Teraz jest Pt, 19 kwi 2024, 05:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Zgoda i Niezgoda 

Jaki jest twój ulubiony zawodnik?
Ankieta wygasła Śr, 13 lis 2013, 21:47
Nika 20%  20%  [ 2 ]
Haruko 0%  0%  [ 0 ]
Krzysztof 0%  0%  [ 0 ]
Hiroto 0%  0%  [ 0 ]
Jimmy 10%  10%  [ 1 ]
Artur 30%  30%  [ 3 ]
Ramzes 10%  10%  [ 1 ]
Patryk 0%  0%  [ 0 ]
Autor 30%  30%  [ 3 ]
Liczba głosów : 10

Zgoda i Niezgoda 
Autor Wiadomość
Bogini Zemsty
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 31 maja 2013, 20:16
Posty: 124
Lokalizacja: Nora Pana Potwora
Naklejki: 0
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Kod:
Eris: CISZA! Coś czuję, że zaraz użyję mojej mrocznej mocy...

Skoro już jestem boginią niezgody, to pasuje się nie zgodzić. Nie używam żadnych mrocznych mocy, tylko jedynie rozdaję jabłka. O takie rzeczy możecie posądzać jedynie tą mniej piękną część potworium :)

Nie mam również prawa jazdy, bo sami wiecie co z reguły robi kobieta za kierownicą. Chcąc jednak oddać chory klimat całości, danie mi kontroli nad pojazdem wydaje się być wręcz konieczne. :P

Co do wątku miłosnego... W każdej miłości są wzloty i upadki. W tym przypadku były tylko... no właśnie... wzloty :)

Na razie wstrzymam się od konkretnej oceny, ale nie znaczy to, że podchodzę do tego w jakimś negatywnym stopniu. Większość raczej mi się podoba i czekam na kolejne... odcinki :)

_________________
Prędzej czy później los się odwróci. Wyrówna bilans poniesionych strat. ; )


Śr, 17 lip 2013, 21:50
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Gdzieś w potwornym świecie... gdzieś na potwornej wyspie...
Zgoda i Niezgoda
Rozdział 3: Szkoła przetrwania


Eris: W poprzednim odcinku Zgody i Niezgody! Nasi uczestnicy poznali się lepiej z wyspą. Poznali naszego kucharza, zamieszkali w domkach, oraz odpadła pierwsza osoba czyli Nika! Oprócz tego byliśmy światkami romansu, ohydnego żarcia oraz wielu innych ciekawych rzeczy! Co wydarzy się tym razem? Nie możecie przegapić kolejnego, zwariowanego odcinka ZGODY I NIEZGODY!
**
Godzina 5:00.
Uczestnicy smacznie śpią sobie po wczorajszym ciężkim dniu. Ptaki latają nad wyspą, wszystko jest w naturalnej harmonii. No, może nie całkiem. Przed domkami uczestników pojawiła się Eris z ogromnym głośnikiem przyłożonym do ust.

Eris: POBUDKA!
Rozległ się ogromny huk na wyspie. Chyba każde stworzenie na wyspie słyszało już głos Eris
Eris: Nie słyszeliście, śmiertelnicy? Wstawać ale to już!
Jimmy: <wychodzi ociągając się z domku> Jest piąta rano. Nie przesadzasz?
Eris: Nikt tu nie będzie mi mówił czy przesadzam czy nie! Ustawiać się w rzędzie!
Artur: <zieww>
Patryk: Czyżby śniadanko?
Ramzes: <zieww>
Krzysztof: Co wy tak ziewacie? U mnie na wsi, codziennie wstaję o tej porze. To nic strasznego.
Haruku: Juhuu! Nowy dzionek! Witaj Eris!
Eris: To wszyscy?
Autor: Brakuje Hiroto. Mówił, że zaraz przyjdzie.
Eris: Pozwólcie, że użyję mojego głośnika...
Wszyscy oprócz Hiroto i Eris: NIE!!!
Eris: Autor, idź po niego!
Autor udał się do domku, a to co tam zobaczył bardzo go zdziwiło.
Autor: Hiroto, co ty wyczyniasz?!
Hiroto siedział na łóżku w kostiumie z aluminium z różowym latarką
Autor: Wszyscy na ciebie czekają, jest zbiórka!
Hiroto: To ty o niczym nie wiesz? Te głośne dźwięki oznaczały tylko jedno – kosmici wylądowali na wyspie!
Autor: Oh, Hiroto...
Hiroto: Lepiej dołącz teraz do mnie zanim i ciebie zabiorą.
Autor: To tylko Eris..
Hiroto: Eris już zabrali?! Zostaliśmy sami...
Autor: Eris krzyczała, a głośnik zrobił swoje..
Hiroto: Nigdzie nie wyjdę. Nie będę aż tak ryzykował.
Nagle do pokoju wpadła Eris
Eris: Co się tu dzieje?
Hiroto: Aaa!
Autor: Ale to nie...
Eris: No ładnie, ładnie... Chciało wam się dłużej pospać?! Właśnie zdobyliście specjalne traktowanie w dzisiejszych wyzwaniach. A teraz na zbiórkę!
Autor: Ale to nie tak...
Hiroto: I kto mi tu zaprzeczy, że ona nie jest kosmitką?
**
Ósemka obozowiczów stało w rzędzie przed Eris.
Jimmi: No więc, może nam wytłumaczyć dlaczego tak wcześnie kazałaś nam wstać?
Eris: Hehe. Przyzwyczajajcie się. Bądź, co bądź mam dla was niespodziankę.
Patryk: Schabowy z tym pysznym sosem z chrabąszczy?
Ramzes: Wiadomość od Niki?
Ramzes: Nika, jeżeli to oglądasz, to wiedz że tęsknie!<macha do ekranu>
Eris: Nie, nie... To nic w tym stylu. Odwiedzi was dzisiaj specjalny gość.
Hiroto: Pan PamPam z odcinka 67?
Krzysztof: Mama i tata?
Eris: Nie! Powitajcie...
Niezbyt wysoka postać stanęła przed zawodnikami.
Jimmy: No nie wierze...
Ramzes: Ale jak on się tu znalazł?!
Artur: To niemożliwe!
Eris: Powitajcie PANA PANA!
Pan Pan: Witajcie śmiertlenicy! Mhahahahahah!
Eris: Za wasze dzisiejsze zadania będzie odpowiadał właśnie sam Pan Pan.
Pan Pan: Przygotowałem dzisiaj dla was trzy mega trudne zadania wymagające siły fizycznej! Od samego rana do wieczora będziecie ćwiczyć, i tylko ćwiczyć! Nie będzie jedzenia, nie będzie odpoczynku!
Artur: Tak nie może być!
Pan Pan: Powiedziałeś coś śmiertelniku?!
Haruku: Juhuu!
Pan Pan: O proszę! Jeden znalazł się, który mnie docenia. Reszta widać ma nie poukładane w głowach! Ale czego można było się spodziewać, po tej bandzie śmiertelników?
Jimmy: Gościu, opanuj się.
Pan Pan: Nie chcesz poznać mojego gniewu!
Eris: No dobrze, zastanawiam was samych i życzę powodzenia. Spotkamy się na ceremonii. A, jeszcze coś! Autor i Hiroto zasłużyli na specjalne zadania.. wymyślisz coś.
Pan Pan: No cóż, szykuje się na piekło. Mhahahha!
Patryk: Czyli nie będzie śniadania?
**
Pan Pan: Witam was, śmiertelnicy. Jak dobrze wiecie, dzisiaj cały dzień spędzicie ze mną. Waszym pierwszym zadaniem będzie mroczny wyścig przez równie mroczny las!
Autor: Ale przecież Eris zabroniła wchodzenia do lasu... ponoć jest tam niebezpiecznie.
Pan Pan: I o to chodzi, śmiertelniku. Jakiś problem?!
Autor: Nie.. <ugryzł się w język>
Artur: Ten gościo ma rację! Tam nie można wchodzić.
Pan Pan: Powiem tylko tyle... tylko pierwsza szóstka może przejść dalej. Osoby które dobiegną ostatnie mogą pożegnać się ze śniadaniem.
Patryk: Zwarty i gotowy!
Artur: Szczerze? Mam biegać przez ten las, aby zdobyć coś co niby przypomina jedzenie? Zapomnijcie.
Pan Pan: Do biegu gotowi... START!
Rozpoczął się szalony wyścig przez las. Każdy dawał z siebie wszystko aby tylko być w szóstce pierwszych. Wszystko wydawało się fajne, kiedy na drodze spotkali gobliny.
Goblin: Czego tu chcecie śmiertelnicy?
Jimmy: Och, patrzcie jaki słodki goblinek...
Goblin: Goblinek? Goblinek?!
Krzysztof: Rzeczywiście słodki.
Goblin machną tylko ręką, a Jimmy i Krzysztof znajdowali się na drzewie.
Goblin: Znikajcie stąd śmiertelnicy! To nie miejsce przeznaczone dla was!
Kolejni biegli Haruku i Hiroto.
Haruko: Juhuu!
Hiroto: To miejsce przypomina mi pewny las z odcinka...
Jimmy: Ej, doktorku!
Haruko: Słyszałeś coś?!
Hiroto: Coo?
Jimmy: Tutaj na górze!
Krzysztof: Pomocy!
Haruko: Co wy tam robicie?
Jimmy: To te gobliny... Nie ważne, pomóżcie nam!
Haruko: To gra... chyba nie powinnyśmy
Krzysztof: No prosimy!
Haruko: Sorki. Narka.
Jimmy: Jeszcze tego pożałuje...
Tymczasem w oddali biegli Ramzes i Artur
Artur: Nie wiem po co się starasz... i tak nagroda będzie okropna.
Ramzes: Zawsze trzeba się starać... aby nie odpaść.
Artur: Ech...
Ramzes: Patrz nawet tamci nas doganiają!
W oddali biegli najwolniejsi – Patryk i Autor.
Patryk: Autor, czekaj... Już nie daję rady.
Autor: Ja też.. To zadanie jest poniżej pasa.
Artur: Hyhy, myślałem że Patrykowi zależy.
Ramzes: Niby czemu?
Artur: Wygrana to śniadanie...
Patryk: Śniadanie?!
I tylko po nim się już kurzyło.
Ramzes: Proponują, abyśmy i my się pośpieszyli.
Jimmy: Pomocy!!
Ramzes: Co znowu?!
Tak więc Ramzes oraz Artur ruszyli na pomóc Jimmiemu i Krzysztofowi, a Autor ruszył dalej przez mroczny las.
**
Tymczasem Pan Pan stał na wyznaczonej mecie, czekając na obozowiczów. Nie było ich już od ponad godziny, to trochę podejrzane. Ale podejrzane było chyba tylko to, że Pan Pan się martwił. Tak, Eris powierzyła mu zadanie, ale nie kazała od razu zabijać obozowiczów. Przecież już dawno mogły zjeść ich głodne trole, albo jeszcze coś gorszego! Ale to przecież nie możliwe – przynajmniej tak sobie to tłumaczył. Nagle z lasu wybiegł Patryk.
Patryk: Ufff! Zdążyłem?
Pan Pan: Tak, tak! Ale gdzie reszta?
Patryk: Daleko w tyle. No ale, gdzie to śniadanie?
Pan Pan: Musi pojawić się jeszcze piątka...
Kolejno z lasu wybiegli Hiroto, Haruku, Jimmi, Autor oraz Krzysztof.
Pan Pan: No i mamy szóstkę! Możecie udać się na obiad do Koziołka, śmiertelnicy.
Jimmy: A co z Ramzesem i Arturem?
Pan Pan: Ich sprawa. Nie pojawili się, więc przegrywają to wyzwania. Sio na obiad, albo go nie dostaniecie!
Jimmy: Trochę szkoda mi Ramzesa i Artura, ale mogli się pośpieszyć. Mam nadzieję, że wyjdą z tego żywo
Koziołek jak zwykle czekał z daniem na obozowiczów. Tym razem przygotował dla nich słynną sałatkę z owadów morza. Był również kompot z żuczków gnojaków. Nie pozostaje, życzyć smacznego
**
Tymczasem w czeluściach mrocznego lasu...
Artur: Naprawdę myślisz, że się nie zgubiliśmy?
Ramzes: Tak, tak... znam tą okolicę.
Artur: Taką mam nadzieję..
? :Co wy tu robicie w tych częściach, lasu wstrętne dzieciaki?!
Artur: Kto mówi < trzęsie się ze strachu>
Bahumat: Bahumat. Mroczne bóstwo tej wyspy.
Ramzes: O mój boże...
Artur: My... my... my... NIE ZJADAJ NAS BESTIO! TO RAMZES SMAKUJE JAK KURCZAK!
Bahumat: Radzę mnie nie denerwować, śmiertelnicy. To może się źle skończyć. Co tu robicie?
Ramzes: Zgubiliśmy się...
Artur: Mówiłeś, że znasz tą okolicę!
Bahumat: CISZA! Skoro już tu wpadliście, chyba nie mogę zmarnować takiej okazji. Chyba nie zamierzacie mnie już opuszczać...
Ramzes i Artur: Aaaaaa! <uciekają>
**
Tymczasem u Pana Pana...
Pan Pan: Jak tam obiad śmiertelnicy? Mam nadzieję, że się najedliście teraz czeka was drugie diablo trudne zadanie! Mhahahaha!
Autor: O nie...
Pan Pan: Jakiś problem?!
Autor: No nie...
Autor: Ten Pan Pan mocno mnie wkurza! Ale lepiej z nim nie ryzykować... jeszcze coś mi zrobi
Pan Pan: Tym razem, przejdzie tylko dwójka. Waszym zadaniem będzie zabójczy tor przeszkód! A dla pana Autora i Hiroto coś lepszego – tor przeszkód na czas za wasze lenistwo rano! Macie go ukończyć w minutę!
Hiroto: Minutę?! To przesada!
Pan Pan: No dobrze, macie rację. W pół minuty!
Autor: Och...
Pan Pan: Radzę wam zacząć.
Hiroto i Autor ruszyli na tor. Autor już na samym początku wpadł na przeszkodę, a Hiroto utknął
w kole.

Pan Pan: Możecie być z siebie dumni. Nie udało wam się ukończyć toru przeszkód, i zarobiliście na potem sprzątanie kibelka. Mam nadzieję, że to was czegoś oduczy.
Autor: NIE! MAM TEGO JUŻ DOSYĆ! Nie możesz nam rozkazywać, to nie fair! NIE FAIRR!
Wszyscy ''padli'' ze zdziwienia. Autor rzadko co coś mówił, a co dopiero krzyczał.
Autor: No dobrze, może troszkę mnie poniosło. Ale to było super!
Pan Pan: Och, biedny Autorek. Oprócz sprzątania, spędzisz jeszcze noc w schowku!
Autor: Ech...
Pan Pan: A teraz inni! Co się tak gadacie! Wskakujcie na tor przeszkód . Dwójka przechodzi dalej, do trzeciego etapu!
Uczestnicy ruszyli na tor. Najlepiej szło oczywiście Jimmiemu dlatego to on trafił pierwszy na metę. Patryk od razu gdzieś utknął. O drugie miejsce walczyli dalej Krzysztof oraz Haruku. Pierwszy jednak na mecie był Haruku .
Haruku: Juhuuu! Jestem w finale.
Jimmy: Hehe, zobaczymy czy będziesz się tak później cieszył.
**
Las, godzina 17:00.
Artur: Odpowiednio daleko uciekliśmy?
Ramzes: Myślę, że tak.
Bahumat: A ja myślę, że nie. Przede mną nie da się uciec, śmiertelnicy.
Artur: Zostaw nas, bestio!
Bahumat: Ależ nie ma się czego bać, śmiertelnicy. I tak kiedyś przyjdzie na was pora.
Ramzes: Co możemy zrobić abyś nas zostawił?
Artur: No właśnie.
Bahumat: No dobrze, zostawię was w spokoju, ale pod tylko jednym warunkiem. Musicie jednak obiecać, że zostanie on między nami.
Artur: Obiecujemy. A teraz o co chodzi...
Bahumat: Musicie wykonać pewnie zadanie. A jest to...
**
Pan Pan: Czas na finałowe zadanie! Zbliża się mrok, a więc będzie jeszcze ciekawiej! Widzicie to drzewo?
Jimmy: Tak. Co mamy zrobić?
Pan Pan: Musicie się na nim trzymać, tak aby nogami się trzymać a głową do dołu wisieć. Rozumiecie?
Haruko: Juhuu! Oczywiście!
Jimmy: Ależ on mnie wkurza!
Pan Pan: Wspinać się! Do wygrania będzie nietykalność – czyli na wygranego nie będzie można głosować na kłamczucha.
Haruko: Juhuuu! Ale czadowa nagroda.
Pan Pan: Czas start!
Oboje wisieli już na drzewach. Który dłużej wytrzyma?
Nagle z lasu wybiegli Artur i Ramzes

Artur: Nareszcie! Już myślałem, że zostaniemy tam do końca życia! Już nigdy tam nie zamierzam wchodzić!
Ramzes: Jak dobrze widzieć resztę... Och, ale jestem głodny!
Artur: Co się tu dzieje?
Pan Pan: Witamy, witamy. Jednak nie zjadły was trole?
Ramzes: Nie, wydostaliśmy się z lasu, dzięki przysiędze, że wykonamy pewne zadanie.
Patryk: Uuu. Jakie?
Artur: To tajemnica. Ale jest tu coś jeszcze do jedzenia?
Krzysztof: Zostały pozostałości z obiadu...
Artur: Och, jak dobrze. Zjem dosłownie wszystko, nawet gorsze od wczorajszego obiadu.
Ramzes i Artur pobiegli do stołówki.
Pan Pan: A jak tam na górze?
Jimmy: Bardzo dobrze.
Haruko: Ju-uu-huuuu <spadł>
Jimmy: Och, popatrzcie. Nasz Haruko nie dał rady. Kto by pomyślał?
Pan Pan: Brawo Jimmy, wygrywasz nietykalność. Haruko musisz pogodzić się z przegraną.
Haruko: Ale o co chodzi?
Autor: Ech...
**
Godzina 20:00
Ramzes: No to na kogo głosujemy?
Jimmy: Proponuję Haruko. Ten gościo nie zasłużył na dalszą grę.
Artur: Zgadzam się jest bardzo wkurzający. Poza tym, miał troszkę punktów w tej rundzie Eris.
Ramzes: No to ustalone?
Artur i Jimmy: Tak!
**
Godzina 24:00
Eris: Witajcie śmiertelnicy! Mam nadzieję, że spodobał wam się ten szalony dzień z Panem Panem! Nietykalność zdobył Jimmi, a wy oddaliście już głosy. Wytypowaliście dwóch graczy... Patryka i Haruko!
Haruko: CO?
Eris: A z gry tym razem wypada... HARUKO!
Patryk: Juhuu, zostałem!
Jimmy: Mówiłem, że ten gościo pożałuje! Ze mną się nie zadziera!
Haruko: Ale to nie ja byłem kłamczuchem!
Eris: Zgadza się. Popełniliście błąd. A teraz, Haruko udajmy się na molo.
Wszyscy stali teraz na molo, razem z samym Panem Panem
Pan Pan: Eris, pozwolisz?
Eris: No oczywiście. Możesz wystrzelić śmiertelnika.
Haruko: Niee! Tak dobrze się tu bawiłem, dlaczego muszę odpaść?
Jimmy: Taka gra. Żegnaj.
Haruko wskoczył na procę
Haruko: Żegnajcie! Do zobaczenia! Juhuu!
Pan Pan: Mhahhahah. Żegnaj!
Proca wystrzeliła. Haruko opuścił wyspę
Eris: To tyle na dziś, śmiertelnicy! Do zobaczenia w następnym zwariowanym odcinku ZGODY I NIEZGODY!
C.D.N

PS: Odcinek nie miał zamiaru nikogo obrazić.

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


Cz, 18 lip 2013, 21:27
Poznaniak Nieszczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt, 24 lip 2012, 11:47
Posty: 2434
Lokalizacja: Poznań, Rzeczpospolita Polska
Naklejki: 17
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Tym razem mnie wkurza, że ta żaba stale mówi "juhuuu!" Stale tylko juhuu i juhuu, jakby było jakimś dzieciakiem co się cieszy z nie wiadomo czego. To tyle. Reszta fajna i bogata w treści. Tylko za te juhuuu, które się nareszcie kończy, bo Haruko skończył daję 9/10. Ale się też uśmiałem. Czekam na kolejne.

_________________
Co ja będę się rozpisywał, zapraszam:
"Reksio i Kretes: "Skarb Umuritu" [KOMIKS] - czyli, dlaczego Kretes zasłania dymkiem innych kolegów oraz gdzie znajduje się skarb Umuritu.
Ten kolor należy do Administratora dbającego o czystość i walczącego ze złem. Lepiej zacznij się zastanawiać nad sobą, kiedy ujrzysz ten kolor w swoim poście :)


Ostatnio edytowano Cz, 18 lip 2013, 21:48 przez Kretes102, łącznie edytowano 1 raz



Cz, 18 lip 2013, 21:43
YIM WWW
Pod-ziemniak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 26 lip 2012, 09:49
Posty: 1691
Naklejki: 10
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Kolejny zarąbisty odcinek, 100/10. Czekam na kolejne rozdziały. ^^


Cz, 18 lip 2013, 21:45
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2165
Naklejki: 100
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Fajny rozdział, nareszcie mam jakąś większą rolę. 9/10.


Pt, 19 lip 2013, 06:02
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 25 kwi 2013, 12:00
Posty: 408
Naklejki: 0
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Bardzo fajne. Szkoda, że od początku wcześniej nie czytałem, daję 9,5/10.

_________________
Obrazek


Pt, 19 lip 2013, 08:17
WWW
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Ile liter :wink: No cóż... faktycznie wyjątkowo mocną stroną opowiadania jest to że jest śmieszne, ale nie bez przesady.
No i to, że jest o naszych uwielbianych użyszkodnikach, czego w opowiadaniach raczej nie spotykamy.
No tak... oprócz tego chciałbym pochwalić pomysł na zrobienie z forumowej gry teleturnieju, ja bym na takie coś nigdy nie wpadł :)
Oprócz tego muszę powiedzieć, że uwielbiam prywatne wypowiedzi bohaterów w komórce (TRUUUDNE SPRAWY)
Oczywiście literówki i inne błędy się zdarzają, ale pod tym kątem ja też nie jestem ideałem...

Oczywiście ocena liczbowa w pełni nie oddaje moich odczuć ale to będzie tak 9/10
W części ułamkowe nie będę się bawił :wink:

_________________
Obrazek


Pt, 19 lip 2013, 09:57
Mistrz Gry
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53
Posty: 2045
Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Ujmę to następująco: to pierwsze od dłuższego czasu forumowe opowiadanie, które obowiązkowo czytam. Dam, powiedzmy... 8/10.

_________________
Obrazek
Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku).
Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem.
"Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api. :)


Pt, 19 lip 2013, 11:56
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Jako, że nie oceniłam poprzedniego rozdziału, ocenię oba ostatnie.
Fabularnie dobrze, z humorem. Pozostają literówki i drobniejsze błędy. Czasami wyrazy nie pasują do zdania, jakbyś czegoś zapomniał dopisać. Jedyne, co mnie najbardziej razi, to błąd w drugim rozdziale. Ramzes rozmawia z Arturem, kogo by tu jeszcze wziąć do sojuszu i stwierdza, że Artur się nie nadaje. Coś nie pasuje...
Ocena niezbyt się zmieni, ale ze względu na akcję jestem gotowa dać 8,9/10
Radzę zwrócić uwagę na literówki :)

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


Pt, 19 lip 2013, 12:01
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Gdzieś w potwornym świecie... gdzieś na potwornej wyspie...
Zgoda i Niezgoda
Rozdział 4: Potworna gala


Eris: W poprzednim odcinku Zgody i Niezgody! Nasza ósemka uczestników spędziła ciężki dzień z samym Panem Panem! Biegali po lesie, przechodzili tor przeszkód oraz musieli zmagać się z innymi ciężkimi zadaniami. Z programu odpadł Haruko, a w grze o legendarne Złote Jabłko, została siódemka obozowiczów. Co tym razem wydarzy się na wyspie? Koniecznie przeczytajcie kolejny rozdział ZGODY I NIEEZGODY!
**
Dom Eris, godzina 7:00
Eris: Ale jak to? Dzisiaj? Ale muszę być przygotowana... No dobrze, dobrze. O dziesiątej,tak?
Eris odłożyła słuchawkę telefonu. Była bardzo zmartwiona, informacjami które właśnie dostała. Dzisiaj miała zostać przeprowadzona na wyspie kontrola. Mieli się pojawić szefowie Eris, z którymi podpisała kontrakt. Wyspa musiała wyglądać na kontroli idealnie, tak jak wszystko inne. Ale najgorsze było to, że szefowie mieli przyjechać już za trzy godziny. Eris musiała szybko działać.
**
Eris: Zawodnicyyy! Pobudka!
Ramzes: Która godzina? Znowu piąta?!
Eris: Nie, jest siódma. Wstawajcie mam dla was niespodziankę.
Jimmy: Co tym razem? Trole, gnomy czy smoki?
Hiroto: A może kosmici?
Eris: Nie, nic w tym stylu. Czeka was przepyszne śniadanie.
Artur: Przepyszne? Znowu ta breja?
Eris: Nie, naleśniki.
Patryk: NALEŚNIKI?
Eris nawet nie mrugnęła, a Patryk już przy niej stał.
Eris: Gdzie reszta?
Patryk: To gdzie te naleśniki?
Reszta obozowiczów powychodziła ledwo z domków.
Artur: Ciekawe czym zatrute są te naleśniki...
Krzysztof: Och, przestańcie. Eris na pewno ma dobre chęci.
Eris: Och, tak. A później będziecie mogli pooglądać filmy w mojej sali kinowej, i skorzystać z basenów.
Jimmy: Coś kombinujesz Eris... Czemu nagle jesteś taka miła?
Eris: Przecież zawsze jestem dla was miła, głuptasy.
Eris pogłaskała Jimmiego po głowie. Robiła dobrą minę, do złej gry.
Jimmy: Co tu jest kurcze grane?
Hiroto: Od samego początku mówiłem, że to kosmitka!
Artur: Lepiej teraz nam powiedz o co ci chodzi.
Eris: To może pójdziecie na śniadanie? Naleśniki stygną...
Patryk: Tak jest, kapitanie!
**
Stołówka
Artur: No mówię ci, ona coś kombinuje...
Ramzes: A może po prostu ma dobre chęci? Te naleśniki są przepyszne!
Artur: Zobaczysz, teraz jest taka miła, a później pozjada nam wszystkim mózgi!
Ramzes: Na pewno?
Artur: No dobra. Niektórzy już i tak ich nie mają.
Patryk: Mogę dokładkę?
Koziołek: Gościu, wyluzuj. To już twoja dziewiąta.
Patryk: No ale co ja poradzę, że te naleśniki są takie pyszneee.
Jimmy: Rzeczywiście, to jakieś dziwne...
Jimmy: No dobra. Coś tu się kroi...
Artur: Więcej tego nie jem... tu na pewno coś dosypali.
Ramzes: Och, Artur...
Nagle przy stole zaczął się ktoś krztusić.
Artur: Widzisz! To się zaczyna!
Krzysztof: Ludzie, Autor się krztusi!!!
Jimmy: Czekajcie! Już biegnę!
Jimmy uratował Autora. Autor wykrztusił część naleśnika.
Autor: Och, dziękuję za pomoc! Uratowałeś mi życie!
Jimmy: No, nie ma za co.
Patryk: Jimmy, jakiś ty pomocny!
Artur: Szczerze? Mnie to jakoś nie bierze.
Eris: I jak śniadanko, kochani zawodnicy?
Artur: Może lepiej powiesz nam, o co ci chodzi?!
Jimmy: No właśnie.
Krzysztof: Och, przestańcie...
Artur: Po pierwsze Eris jest dla nas miła. Po drugie, kucharz dobrze gotuje. Co tu jest grane?
Eris: No dobrze... Mam do was prośbę.
Wszyscy: Gadaj.
Eris: Okazało się, że dzisiaj przyjeżdża do nas komisja. Moi szefowie.
Ramzes: I co w związku z tym?
Eris: Potrzebuję pomocy. Wyspa musi lśnić na ich przybycie.
Jimmy: I czemu mamy ci w tym pomagać?
Eris: Zawrzyjmy umowę. Pozwolę wam, spędzić jeden dzień w moim domu, zażywając wszystkich jego luksusów. Pod warunkiem, że mi pomożecie?
Autor: Jak możemy pomóc?
Eris: Po pierwsze, pomożecie mi ogarnąć trochę na wyspie. Po drugie, w późniejszych godzinach będzie trzeba przygotować galę dla gości. W niej również trzeba mi pomóc.
Jimmy: A nie możesz sobie wynająć od tego ekipy, a nie męczyć nas?
Eris: Ekipa nie pomoże. No błagam, pomóżcie mi. Jeżeli kontrola wyjdzie mocno źle, mogą mnie zwolnić. A będzie to równie niekorzystne dla was. Będzie nowa osoba do prowadzenia show...
Jimmy: A może my tego chcemy?
Reszta: Nie nie, chcemy.
Eris: No więc pomóżcie. Nagroda dla was również będzie fajna.
Patryk: Na każde kolejne zadanie będzie również naleśniki?
Eris: Tak. Obiecuje.
Wszyscy: No to się zgadzamy.
Eris: Och, jak wspaniale! Mamy dwie godziny na przygotowanie wszystkiego! Ja zajmę się wyspą, a wy przygotujcie salę. Artur, Jimmy i Patryk wy przygotujcie dekoracje. Ramzes, Krzysztof i Hiroto wy zastanówcie się nad meni.
Autor: A ja?
Eris: Ty... Ty możesz zostać kelnerem?
Autor: Czemu?
Autor: Chętnie bym się temu sprzeciw, ale nie powinienem...
Eris: Nie dyskutować! Czeka nas ciężka praca!
**
Miejsce eliminacji godzina 8:00.
Miejsce eliminacji, miało zostać zamienione na piękne miejsce na galę. Miały pojawić się tu stoliki, kolorowe dekoracje, miały być podawane smaczne danie.

Artur: No dobra, jakiś pomysł na dekoracje?
Jimmy: Czarne płomienie, rockowe gitary iii
Patryk: A ja tam uważam, że na obiad powinien być gyros.
Artur: Patryk! Rozmawiamy o dekoracjach.
Patryk: Tak, sos musi być.
Jimmy: Z nim się raczej nie dogadamy. Dalej jestem za gitarami.
Artur: A może kolorowe balony?
Jimmy: To zły pomysł. Robimy po mojemu!
Artur: NIE!
Patryk: Zgadzam się. Ten sos jest okropny!
**
Tymczasem w kuchni...
Ramzes: Co proponujecie do jedzenia?
Hiroto: Coś z tradycyjnej kuchni japońskiej.
Ramzes: Wow. Może być ciekawie
Krzysztof: Ja proponuję coś bardziej z kuchni mojej mamy.
Hiroto: A jak smakuje twoja mama?
Krzysztof: Ech...
Ramzes: Mam pomysł! Każdy ugotuje coś od siebie! Co wy na to?
Hiroto: Mi pasuje.
Krzysztof: Może być. Ale nadal myślę, że kuchnia mojej mamy będzie lepsza.
**
Godzina 10:00. Molo
Eris ubrana w swoją specjalną różową suknię, oraz Koziołek w garniturze i muszce wyczekują na swoich szefów. Komisja musi wypaść dobrze
Eris: Koziołku, jak się czujesz?
Koziołek: Dobrze. Lekki stres.
Eris: Lekki?
Koziołek: No dobrze. OKROPNY. Nie wytrzymuję, nie wytrzymuję! ZARAZ OSZALEJĘ! Aaaa!
Eris: Spokojnie.
Koziołek: No tak. Troszkę mnie poniosło. Przecież, pomaga nam ta banda śmiertelników. Czekaj, czekaj. Nasze losy są w tej bandzie śmiertelników!
Eris: O jejku. No tak.
Koziołek: Patrz! Nadjeżdżają!
Wielki statek popływał do wyspy.
Eris: Pamiętaj, spokojnie...
Statek zatrzymał się. Wysunęły się z niego schody, i wysiadła piątka najważniejszych. Szefów Eris i reszty.
Eris: Dzień potworny. Miło jest mi was powitać na wyspie... <dziwny uśmiech>
Koziołek: Dzie...dzie...
Koziołek padł. Nie wytrzymał napięcia
Eris: Ach, te kozły... Hehe.
Na molu stali dokładnie: Dizel, Nieznany, Spidi, AdamMag oraz Bot. Dziwnie przyglądali się całej tej sytuacji.
Eris: Ech, te kozły.. hehe. To może zaczniecie kontrolę wyspy?
Dizel: Nie będziesz nam rozkazywała co mamy robić.
Nieznany: To co panowie, ruszamy na kontrolę?
Inni: Ruszajmy.
Eris: He-he-he...
Sama prawie tam nie padła. Szybko pobiegła sprawdzić co dzieję się z galą.
**
Eris: Jak wam idzie?! Komisja już przyjechała!
To co zobaczyła bardzo ją przeraziło. Zamiast dekoracje wisiały kluski, zamiast balonów ziemniaki ze sznurkiem.
Eris: Co się tu stało?!
Patryk: Jak moje dekoracje? ^^
Eris: Co ty zrobiłeś?!
Patryk: No cóż, tamci się kłócili a ja zrobiłem dekoracje. Podoba się?
Eris padła. Nie wytrzymała. Tego już za wiele. Jest skazana na porażkę. Obudziła się dopiero około godziny 17:00.
Ramzes: Pobudka Eris...
Eris: Gdzie jestem? Co się stało!?
Krzysztof: Miałaś pewną drzemkę...
Eris: Drzemkę?! Ale jak to?
Ramzes: Spokojnie... Wszystko jest pod kontrolą.
Eris: A co z galą?
Ramzes: Wszystkim się zajęliśmy...
Eris: Wy? O matko.
Krzysztof: Chcesz zobaczyć?
Eris: O ile znowu nie padnę.
Eris udała się za Ramzesem i Krzysztofem, do głównej sali. Były tam piękne dekoracje, rozłożone stoliki, gotowa scena. Z kuchni było czuć smakowite zapachy.
Eris: Ale... Jak wy to zrobiliście?
Ramzes: Ma się ten talent...
**
Jak naprawdę było?
Godzina 15:00

Artur: I co my teraz zrobimy?!
Jimmy: To miejsce wygląda okropnie...
Ramzes: W kuchni też zbytnio nie idzie...
Do gali wpadł nagle jeden z członków komisji..
AdamMag: Woow. A tu co się stało?
Ramzes: O jejku...
Autor: Miała być gala....
AdamMag: No jakoś to nie wygląda.
Ramzes: No pięknie. Przez nas zwolnią Eris...
AdamMag: W sumie mogę wam pomóc. Nie lubię bawić się w tą komisję.
Autor: Ale jak?
Adam machną coś różdżką i sala wyglądała pięknie. W kuchni również pięknie pachniało.
Wszyscy: Dziękujemy!!!
AdamMag: Nie ma za co. Spotkamy się wieczorem.
**
Eris: Czyli wszystko gotowe?
Ramzes: Można tak powiedzieć. Przecież tylko ty musisz zająć się jeszcze przemawianiem do widowni.
Eris: Co?
Krzysztof: No a kto?
Eris: O kurcze! Zapomniałam. Myślę, że mogę na was polegać. Artur, Patryk i Jimmi się tym zajmą. Wy będziecie siedzieć ciągle w kuchni.
**
Godzina 20:00
Start gali. Komisja usiadła już na swoich miejscach. Jeżeli teraz Eris uda się przeprowadzić dobrze galę, nie zostanie zwolniona.
Eris: Witam wszystkich na naszej potwornej gali. Mam nadzieję, że będziecie się tu dobrze bawić.
Bot: My też. Inaczej będzie źle.
Eris: Tak, tak naturalnie... A teraz na scenę zapraszamy Artura, Jimmiego oraz Patryka...
[i] Nikt się nie pojawia...

Eris: Powiedziałam: zapraszam na scenę...
Znowu nic...
Eris: Dajcie mi sekundkę...
Eris schodzi za kulisy.
Eris: Gdzie wy jesteście? Na scenę, teraz!
Jimmy: Nie! W umowie nic takiego nie było!
Artur: Tak! Nie zamierzamy wychodzić!
Eris: Ech... a co powiedziecie, że jak wejdziecie i wystąpicie będziecie mieli nietykalność.
Oni: No to umowa stoi.
**
Tymczasem w kuchni...
Ramzes: Jak wam idzie gotowanie?
Hiroto: Ja już swoje ugotowałem.
Ramzes: Co to jest?
Hiroto: Sam nie wiem. Wrzuciłem wszystko co się dało i to wyszło...
Ramzes: O jejku... a u ciebie Krzysztofie?
Krzysztof: Całkiem dobrze.
Danie Krzysztofa było całkowitym przeciwieństwem dania Hiroto.
Ramzes: Twoje podajemy pierwsze...
Krzysztof: Okej...
Ramzes: Mogę spróbować?
Krzysztof: Pewnie...
Ramzes: Na faraona! Co to jest?
Krzysztof: Coś z kuchni mojej mamy.
Ramzes: To jest okropne!
Hiroto: To pierwsze podajmy moje!
Krzysztof: Nie, moje!
Nagle do kuchni wpadł Autor, w garniturze.
Autor: Pierwsze danie, poproszę!
Ramzes: Ech... dajmy to Hiroto. Powiedz, że jest dobre.
Autor: Mam kłamać? O, nie!
Ramzes: Och, Autor! Leć tam i powiedz, że dobre!
Autor: Ech...
Autor: Czemu muszę kłamać?
Autor podszedł do stolika Spidiego, i podał breję zrobioną przez Hiroto.
Spidi: Co to?
Autor: To, to, to... BARDZO DOBRE!
I szybko uciekł ze stolika
Autor: O jejku, pierwszy raz kogoś okłamałem... ALE BYŁO SUPER!
Autor teraz po wszystkich stolikach gadając, że tamta breja była super.
**
Tymczasem na scenie...
Patryk: A co mówi na to baba? Mięsny zamknęli!
Artur: Psss... Patryk, twoje żart wgl nie są śmieszne...
Jimmy: Ja już mówiłem, że mogę pogadać o rocku.
Artur: Nie!
Patryk: No więc, baba idzie...
Publiczność: STOP!
Eris: Co się stało, szanowne ekscelencje?
Nieznany: Mamy tego już dosyć!
Dizel: Co jakaś dziecinada...
Patryk: Nie, to jeszcze nie koniec kanału.
Nieznany: Jedzenie było nie dobre, wyspa jest w złym stanie.
Dizel: Jesteśmy skazani cię zwolnić, Eris.
Eris: NIEEEEE!
Eris wybiegła do swojego salonu z płaczem. Cała gala była smutna.
Jimmi: Nie macie prawa ją zwalniać!
Dizel: Mamy prawo do wszystkiego.
Bot: Zjeżdżajmy lepiej z tej paskudnej wyspy.
Spidi: Zgadzam się...
Komisja opuściła galę.
Patryk: Ale jak to Eris zwalniają?
Artur: Tak to. Przez Ciebie!
Ramzes: Nie ma zwalania na innych. To NASZA wina.
**
Eris płakała w swoim salonie. Nagle do jej pokoju wpadł Autor.
Eris: Czego chcesz, śmiertelniku? <płacze>
Autor: Cię pocieszyć... Eriś, wszystko będzie dobrze.
Eris: Ty dalej nie rozumiesz, że mnie zwolnili?
Autor: Kłamałem, hahah
Eris: Ale wezmę się za siebie, i tu wrócę. Wytoczę im proces, i jeszcze moja noga tu postanie! Zobaczysz!
Spoiler:

