił rozmówcę po drugiej stronie „policjant”.
- Dobra robota. Dostaniesz podwójną wypłatę – odpowiedział członek szajki przez telefon. – Teraz ty pojedź za nimi i się ich pozbądź.
- Rozkaz! – zasalutował podsłuchiwany.
Może już czas go opisać? A więc to owczarek niemiecki. Średniego wzrostu, ubrany w mundur. Fioletowy oczywiście. Znaki szczególne? Niebieskie :lol: Nie, żartuję. Wisiorek w kształcie hot-doga. Srebrny. No, już dość, bo właśnie owczarek wchodzi na peron i odjeżdża do Kiciowa. Pociągiem. Reksio z przyjaciółmi wrócił do muzeum. Tym razem prześledzili materiały z kamer. Zauważyli na niej właśnie postać owego owczarka. Jednak on tylko przeszedł obok kamienia rozsypując coś na podłodze. Nagle kamień „wyskoczył” z pojemnika na ziemię i zaczął pochłaniać dziwny proszek.
- Nie wiedziałem, że taki kamień może się czymś odżywiać – zdziwił się Reksio. – Pewnie musi to robić bardzo rzadko, gdy ma mało energii.
- Coś mi to przypomina – tym razem Kari była zdziwiona. – Jakby… Ziemniaczki w proszku?
- Ziemnia-niaczki? Mniam! – wykrzyknął Kogut. – Nie-nie dziwię się, że-że ten wasz ma-magiczny ka-kamyczek się na nie-nie zwabił.
Z dalszej części filmu z kamer wynikało, że do kamienia podszedł zakapturzony osobnik, raczej niskiego wzrostu, i włożył go za pazuchę. Następnie spokojnie odszedł. Alarm włączył się później – jakieś pięć minut po zajściu.
Przyjaciele poszli więc do samochodu. Zastali tam…
- Kretes?! – zdziwili się przyjaciele.
- Tak, to ja – odpowiedział zmęczonym głosem kret.
- Ale skąd ty tu… - próbowała wysłowić się Kari Mata.
- Molly mnie wysłała – odrzekł ze złością Kretes. – Zagroziła mi, że przez rok będę sprzątał norę. Ty wiesz ile na Forum kurzu? Powiedziałem, że w życiu i popędziłem za wami.
- No, przynajmniej – ucieszył się Reksio. – Molly dobrze zrobiła.
- Dobrze zrobiła?! – zirytował się Kretes. – Jak ja ją dorwę…
- Spokój, spokój – przerwała Kari Mata. – Zajmijmy się sprawą.
- Do-dobry po-po-pomysł – zgodził się Kogut Wynalazca. – Może wymyślę ja-jakiś fajny-ny wynalazek?
- Rzeczywiście, przydałby nam się – rzekli pozostali.
I Kogut zaczął gryzmolić coś na kartce. Zajęło mu to „chwilę”.
- Oto-to wykrywacz zie-ziemniaczków – przedstawił maszynę Wynalazca.
- Kogucie! Zwariowałeś już całkiem?! – zdenerwował się Kretes. – Szukamy magicznego kamienia, a ty tu z ziemniaczkami.
- Czekaj, czekaj, Kogut dobrze myśli – odparł Reksio po krótkim namyśle. – Przecież sprawcy mieli proszek z ziemniaczków (czytaj: ziemniaczki w proszku).
I bohaterowie zabrali się do roboty. Szukali różnych rupieci m.in. w śmietniku i tym podobnych lokacjach. Gdy zaczęło już zmierzchać, maszyna była gotowa. Bohaterowie byli już zmęczeni i porządnie głodni, więc udali się do pobliskiego hotelu. Na kolację zjedli…
- ZIEMNIACZKI!!! – przerwał mi Kogut Wynalazca.
No dobrze, niech będzie. Na kolację zjedli ziemniaczki, przy okazji dając je do rozpoznanie maszynie i wykluczając taką postać (te ziemniaczki były gotowane).
Następnego ranka bohaterowie udali się czym prędzej do swojego pojazdu. Już mieli jechać, gdy…
- Gdzie jest Kretes! – zapytała zawsze wszystko sprawdzająca Kari Mata.
- Nie, nie, już jestem. Byłem w WC.
- W we-wehikule cza-czasu? Odbudowałeś go-go? – zdziwił się Kogut.
- Nie, byłem w sprawie potrzeby sedesowej… - Kretes pomyślał, że świat schodzi na wszy.
Bohaterowie pogadali jeszcze trochę (nie będę Was zanudzał) i ruszyli za wskazaniami wykrywacza. Kogut wprowadził dane ziemniaczkowe do wynalazku – postać sypka, proszek, okolice Kiciowa, na odludziu (chyba). Wykrywacz wskazał kilkanaście adresów. Bohaterowie musieli je wszystkie sprawdzić. Postanowili się rozdzielić.
ADRES 1.
Kretes skradał się po woli z przetykaczką w ręku. Był coraz bliżej, bliżej, bliżej… Otworzył nagle drzwi i…
- AAA!!! Jak pan śmie?! A masz, a masz! – krzyczała jakaś łasiczka rzucając w kreta wszystkim, co miała pod ręką. No cóż, ziemniaczki, a szczególnie ziemniaczki w proszku są idealne na poprawę jędrności (chyba). Używa się ich pod prysznicem… Oj, chyba Kretes długo to zapamięta.
ADRES 2.
Ten przypadł Kari Macie. Szła i szła, nagle na głowę posypało jej się coś – ziemniaczki. W mgnieniu oka jej głowę obsiadło i zaczęło dziobać stado gołębi. Kari oganiała się od gołębi, lecz gdy to nie pomagało zrobiła „Ajaaa” i z ciosu karate wycelowała w ptaki. Jednak te zrobiły unik i…
- Ałaa – Kari straciła przytomność… Następnie ktoś zaczął ją wlec.
ADRES 3.
Wziął je na siebie Kogut. Powoli posuwał się wzdłuż uliczki i nagle zauważył rozsypane ziemniaczki w proszku. Nie mógł się powstrzymać i zaczął dziobać proszek. Jednak nie zauważył zamaskowanej pułapki i wpadł w nią.
- Kooooooooo – krzyczał żałośnie spadając w dół.
ADRES 4.
Reksio trafił właśnie na niego. Szedł ciemnym korytarzem. Nagle włączyła się mikrofalówka. Yyyy, to znaczy radiofalówka Reksia.
- Reksiu, czekam tu na innych i nikogo nie ma – odezwał się z radia Kretes. – Ani Kari ani Koguta. Nie odbierają połączeń. Odbiór.
- Już do ciebie idę – odrzekł pies do mikrofonu. – Bez odbioru.
Już po chwili dwójka przyjaciół się spotkała. Zaczęli zastanawiać się, co stało się z innymi.
________________________________
Co stało się z Kari i Kogutem?
Czy to była szajka??
Jak poradzą sobie Reksio i Kretes???
Tego dowiecie się z następnej części mojego opowiadania, nie znam nazwy.
UWAGA! Nie ponoszę odpowiedzialności za Kari i Koguta. Mogli ich zabić i nie wińcie mnie za to. UWAGA!

Oceniać :twisted:

_________________
Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!
Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
Obrazek III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015
Tym kolorem moderuję.


So, 19 lis 2011, 15:39
WWW
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
O jejku ... Po pierwsze nie rób tych ,,kolorowych wstępów '' to nic ci nie da... po prostu pomysł ściągnięty od Nieznanego . Po drugie przesadziłeś z tymi ziemniaczkami próbowałeś być śmieszny ale to ci się nie udawało i robiło się irytujące. Po trzecie po co ty kurcze wstawiasz swoje opinie do opa > ? Przykładem jest - (żart) lub (chyba) . Po czwarte akcja jest szybka, za szybka . Ten rozdział jest o wiele gorszy od poprzedniego, czytałem go na siłę . Ocena to 5/10 .

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


So, 19 lis 2011, 15:49
Ekspert w Dziedzinie Cementu
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 6 sty 2008, 15:22
Posty: 1051
Lokalizacja: Z rewolucji
Naklejki: 3
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Kacper chciałbym zauważyć, że to nie nieznany zapoczątkował te wstępy na forum. A już nie mówiąc o świecie XD. Co do opa za szybko, nieśmiesznie 4/10

_________________
Zapraszam wszystkich do pomocy w rozkręcaniu forum :)
Chaos niszczę zgnilizną
Ręka boga , będzie sroga , bójcie się <demoniczny śmiech>
W razie problemów czy spraw zapraszam na PW .
Jeśli zauważycie spam , natychmiast piszcie mi na PW, bo ostatnio nie ogarniam tego wszystkiego :<
" Ja bym to raczej ujął w takie słowa: Spidi ma w rękawie tyle asów, że nie może poruszać ręka."~Nieznany ten tekst cały czas utrzymuje mnie w dobrym nastroju :)
Jestem już tym zdemoralizowanym dzieciakiem, który nie ma w zwyczaju dziękować, jednak po tylu latach czas najwyższy. Gdybym miał wypisać imiona wszystkich osób, które " utrzymywały mnie przy życiu " i wiele dla mnie zrobiły, ten podpis nie miałby końca. Dlatego chciałbym Tobie ( kimkolwiek jesteś ) podziękować, za te wspólne piękne chwile. Mimo że się tak na prawdę nie znamy...
Pozdrawiam Spidi.


N, 20 lis 2011, 09:28
Roz-kreca się
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 24 lut 2012, 19:02
Posty: 47
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Fajny ko... nie będę dokańczać. :twisted: Tylko są 2 błędy. Pierwszy jest taki, że jak pisałeś "Rozdział 1 ..." mogłeś to napisać na środku i dużymi literami, drugi zaś (zauważyła to większa część piszących w tym temacie) jest trochę literówek.Ale to wyjaśniłeś już. Tak to fajne. :mrgreen:


Pt, 6 kwi 2012, 15:29
Roz-kreca się
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 24 lut 2012, 19:02
Posty: 47
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Spidi, opo nie musi być śmieszne.


Pt, 6 kwi 2012, 15:32
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 1 sie 2012, 18:14
Posty: 654
Lokalizacja: Międzysieć
Naklejki: 0
Post Re: Nowe przygody Reksia i spółki [Opowiadanie]
Co się wydaży w kolejnej części? :) Już przez długi czas nie ma nowych.A szkoda...

_________________
Mu matku! Pozdrawiam was wszystkich, ludziki dobrej woli!
Mój avatar został przygotowany przez MRX-a, za co serdecznie mu dziękuję.


Cz, 2 sie 2012, 06:43
WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL