Teraz jest Cz, 28 mar 2024, 20:20



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 311 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21
Rozgrywka 
Autor Wiadomość
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2165
Naklejki: 100
Post Re: Rozgrywka
elo tajemnicza pani, jestem Bodzio i ogólnie to lubię sprzątać :lol:
Mogę pani jakoś posprzątać coś? Jak nie, to ja sobie pójdę gdzie indziej.
Fajnie być woźnym tak w ogóle.


Pn, 13 lut 2017, 19:11
Postrach Siedmiu Mórz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt, 11 lis 2014, 12:26
Posty: 239
Naklejki: 0
Post Re: Rozgrywka
Od poprzedniego zdarzenia minęło kilka dobrych miesięcy.
Świat został pochłonięty przez niezrozumienie i mrok i zniknęło wszystko, co kiedykolwiek nazywało się cywilizacją. Grupka trenerów, która pozostała jeszcze przy życiu, znajdowała się teraz na małej, osłoniętej oceanem, wyspie.
Wszyscy znajdowaliście się w białym pomieszczeniu bez okien. Wygląda również na to, że nie tylko straciliście pamięć, ale i większość zmysłów.

Co by tu zrobić?


So, 4 mar 2017, 23:38
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2165
Naklejki: 100
Post Re: Rozgrywka
co to drzwi
w sumie to idę sprzątać
lubię to... chyba


N, 5 mar 2017, 19:01
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: Rozgrywka
Nie mając w sumie nic lepszego do roboty, Black zaczął opukiwać ściany. Uświadomiwszy sobie po chwili, że może w każdej chwili wpaść na niewidzialną piłę mechaniczną i zostać pocięty na plasterki, chwycił zamiast tego rękę Bodzia i zaczął nią opukiwać ściany.

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


N, 5 mar 2017, 19:05
Postrach Siedmiu Mórz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt, 11 lis 2014, 12:26
Posty: 239
Naklejki: 0
Post Re: Rozgrywka
W jednym momencie odezwał się dziwny, niezrozumiały, lecz znajomy głos. Twierdził, że zaistniała konieczność zamknięcia was w trupiobladym i smutnym pomieszczeniu. Uważał ponadto, że gdyby nie ten ruch, to zapewne wszyscy mogliby zginąć, dostać dożywotniej traumy, albo i coś jeszcze... gorszego.
Polecił abyście otworzyli drzwi, które już od kilku dobrych minut były odblokowane. Postąpiliście więc zgodnie z zaleceniami.
W składzie: Mietek, Marian, Black, Dove, Bodzio, Pink, Barrack, Destiny, Archie i Carmen - udaliście w stronę budynkowego holu. Tam już czekała na was nieprzeciętna śmietanka towarzyska.
- Zapewne zastanawiacie się, po co was tu zebrałem. - stwierdził Harper, drapiąc się przy tym po czole. Środkowa przestrzeń tego miejsca była niezwykle rozległa. Przypominała wręcz swojego rodzaju uczelnianą aulę, na środku której stało kilkoro zagadkowych osób.
Byli to wszyscy liderzy 7 gymów i cała czwórka elite four na czele z czempionką.
- WTF... - stwierdził Marian. - Co ja tu robię... dodał chwilę później.
- Co tak właściwie się stało? - nie mógł pojąć Black. - Czy my... straciliśmy pamięć?
- Ja chyba już wszystko pamiętam... - stwierdził Dove.
- Ej, kto zarąbał mi miotłę.... - nie mógł pojąć Bodzio.
- Najchętniej od razu odpowiedziałabym na wszelkie wasze pytania... ale... muszę zacząć od jednej, przytłaczającej kwestii. - odparła z gracją Nia. - Otóż... świat, który wszyscy do tej pory znaliście... już nie istnieje...

Co by tu zrobić?


N, 19 mar 2017, 00:12
Online
Bezpieczeństwo Forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 7 lis 2009, 14:12
Posty: 2168
Lokalizacja: Koło komputera xD
Naklejki: 7
Post Re: Rozgrywka
- Yhm, w psychiatryku wszyscy tak mówią... - stwierdzam, lecz jednocześnie wnoszę o rozwinięcie historii.
Sprawdzam, czy mam przy sobie moje pokemony, czy też już nie istnieją, a może są zamiast nich jakieś puste, białe pokeballe.
Od razu powiem, że nasuwa mi się tu jakieś skojarzenie z mangą RS/ORAS, szczególnie, jeśli chodzi o małą wyspę poza czasem, ale w sumie nie będę na razie o tym szerzej wspominał.
Rozglądam się po pomieszczeniu, sprawdzając stan rzeczy i osób, próbując zauważyć jakieś dziwne rzeczy, które mogą wskazać na dokładniejszą lokalizację.

_________________
Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!
Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
Obrazek III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015
Tym kolorem moderuję.


N, 19 mar 2017, 09:48
WWW
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: Rozgrywka
Black upewnił się, że dalej ma i pokeballe, i ich zawartość. Jeżeli ich nie ma - postanowił grzecznie spytać Nię o to, co się mogło z nimi stać i czy nie... najgorsze.

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


N, 19 mar 2017, 20:08
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2165
Naklejki: 100
Post Re: Rozgrywka
O, to fajnie, że już nie istnieje. Ale gdzie ja będę sprzątać? Ehhh...
Sprawdzam też czy mam przy sobie poki, skoro wszyscy sprawdzają.


Pn, 22 maja 2017, 19:13
Postrach Siedmiu Mórz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt, 11 lis 2014, 12:26
Posty: 239
Naklejki: 0
Post Re: Rozgrywka
Nia mówiła dalej:
W zasadzie, dzięki Deusowi, tutaj pogłaskała swojego Xerneasa po grzbiecie, udało nam się zachować życie. Znajdujemy się w miejscu poza czasem i przestrzenią. Nazwaliśmy go roboczo Vanishing Point. Reszta znanego wam do tej pory świata, za sprawą Luny pogrążyła się w mroku i ciemności. Demony Dnia Czarnego Deszczu wróciły...
- Czy to stały koniec? - zaciekawił się Artie.
- Nie, to dopiero początek nowej historii, w której odkupimy świat. Kochani, wszyscy musicie wybić się na naprawdę wysokie poziomy, aby stawić czoła Lunie i jej sługusom.
- Tak właściwie... Przepraszam, że spytam... - zaczęła Destiny. - Co stało się w Dniu Czarnego Deszczu?
- Było to przez długi czas tajemnicą, ale skończył się świat, także myślę, że możecie poznać całą prawdę... - stwierdziła Nia. - Vincencie, pozwolisz? - zwróciła się do swojego ukochanego. Vincent wyszedł spośród tłumu trenerów, a po kilku krokach znajdował się już przy swojej małżonce. Chwycił ją delikatnie za rękę i rozpoczął swój monolog.
- Nia i Luna były kiedyś najlepszymi przyjaciółkami. Ten sam rok urodzenia, ta sama generacja trenerów, generalnie wszystko zapowiadało się dobrze, wszyscy wiedzieli, że kiedyś razem staną na czele zniszczonego świata Kanto.
- Wtf, ktoś zniszczył świat? - zdziwił się Bodzio.
- Owszem, człek ten zwał się Giovannim, miał syna, również wielkiego trenera, ale zarówno i on, jak i ten z pikaczem, pewnego dnia musieli oddać życie w walce z potężnym, niszczycielskim agresorem.
- Giovanni sam tego dokonał? - zaciekawił się Black.
- Nie, pomogli mu jego wspólnicy - Razor Voltenstein i Ray Torres, którzy po śmierci Giovanniego zaczęli odgrywać nową rolę w gangsterskich kręgach.
- Zniszczył świat... No dobrze, ale jak?! - oburzył się Barrack. - Przecież to niekulturalne...
- Gang Torresa dotarł do mistycznego jeziora, w którym odpoczywał Palkia, zmęczony wojną ze swoimi braćmi z Shinon. Torres osobiście uwięził go w Master Ballu. Innym niefortunnym zdarzeniem było porwanie Dialgi przez Voltensteina. Obie bestie miały posłużyć Giovanniemu w zlokalizowaniu pradawnej bestii, pochodzącej, jeśli wierzyć legendom z najczarniejszych otchłani tego świata.
- Czy to Arceus na 100? - zaciekawił się Mietek.
- Ej Vinc, podobno sam masz Arceusa na 100 - wtrąciła się do rozmowy Pink.
- Zaraz, o tym zaraz. - uspokoił ciekawskich rozmówców Vincent. Sprzymierzona koalicja Voltensteina, Torresa i Giovanniego przeprowadzała makabryczne eksperymenty na panach czasu i przestrzeni. Wszystko wyglądało odtąd inaczej. Robiono wszystko, by wywołać Necrosmę z miejsca, w którym się znajdowała. Niestety, bądź stety - nic nie przynosiło takich rezultatów. W zamian - wszelkie przetasowania wymiarów skłóciły ze sobą legendarne pokemony, rozpoczęła się wieczna walka, wybuchały wulkany, świat zalewały tsunami. Miało miejsce potężne trzęsienie płyt tektonicznych. Większość dotychczas znanych lądów zniknęła z tego świata. Pozostało jedynie Kanto, a wszystko za sprawą Arceusa Elyona, który widząc ogrom zniszczeń, pogrążył się w nicości by dać życie słynnemu Bractwu.
- Tzn? - spytała Carmen.
- Elyon stworzył śmiertelne Arceusy na 100, odpowiednie dla każdego typu. To właśnie Bractwo... Bractwo pomogło nam pogodzić wszystkie z bestii. Większość z nich spoczęła na najwyższych górach kanto, ale część... stała się naszymi wielkimi kompanami. Toteż... stąd posiadam na własność Tartarosa.
- Koalicji udało się pochwycić Necrosmę? - spytał Black.
- Nie udało... Co nie zmienia faktu, że Necrosma nie zareagowała na ogrom zniszczeń. Przybyła w słynnym Dniu Czarnego Deszczu. Osobiście pozbawiła życia Giovanniego, paląc jego miasto i rujnując jego dotychczasowe życie. Luna i Nia znajdowały się w tym czasie w Lavender Town. Był to w zasadzie początek ich przygody. Pragnęły złapać pierwszego pokemona ducha. Los jednak chciał, że wraz z przybyciem Necrosmy wszystko stało się inne, przerażające... Zmarli powstali z grobów, czyniąc wielki przestrach, chaos i zniszczenie. Na rozkaz Necrosmy mordowali tych, którzy doprowadzili do zniszczenia świata. Część z nich jednak nie była tak posłuszna i rozpoczęła walkę z wiadomym wynikiem z niewinnymi. Necrosma widząc cierpienie żywych i umarłych, oszalała. Z Nieba spadł czarny deszcz. Cale Lavender poddano ewakuacji, gdyż właśnie w nim znajdowało się najwięcej nieumarłych. Sęk jednak w tym, że w wieży pozostała dwójka dziewczyn... Nia i Luna.
Broniły się długo z pomocą ich dzielnych pokemonów, ale i na nie w pewnym momencie przyszedł kres. Broniły swoich pań do śmierci. Oddały za nie życie.
- Czyli Luna przez jakiś czas była dobra? - spytał Marian.
- Wtf, Marian, Ty żyjesz... - zdziwił się Bodzio.
- Luna... oddała za mnie życie... - odparła Nia ze łzami w oczach. - Broniłyśmy się długo, ale nie przynosiło to żadnych pozytywnych skutków. Pewnego dnia, w jednej z kryjówek udało nam się odkryć prastary zwój. Był to starogrecki. Luna go znała, gdyż miała ekscentrycznych rodziców, wykładających ten język na uniwersytecie. Luna po jego odkryciu... stała się jakaś inna. Nie chciała niczego wyjaśniać... mówiła tylko, że ma jakieś rozwiązanie... - zaszlochała.
- Zwój okazał się być zalążkiem okultystycznego rytuału, który pozwalał na przenoszenie ludzi w czasie i przestrzeni. Luna rozszyfrowała go. Postanowiła oddać całą siebie w zamian za życie Nii. Jej piekielna męka miała trwać wieczność, ale właśnie z tych więzów wyrwał ją Voltenstein.
- A co z Necrosmą? - zaciekawił się Black.
- Czarny Deszcz spadł na Lavender. Ożywiał zmarłych, a także przysłużył się tajemnym badaniom Razora i Voltensteina, którzy w dalszym ciągu mogli przeprowadzać swoje badania. Opętana bólem i cierpieniem niewinnych Necrosma - tym razem własnoręcznie zaczęła niszczyć świat. Powstrzymaliśmy ją w naszym starym składzie, który teraz zasiada w miejskich gymach i Elite Four. Walczył też Blaine, dziadek Archiego. To właśnie on nami dowodził. Wygral wojnę i odszedł kilka lat po niej.
- Ej, mam mętlik w głowie. Nic nie ogarniam - wymamrotał Barrack.
- To jakiś cyrk. - stwierdził Bodzio.
- Nawet gorzej... - odparł Dove
- Czyli Resurrection wydostało Lunę? Tak? - spytała Destiny. - W jakim celu?
- W celu... ciężko stwierdzić. Koalicja trzymała się jeszcze jako tako w swoich złych zapędach do czasu, gdy żył Giovanni. Po jego śmierci okazało się, że na czele dwóch potężnych organizacji stoją totalne bezmózgi, którzy chcą niszczenia i śmierci, nie wiedząc dokładnie co one znaczą i z czym się wiążą.
- Dlaczego w takim razie spotkaliśmy Torresa jeszcze raz? - spytała Pink.
- Tego jeszcze nie wiemy, ale mamy podejrzenia. Wydaje nam się, że Torres po śmierci mógł trafić do podobnego miejsca, co Luna. Resurrection natomiast, aby ich ożywić musiało poświęcić naprawdę wiele istnień żywych. Nie przewidzieliśmy tego i rozpętaliśmy wielką rzeź... To też trochę nasza wina.
- Więc Luna jest zła i chce nas wszystkich zniszczyć? - spytał Artie.
- Na pewno jest zagubiona i cierpi. Pobyt w ciemnościach znacznie wypaczył jej duszę. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli ktoś wraca z umarłych to raczej nie ma zbyt dobrych zamiarów... Luna pogrążyła świat w mroku, gdyż czarnoempatycznie pragnie dzielić się ze swoim bólem całym światem. Rytuał Voltensteina dał jej jakieś kilka tysięcy żyć, co oznacza, że jest przynajmniej nieśmiertelna...
- I co w takim razie możemy zrobić? - spytał Dove.
- Musimy walczyć. - odparł milczący dotąd Harper.
- No, ale jak Panie... no właśnie jak... - spytał Bodzio.
- Wszystkie wasze pokemony mają już 70 lvl. Przeprowadzimy tu walki w kolejnych dwóch gymach, a także w Elite Four, z czempionem, dla chętnych. Gdy wszyscy osiągniecie już 100 lvle, pójdziemy miłą i sympatyczną zgrają tłuc sługusów ciemności. Shoow mustt goo on!
- Owszem, taki jest plan. - stwierdziła Natalie, głaszcząc swojego Electrivire'a po plecach.
- A. I jest jeszcze taki myk. - odparł Archie Blaine Jr. - W waszych plecakach pojawiły się po 3 masterstony, dzięki którym wyewoluujecie swoje poki na najwyższe stadia.
- Oja, fajnie. - stwierdził Bodzio z ekscytacją.
- Iii to nie wszystko. Magia Deusa pozwoli wam sprowadzić do swoich szeregów przynajmniej jedną legendę (o ile ta jest dostępna), 2 wybrane dowolnie poxy i 10 dowolnie wybranych itemów.
- Wowowowow. - stwierdził Black.
- Także... gdy będziecie gotowi, zagadajcie do mnie. -stwierdziła Natalie. - Sprawdzimy, czy jesteście w stanie przejść dalej... - dodała chwilę później.



Pt, 30 cze 2017, 15:47
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: Rozgrywka
Black zamyślił się i szybko przygotował listę potrzebnych przedmiotów i stworków.

MegaStony:
-Charizardite X
-Sablenite
-Alakazite

Legenda:
-Ho-Oh

Inne Poki:
-Togekiss
-Alakazam

Przedmioty:
-Rock Helmet x2
-Firium-Z
-Leftovers x2
-Focus Sash
-Air Ballon
-Life Orb
-Bog Root x2

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Pt, 30 cze 2017, 16:46
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2165
Naklejki: 100
Post Re: Rozgrywka
MegaStony:
-Venusaurite
-Gyaradosite
-Lucarionite

Legenda:
-Azelf

Inne Poki:
nie chcę, po co mi

Przedmioty:
-Firium Z
-Psychium-Z
-Sitrus Berry x6
-Quick Claw
-Air Balloon


So, 1 lip 2017, 08:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 311 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL