T.K.T.P.M. jedynym prawdziwym czarnym charakterem w całej starej serii?
No bo pomyślmy piraci pod koniec weszli na droge dobra, Kornelek to wszyscy wiedzą, ryżokitowcy no stali się dobrzy a w Nemo nie było raczej zbytnio złych osób (nie licząc strażnika w egipcie [buahaha] bobrów w paryżu i tych świń z błotem co więźili kari [kurde tża odswieżyć pamięć])
A T.K.T.P.M. był zły do końca
co o tym sądzicie czy mam rację?

Istotnie, TKTPM był w starej serii jedynym superzłym, choć, technicznie rzecz biorąc, Ryżokitowcy też byli w tej randze. Nie zmienili się na skutek swojego sumienia czy czegoś tam z głębi serca, tylko wskutek zmiany biegu historii przez Reksia i Kretesa. Gdyby ci dwaj nie wpadli w ostatniej chwili na ten pomysł z przeprosinami, nic by się raczej nie zmieniło.

Hah masz rację pewnie sam bym do tego doszedł gdyby nie to że dawno nie grałem
aczkolwiek wydaje mi się że gdy reksio i kretes wrócili do średniowiecza ryżokitowcy zachowywali się jakby to że ich uwięzili wofule rozpłyneło się na kartach 'historii'

Hm.... Istotnie TKTPM jest jedynym prawdziwym czarnym charakterem...
Mumionki-zmarłe (pewno przeklęte) krety, które po prostu nie żyją (dlatego nie obarczajmy ich winą)
Bobry-wykonywały swój zawód
Za to są trzy "bractwa", czyli Ryżokitowcy, Pingweje oraz WBC.
Ryżokitowców też nie możemy nazwać złymi, bo nie wiedzą co robilichyba, że oglądali grę WA!
Pingweje... no cóż chyba byli zbyt prymitywni by zrozumieć swoję czyny...
Za to WBC... No cóż jeśli ktoś się uprze, to tak. Są źli...
Więc chyba TKTPM jest jedynym prawdziwym złoczyńcą. Oczywiście w pierwszej części.