**
Molo, godzina 20:00
Eris: No cóż żegnajcie, śmiertelnicy. A raczej do zobaczenia. Jeszcze się spotkamy. Zobaczycie!
Patryk: <płacze>
Ramzes: A co z nami teraz będzie?
Eris: Będzie nowy prowadzący. Ale tylko na czas, kiedy mnie nie będzie. Zamierzam wrócić. A, jeszcze coś. Jeden z was musi opuścić wyspę. Jakiś ochotnik?
Patryk: Eris, ja wystrzelę się z tobą! <dalej płacze>
Krzysztof: O, nie! Ja to zrobię. I tak tęsknię już za domem. Eris dotrzymam ci towarzystwa.
Eris: No więc, do zobaczenia!
Krzysztof: A kto nas wystrzeli?
Jimmy: Pozwólcie, że ja...
Jimmy: No co? Zawsze chciałem to zrobić.
Proca wystrzeliła. Na wyspie pozostała szóstka obozowiczów. Kto zostanie nowym prowadzącym?
C.D.N
PS: Odcinek nie miał zamiaru nikogo obrazić!
A tutaj mały dodatek by Nika, wprost z odcinka 2...
Obrazek

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


Ostatnio edytowano Pt, 19 lip 2013, 20:27 przez Kacper98, łącznie edytowano 3 razy



Pt, 19 lip 2013, 18:29
Poznaniak Nieszczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt, 24 lip 2012, 11:47
Posty: 2434
Lokalizacja: Poznań, Rzeczpospolita Polska
Naklejki: 17
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Ludzie, czasami było śmieszne czasami smutne. Ale poza ty fajnie, obrazek też. Ciekawe, czy powstanie obrazek jak Haruko opuszcza wyspę? Za opowiadanie i obrazek daję 10/10

_________________
Co ja będę się rozpisywał, zapraszam:
"Reksio i Kretes: "Skarb Umuritu" [KOMIKS] - czyli, dlaczego Kretes zasłania dymkiem innych kolegów oraz gdzie znajduje się skarb Umuritu.
Ten kolor należy do Administratora dbającego o czystość i walczącego ze złem. Lepiej zacznij się zastanawiać nad sobą, kiedy ujrzysz ten kolor w swoim poście :)


Pt, 19 lip 2013, 18:37
YIM WWW
Projektantka Mostów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 28 sie 2011, 20:11
Posty: 307
Lokalizacja: W kapeluszu. Chyba.
Naklejki: 3
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Rozdział fajny, ale trochę mniej humoru.
Ale mniej błędów i literówek.
Daję 9/10 i czekam na kolejne.

_________________
To właśnie jest kolor mojej magicznej aury. Pamiętaj, że po niej zawsze przychodzi czas na zaklęcie.
Nie no, to już 2019, a ja dalej czekam na CoS2!

Zzz... Reksie... Zzz... Więcej Reksiów...


Pt, 19 lip 2013, 18:58
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Re: Zgoda i Niezgoda
W moim odczuciu humor jest i to wysokoprocentowy :wink:
Tylko że w niektórych momentach jego natężenie spada... dość nisko :/
Są błędy, ale da się wytrzymać.

Jeśli chodzi o ocenę to wciąż 9/10 ale ta ocena to wiesz... nie odzwierciedla moich odczuć :)

_________________
Obrazek


Pt, 19 lip 2013, 19:13
Mistrz Gry
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 21 sty 2009, 17:53
Posty: 2045
Lokalizacja: Uniwersum Kreacji
Naklejki: 4
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Nowy prowadzący? Ciekawe, ciekawe... Pan Pan? Pan Potwór? Potworny Hubert? A może nawet sam Destructor? Ciężko powiedzieć, ale będzie na pewno ciekawie. Oceny nie zmieniam.

_________________
Obrazek
Rrauu hau hou grrao Hauhaure (hau. Mówię poprawnie po Hauhasku).
Tym kolorem prowadzę walkę admina ze złem.
"Wszyscy jestescie moimi dziubaskami ^^" <- Ten cytat zawsze poprawia mi humor, Api. :)


Pt, 19 lip 2013, 19:23
Pod-ziemniak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 26 lip 2012, 09:49
Posty: 1691
Naklejki: 10
Post Re: Zgoda i Niezgoda
Kolejny zarąbisty rozdział, to zarąbiście, 9,5/10. Czekam na kolejne rozdziały. ^^


Pt, 19 lip 2013, 19:37
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL