Teraz jest Pt, 26 kwi 2024, 02:12



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Magiczne historie RPG 
Autor Wiadomość
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Magiczne historie RPG
Obrazek
Gra zorganizowana za licencją nieznanego, z tego powodu że bot nie zawsze jest a ja chciałbym jak najprędzej zacząć aby działało.
Pragnę też zaznaczyć iż to nie koniec 'RPG rodem z Krainy Czarów', jeżeli ktoś będzie chciał dalej grać to jestem gotów, ale na razie będę prowadził to.
A więc zaczynajmy!

    ---

Budzisz się w swoim pokoju. Za oknem jest jeszcze ciemno i pada śnieg. Na nocnym stoliku leży twoja magiczna różdżka i taca na której stała miska pełna płatków śniadaniowych. Rodzice wcześniej wyszli z domu i zostawili Ci odświętne szaty. Dziś miał się odbyć uroczysty apel na Uniwersytecie Magii podsumowując semestr czarodziejskiej edukacji...
Chwileczkę, skoro czytasz ten tekst to znaczy, że prawdopodobnie będziesz grał w to RPG... lecz to nie takie proste... aby grać musisz wypełnić magiczny formularz i wysłać go do Adama.
Imię postaci:
Nazwisko postaci:
Rodzaj postaci: (zwierzak)
Cechy postaci: (dwie)
Wada postaci: (jedna)
Na podstawie podanych informacji Adam przygotuje życiorys, wybierze klasę na Uniwersytecie, dobierze różdżkę magiczną itp. Zastrzega on sobie jednak prawo do zmiany lub dodania danych do formularza, więc proszę to robić rozsądnie :P

Wypełnione 'formularze' proszę kierować do mnie na PW, a wtedy wyślę wam dalsze instrukcje.

Pobór oficjalnie zamknięty
Najoficjalniejsza z oficjalnych lista graczy:
  • Kacper98
  • lobon
  • dawid6
  • Rilana

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano Śr, 27 lut 2013, 17:55 przez AdamMag, łącznie edytowano 2 razy



Śr, 6 lut 2013, 15:06
Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 6 lut 2011, 18:02
Posty: 269
Post Re: Magiczne historie RPG
Czemu by nie? x3

Imię postaci: Rilana [Imię jak nick, ale oryginalność. x'3], choć często kokietuje, nazywając się Dr. Kaliną, zaawansowanym biotykiem krainy Przymierza.
Nazwisko postaci: Nieznane, najpewniej brak. Jako Kalina przybiera nazwisko Alenko.
Rodzaj postaci: Kot. c:
Cechy postaci: Przebiegła[Łatwo przychodzi jej oszukiwanie, nie zachowuje się przy tym jakoś nienaturalnie, lata praktyki w końcu] i całkiem sprytna, nawet jeśli tego zbytnio nie okazuje.
Wada postaci: Kłamliwa, i to strasznie. [Chodziło o charakter, nie cechy fizyczne, prawda? x3]

_________________
Powróciłam, ożyłam ponownie i nie zamierzam się już wynosić. :3


So, 9 lut 2013, 14:22
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Re: Magiczne historie RPG
Rozdział 1: Ferie zimowe
W Wielkiej Sali Widowiskowej panował wielki rozgardiasz, nad którym nauczyciele starali się zapanować, lecz to nie było możliwe, bo musieli jeszcze wyczarować dodatkowe krzesła. Jednak wkrótce wszyscy zajęli miejsca siedzące, a na scenę teleportował się z wielkim hukiem burektor Mateusz MacHauu. Wyciągnął notatki z torby i zaczął mówić, a jego głos zabrzmiał echem po sali:
    - Witam was wszystkich po owocnym semestrze magicznej edukacji. Przed feriami mam dla was parę ważnych informacji o bieżących sprawach. Przede wszystkim pragnę przypomnieć siódmoklasistom o nadchodzących egzaminach. Muszę też powiedzieć piątoklasistom, że dokumenty potrzebne do przyjęcia do klasy z rozszerzonym programem należy składać do końca tego tygodnia. Panie ze szkolnej stołówki przypominają po raz kolejny o konieczności mycia rąk przed jedzeniem, szczególnie po alchemii i lekcjach latania. A teraz muszę wam przekazać niezwykłą nowinę. Co pięć lat uczniowie pięciu magicznych międzywymiarowych uczelni biorą udział w niesamowitych zmaganiach, wielkim Turnieju Pojedynkowym. Tradycja posiada już ponad 600 lat i sięga czasów średniowiecznych, chodź wtedy brały udział tylko dwie szkoły. Wykorzystując swoją bogatą wiedzę każdy uczestnik musi stanąć do walki z uczniem innej szkoły. Zmagania rozpoczną się po feriach. No ale to by było na tyle, a teraz rozdam dyplomy przyznane przez radę nauczycieli...

Gacek Gacki- czapla
Gacek bardzo zaciekawił ten turniej o którym mówił burektor, ale tylko na chwilę i od razu zaczął rozmawiać ze znajomymi. Ceremonia rozdania nagród ciągnęła się dość długo. Dla zabawy zaczął grać ze znajomymi w karty. Gdy Burektor skończył i z wielkim hukiem deportował się ze sceny uczniowie zaczęli wychodzić.
- Co myślisz o tym Wielkim Turnieju Pojedynków? - zapytał nagle Mike, przyjaciel Kacpra, kuzyn czarodzieja Spielmaustera.
- Całkiem niezłe zmagania… no i nagroda… na pewno coś wspaniałego. Po za tym zwycięskiego czarodzieja na pewno przyjmą do klasy z rozszerzonym programem. - powiedział mu Gacek.
- Ciągle tylko o tej klasie z rozszerzonym programem gadasz… to już się zrobiło nudne…
- Tobie łatwo mówić, bo przyjmą cię ze wzglądu na pochodzenie, tzw. wrodzony talent… - rzekł Gacek z nutą sarkazmu w głosie
- Bardzo śmieszne… bo tak w ogóle tata prosił, abym zapytał cię czy chcesz się wybrać z nami do Piklibii w ferie?

Czy chcesz spędzić nadchodzące ferie w Piklibi???

Lobon Magixky- kot
- Jeju, to będzie trwało pół wieku… - powiedział rozżalony Lobon głośno ziewając
- No, faktycznie. - odparł pies Riccard (czytaj Riczard), twój najlepszy przyjaciel i zaczął bawić się różdżką
- Po co my to oglądamy… i tak najwięcej dyplomów dostają siódmoklasiści.
- No faktycznie…
- Bo tak w ogóle to spakowałeś się już?
- No jasne! Nie mogę się doczekać tego wyjazdu. Uwielbiam jazdę na nartach.
- Ale co myślisz o tych dziwnych zniknięciach w… no jak nazywało się to miejsce w które jedziemy
- Góry Lodowe, to tam naucza profesor Waldemar Mors. Myślę, że to tylko dziwne zbiegi okoliczności…
Potem Lobon i Riccard milczeli już do końca gali. Po całej uroczystości nie było już żadnych magicznych zajęć, więc wszyscy studenci rozeszli się do domów. Co ty robisz?
    a) Idę do domu
    b) Odwiedzam kawiarenkę razem ze znajomymi
    c) Idę na boisko ćwiczyć latanie na miotle

Konstanty Kutyń- kogut
- Na początku nauczycielka Alchemii, pani Selania Jelly pragnie wręczyć Konstantemu Kutyniowi i Marka Mallimi szczególe wyróżnienie, za wkład podczas projektu międzyszkolnego "Rozszczepić nierozszczepialne" i także nagrodę za wybitne osiągnięcia alchemiczne. - powiedział na wstępnie Burektor Mateusz.
Marek i Konstanty weszli na scenę i odebrali nagrodę, po czym po krótkich brawach weszli tak szybko jak zeszli.
- Co dostałeś?- zapytał Marek zaciekawiony patrząc na nagrody Konstanego
- Książkę "Alchemia dla utalentowanych", zestaw rzadkich ziół i termometr do mierzenia temperatury w kociołku.
- Słyszałem, że "Alchemia dla utalentowanych" ciężko zdobyć w Magixie… Ja mam książkę "Ominiwestrum, ostateczna księga cieni" i srebrny kociołek.
- Hehe, fajne. "Ominiwestrum" to chyba najbardziej zaawansowana książka dla alchemików jaką można znaleźć…
- No… A tak w ogóle to co myślisz o Turnieju Konstanty?- zapytał z ciekawością Marek
- Musi być super. Słyszałem, że laureaci byłych turniejów to bardzo znane i szanowane osobistości.
- Chyba wezmę udział… a ty?- znowu zapytał Marek
- Muszę się zastanowić…
Po jeszcze kilku nagrodach, nie tylko dla Konstantego i Marek, ale też dla wielu innych studentów uroczystość skończyła się… Masz całe wolne południe. Co będziesz robił?
    a) Wracam do domu
    b) Idziesz na spacer po lesie, który rośnie wokół Magixu
    c) Idę odwiedzić Marka
    d) Wybieram się do baru kukurydzianego

Dr. Kalina Alenko (Rilana)- kotka
Rilanę w ogóle nie interesowały nagrody, które przyznawała rada pedagogiczna. W najlepsze gadała z koleżankami o planach na ferie. Wszystkie miały świetne plany, ale wszystkie też interesowało dokąd jedzie Rilana, bo każdemu mówiła co innego. Prawdziwy cel znała tylko jedna z koleżanek - Ariana, na Gatatierze znana też jako hrabina Agata Von Wons, która mieszkała w Magixie w tym samym apartamentowcu co Rilana. Razem wracały na ferie do rodzinnego wymiaru.
- Haha, jaki fajny pomysł z tym turniejem. - rzekła Ariana, po czym wyciągnęła różdżkę i udawała że dźga nią kotożernego potwora babeczkowego. Oczywiście wszystkie dziewczyny wokół niej zaczęły się śmiać
- Nom, ale tam przyjmują tylko utalentowane osoby. - odparła jej z szyderczym śmiechem pieska Miranda.
- Myślisz, że się do takich zaliczasz? - warknęłą Ariana i walnęła ją różdżką po głowie. Nagle jednak obok nich pojawił się profesor Gryfindyk i wszystkie koleżanki Rilany jak i ona sama zaczęły udawać że są zaciekawione rozdawaniem nagród i zamilkły. Gdy wreszcie ceremonia się zakończyła Rilana, Ariana i wszystkie koleżanki z jej klasy wyszły przed Uniwersytet.
Co robisz?
    a) Dołączam do bitwy na śnieżki między Arianom i Mirandą
    b) Wracam do domu
    c) Wybieram się na gorące kakałko
    d) Lepię bałwana razem z innymi

_________________
Obrazek


So, 23 lut 2013, 16:44
Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 6 lut 2011, 18:02
Posty: 269
Post Re: Magiczne historie RPG
Rilana spojrzała na koleżanki, wzdychając głęboko.
- Nie będę przeszkadzać. - rzekła, szybkim truchtem przechodząc przez pole bitewne Ariany i Mirandy. Byle by tylko nie dostała żadną śnieżką, bo jej 'piękne' futro nie zniesie takiego ciosu. Z resztą zimno jej będzie. A oprócz mrozu bardziej nie lubiła już tylko Cerberusa. Był nim pewien wyliniały kocur, który ukradł jej kanapkę z tuńczykiem, kiedy jeszcze małym kociątkiem była. Po tej traumie przestała już w ogóle ryby jeść.
- Pa. - ozwała się jeszcze, znikając gdzieś za uliczkami. Miała zamiar udać się do domu, coby to legnąć przy ciepłym kominku i przeczytać coś ciekawego.


W skrócie - c.

_________________
Powróciłam, ożyłam ponownie i nie zamierzam się już wynosić. :3


So, 23 lut 2013, 16:57
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 10 lut 2011, 17:28
Posty: 694
Lokalizacja: PODWÓRKO REKSIA
Naklejki: 0
Post Re: Magiczne historie RPG
Lobon był zmęczony po gali ale mimo to postanowił udać się na boisko na poćwiczyć latanie na miotle. Na wszelki wypadek wziął ze sobą różdżkę.
Czyli c

_________________
Dawniej "lobon",teraz "Lobon"!
7 miejsce w Zgoda i Niezgoda II. KIEROWNIK LITERACKI III ODDZIAŁU GWARDI REKSIA.
Spoiler:

Obrazek
Vamos!Na zawsze!


So, 23 lut 2013, 17:09
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Magiczne historie RPG
-Hm...- namyślał się Gacek- zależy ile by trwał ten wyjazd. Wiesz chciałbym się podszkolić w sprawach turnieju...

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


So, 23 lut 2013, 17:28
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Re: Magiczne historie RPG
Dr. Kalina Alenko (Rilana)- kotka
Rilana przekroczyła skrzypiącą furtkę, którą obiecał naprawić ponad dwa miesiące stary dozorca Torres i wkroczyła na obszerne podwórko. Wszędzie stały wykonane z zaczarowanego cukru figury ,które teraz pokryte były śniegiem. Na widocznej z tego miejsca wieży zegarowej Ratusza wybijała godzina 12. Kotka weszła do budynku i ruszyła w stronę starej windy, która lata świetności miała już za sobą, ale miała jedną jedyną zaletę- działała.
Rilana wjechała nią na ostatnie piętro i podeszła do drzwi swojego apartamentu. Nagle odwróciła się i spojrzała na drzwi apartamentu Ariany. Wpadła na genialny pomysł zastawienia jej magicznej pułapki przed drzwiami, ale rozmyśliła się, gdy przypomniała sobie że zrobiła to już rano gdy Ariana wyszła na uczelnię. Tak więc kotka weszła do swojego mieszkania i machnęła w stronę kuchni, gdzie od razu włączył się ekspres. Rilana zdjęła płaszcz i skoczyła z książką na sofę. Po chwili z kuchni przyleciała gorąca czekolada. Kotka tak wciągnęła się lekturę, która razem z kakałkiem działała jak eliksir usypiający, że po prostu zasnęła. Gdy obudziła się za oknem było już ciemno, a do jej drzwi dzwonił dzwonek. Zeskoczyła z mebla, na którym spała i pobiegła otworzyć drzwi. Była to Ariada, z miną mówiącą 'jutro to ja założę ci przed drzwiami pułapkę kochana przyjaciółko'.
- Dostałam wiadomość od naszych rodziców. Portal na Gatierrę zostanie otwarty jutro o 11, na zapleczu kawiarni "Prażony aromat". Spakowana?
- Oczywiście! - rzekła z uśmiechem na twarzy i wskazała stos różnokolorowych walizek
- Wszystko co najpotrzebniejsze? - zapytała Ariana puszczając oko do Rilany
- No ba. Oczywiście. Wejdziesz? - zaproponowała przyjaciółce Rilana
- Chętnie, przyniosłam tort czekoladowy i film na Green-Ray.
***
Rilana i Ariana weszły do kawiarni prowadząc na zaczarowanej smyczy walizki i od razu skierowały się na zaplecze. Stały tam jeszcze dwa inne koty, które też czekały na portal.
- To Lord Amando Focus, chodzi do siódmej klasy na Uniwersytecie. Poznałam go podczas Balu Świątecznego na dworze królewskim. - szepnęła do Rilany Ariana. Po kilku sekundach zmaterializowało się przed nimi przejście.
- Wchodzimy! - krzyknęła z radością Rilana
Nagle wszystkie koty stały już w na polerowanej posadce , a stała przed nimi pokojówka Klara, papuga.
- Dźźeń Dobrrry! Witammmy w Królewskiej Rezydencji Zimowej. - zaskrzeczała papuga, a Rilana i Ariana o mało co nie wybuchły ze śmiechu słysząc jej głos - Rodzice panienek za chwilę przybędą do pałacu, tymczasem wskaże wam wasze pokoje. Amando i John, wasi rodzice już na was czekają.
    Rilana weszła do swojego pokoju. Co ma zrobić?
    a) Rozejrzeć się po pokoju
    b) Odświeżyć się i ubrać w zamkową suknię
    c) Rozpakować się
    d) Iść do Ariany
    e) Zaproponować coś innego


Lobon Magixky- kot
- To ja pójdę na boisko!
- Spoko! Ja muszę coś jeszcze znaleźć i spakować przed jutrzejszym wyjazdem!- powiedział Riccard i oddalił się
Lobon wkroczył z miotłą pod pachą na boisko. Padał śnieg i była niezwykle mała widoczność. Nad boiskiem latali jacyś czarodzieje ze starszych klas. Kot rozpoznał kilku z nich, bowiem często grał z częścią z nich, więc postanowił się przyłączyć. Grali w znaną we wszystkich magicznych wymiarach grę Broomball. Polega na podawaniu zaczarowanej piłki między graczami tak, aby trafić do unoszącej się nad ziemią bramki przeciwnika. Piłka jednak uciekała od graczy i należało ją najpierw złapać.
- Mogę grać?! - krzyknął Lobon do kapitana jednej z drużyn.
- Jasne!
Piłka nagle wyrwała się jednemu z graczy. Lobon poleciał za nią razem z kilkoma innymi graczami. Śnieg jednak zrobił się tak gęsty, że nawet zaczarowane gogle nie poprawiły widoczności. Piłka wszystkim na chwilę zniknęła z oczu. Jeden z graczy próbował odgonić śnieg czarami, ale niezbyt dobrze mu to szło. Gracze latali rozkojarzeni, ale nic nie było widać. Już gdy jeden z kapitanów chciał przerywać mecz piłka znów się pojawiła, ale była rozwścieczona. Bo gdy nikt jej nie gonił, piłka się wściekała i chciała zrzucić każdego z gracza. Należało ją uspokoić gwizdaniem, ale przez świst wiatru nic nie było słychać. Piłka zaczęła gonić zawodnika z przeciwnej drużyny, a Lobon postanowił rzucić się mu z pomocą. Piłka jednak stwierdziła, że to on będzie łatwiejszym celem i rzuciła się na niego. Nie było czasu na ucieczkę. Kot zaczął spadać. Co może zrobić?
    a) Wyczaruję spadochron
    b) Przywołam miotłę zaklęciem
    c) Wyczarować pole siłowe
    d) Uniesie się w powietrzu zaklęciem
    e) Coś innego… co?


Gacek Gacki- czapla
- No całe ferie… ale jak chcesz to mój wujek może Ci pomóc, ja też chciałbym wziąć udział w turnieju więc mi też zależy. - odparł Mike.
- No dobra...
- To spakuj się, jutro o 8:30 ruszamy latającym dywanem z Miotliska. Weź coś ciepłego, niby mają być zaklęcia zabezpieczające przed śnieżycą, ale parasol zawsze się przyda. Moi rodzice porozmawiają dzisiaj z twoimi.
- OK.
***
Gacek stał otulony w granatowy szalik z walizką w ręku. Po chwili pojawił się Mike, także z walizką.
- Już jestem! Moi rodzice za chwile podlecą dywanem. Podejdźmy do platformy startowej. - zawołał Mike.
Stanęli na platformie, pod którą podlecieli jego rodzice dywanem. Gacek i Mike skoczyli na dywan i ruszyli w drogę.
***
Ojciec Mika był naprawdę doświadczonym kierowcą latającego dywanu, dlatego wkrótce wylądowali w małym miasteczku w średniowiecznym stylu. Chodniki zamiast kafelkami wyłożone były polami oznaczonymi cyframi, a oprócz mieszkańców po mieście chodzili także nakręcani rycerze. Matka Mika zaczęła prowadzić ich w stronę wielkiej, czerwonej kostki do gry, która górowała ponad miasteczkiem. Otoczona była wielkim, zaczarowanym ogrodem, który mimo zimy był cały zielony.
- I jak ci się podoba?
- Często tu z tobą przyjeżdżam, ale za każdym razem jest coraz piękniej. - wymamrotał z podziwem Gacek
- Tak, wujek cały czas upiększa miasto. Żebyś ty widział jak tu było w święta. Po prostu nieziemsko.
Ojciec Mika pociągną za długi, złoty sznurek wiszący przed drzwiami domu i zabrzmiał głośny dzwon kościelny wygrywający jakąś melodię.
- Witajcie w Piklibii! - krzyknął Spielmauster ze szczęścia na ich widok - Zapraszam, wejdźcie Ernest #1, Ernest #2 weźcie walizki gości!
Stalowi rycerze podbiegli i chwycili bagaże.
- Ty Mike będziesz spał tu, a twój przyjaciel w pokoju obok. - Spielmauster wskazał drzwi dwój pokoi pod koniec błyszczącego korytarza.
Masz teraz trochę czasu wolnego? Co robisz?
    a) Zwiedzasz dom
    b) Rozpakowujesz się
    c) Patrzysz na półkę z księgami
    b) Robię coś innego… tylko co?

_________________
Obrazek


So, 23 lut 2013, 20:17
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 10 lut 2011, 17:28
Posty: 694
Lokalizacja: PODWÓRKO REKSIA
Naklejki: 0
Post Re: Magiczne historie RPG
Lobon wiedział, że nie zdoła złapać piłki, postanowił że wykona pole siłowe.
czyli c

_________________
Dawniej "lobon",teraz "Lobon"!
7 miejsce w Zgoda i Niezgoda II. KIEROWNIK LITERACKI III ODDZIAŁU GWARDI REKSIA.
Spoiler:

Obrazek
Vamos!Na zawsze!


So, 23 lut 2013, 20:46
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Magiczne historie RPG
Rozpakuję się a potem rozejrzę się po pokoju.

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


So, 23 lut 2013, 21:51
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Re: Magiczne historie RPG
Lobon Magixky- kot
Lobon wykonał gładki ruch różdżką, lecz zaklęcie nie zadziałało, spróbował więc jeszcze raz. Na szczęście pojawiła się wielka kula energii i kot zawisł w powietrzu. Zaraz podleciał inny z graczy i rzucił Lobonowi szufelkę pod nogi, a on opadł na niej gładko na ziemię. Lobon zaraz znowu machną różdżką i przyzwał miotłę, której na szczęście nic się nie stało. Kapitanowie skończyli już grę, bo burza śnieżna rozszalała się na dobre. Lobon spakował swoje rzeczy i ruszył do domu. Nie było to łatwe, bo zaśnieżone ulice Magixu były nie do przejścia. Dobrze, że posiadał różdżkę, to mógł odganiać czarami śnieg, dzięki czemu nie utoną w zaspie. Kot dotarł wreszcie do luksusowej dzielnicy, w której znajdowała się jego rodzinna posiadłość. Raz dwa przekroczył próg drzwi, ściągną płaszcz i machną różdżką, po czym po chwili przyleciała z kuchni filiżanka herbaty. Nagle usłyszał dzwonienie i spostrzegł się, że to jego kryształowa kula, więc stukną w nią różdżką a w niej pojawiła się postać Riccarda.
- Heja, jest problem. Mój ojciec dzwonił do organizatorów wyjazdu. Jeżeli do jutra burza nie ustanie rejs do gór lodowych będzie niemożliwy. - powiedział z zasmuceniem pies.
- Eee… żyjemy w najmagiczniejszym mieście na świecie, a nawet z burzą zarząd miasta nie potrafi sobie poradzić. - prychnął ze złością Lobon
- Czary pogodowe są bardzo niebezpieczne, czytałem że uczy się ich na 7 roku nauki na Uniwersytecie i to tylko w klasach z rozszerzonym programem magicznym.
- No wiem… ale mimo wszystko nie wmawiaj mi, że Rada Siedmiu Czarodziei nie uczyła się magii rozszerzonej.
- No ale wiesz, część z nich na stałe pracuje poza miastem. Poza tym czary pogodowe są bardzo kapryśne. Przyblokowanie takiej burzy przez niedoświadczoną osobę mogłoby wywołać jeszcze większą nawałnicę. A właśnie, jak na boisku?
- Pogoda była kiepska, widoczność zerowa i jeszcze spadłem z miotły…
- Ale żyjesz? - zapytał z przerażeniem Riccard, ale z nutą śmiechu
- ZGADNIJ! - odparł sarkastycznie Lobon, który wyczuł żarty Riccarda
- Dobra, ja już muszę kończyć. Do zobaczenia jutro w porcie.
Riccard rozłączył się, a Lobon nie wiedział co teraz robić…
    a) Poczytać o czarach pogodowych
    b) Poszukać czegoś dobrego w lodówce
    c) Poćwiczyć czarowanie
    d) Coś co sam zaproponuj



Gacek Gacki- czapla
Gacek wyciągnął ubrania i schował je do szafy. Zobaczył tam kilka gier planszowych przykrytych grubą warstwą kurzu. Zaciekawiła go jedna z nich o nazwie "Pojedynki". Rozłożył planszę na łóżku, z której wyszli dwaj czarodzieje: lis i sokół. W pudełku leżały też dwa talony z wizerunkami sokoła i lisa, oraz cztery kostki w srebrnym pudełku. Gacek wziął więc do ręki talon z sokołem i wyrzucił 21. Ptak stojący na planszy chwycił różdżkę i wycelował nią w lisa. Wtedy srebrne pudełko podleciało do góry, zgarnęło kostki do środka i wykonało rzut. Suma oczek wynosiła 6. I wtedy ożyła postać lisa, który wyczarował swoją różdżką tarczę, a sokół trafił ją jak i jego zaklęciem ognistym. Postać lisa zaczęła wyczarowywać wodę, którą mogła by ugasić szaty. Na planszy w miejscu cyfr 0:0 pojawiły się 1:0. Gacek odszedł jednak od tej gry i wyjrzał na balkon. Widać było przez nią wielką planszę do gry, na której stało mnóstwo budynków. Widok był dość niezwykły, bo takie miasteczko, jak i cała Piklibia jest czymś niepowtarzalnym. Po chwili usłyszał pukanie do drzwi. Gdy otworzył je stał tam jeden z żelaznych Ernestów
- Mistrz Gry prosi o przyjście do jadalni. - powiedział swoim żelaznym głosem i odszedł.
Kacper chwycił więc różdżkę do kieszeni, poprawił fryzurę która zepsuła się podczas lotu dywanem i wyszedł z pokoju. Jadalnia Spielmaustera nie była zwykłą jadalnią. Na głównym stole rozłożona była wielka kolejka torowa, a cały stół wyglądał jak wielka, zielona dolina. Na pociągach, które jeździł po stole stały talerze z jedzeniem . Spielmauster i rodzice Mika już tu siedzieli i jedli ser popijając lampką ponczu owocowego. Za chwilę też przyszedł Mike i rozpoczęły się dyskusje o wszystkim. Spielmaustera ucieszyło, że Gacek i Mike biorą udział w turnieju, gdyż był jednym z sędziów. Poza tym rozmawiali o zajęciach na Uniwersytecie i takich innych. Po skończeniu obiadu Spielmauster pokazał gościom 4 karty: czerwoną, żółtą, zieloną i niebieską.
-Na każdej z kart wypisane są zadania do wykonania. Musicie wylosować zadanie i wykonać je. Najpierw nasz gość… - i podał cztery karty Gackowi… którą wybierze… ?

_________________
Obrazek


So, 23 lut 2013, 23:11
Bezpieczeństwo Forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 7 lis 2009, 14:12
Posty: 2168
Lokalizacja: Koło komputera xD
Naklejki: 7
Post Re: Magiczne historie RPG
Sorki za (krótką) nieobecnosc.
b) Idę na spacerek, powdycham świeżego powietrza ;)

_________________
Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!
Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
Obrazek III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015
Tym kolorem moderuję.


N, 24 lut 2013, 12:07
WWW
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Magiczne historie RPG
Wybieram czerwoną.

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


N, 24 lut 2013, 12:14
Mag bezczelny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 2 gru 2009, 17:21
Posty: 1196
Lokalizacja: Cały świat
Naklejki: 7
Post Re: Magiczne historie RPG
UWAGA!
Mniej bardziej co tydzień będę dawał łamigłówki do rozwiązania. Jedne będą prostsze, jedne trudniejsze. Wśród tych którzy wyślą prawidłową odpowiedź będę losował bonusy. Rozwiązanie łamigłówki ZAWSZE WYSYŁAMY NA PW (tak, to tyczy się też Ciebie Rilana :wink: )
W tym tygodniu będę losował 2 zaklęcia pojedynkowe "PNĄCZA: ofensywa i defensywa". W piątek ogłoszę tych którzy otrzymują bonus.
Oto łamigłówka:
Obrazek
Na razie jest to dość proste. Powodzonka :)

_________________
Obrazek


N, 24 lut 2013, 13:00
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 10 lut 2011, 17:28
Posty: 694
Lokalizacja: PODWÓRKO REKSIA
Naklejki: 0
Post Re: Magiczne historie RPG
Lobon postanowił poszukać czegoś w lodówce bo nie od dawna wie że w niej są czasami inne rzeczy od jedzenia...
czyli b.

_________________
Dawniej "lobon",teraz "Lobon"!
7 miejsce w Zgoda i Niezgoda II. KIEROWNIK LITERACKI III ODDZIAŁU GWARDI REKSIA.
Spoiler:

Obrazek
Vamos!Na zawsze!


N, 24 lut 2013, 15:53
Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 6 lut 2011, 18:02
Posty: 269
Post Re: Magiczne historie RPG
Rilana westchnęła, lustrując wzrokiem pokój. Nie najgorzej, nie najgorzej. Zaraz jednak do głowy wpadła jej pewna myśl - A co, jeżeli ktoś zastawił na mnie pułapkę? Albo zalęgły się kaczki rozpaczy?
Czym prędzej więc zajęła się dokładnymi oględzinami pokoju.

Czyli a. c:

_________________
Powróciłam, ożyłam ponownie i nie zamierzam się już wynosić. :3


N, 24 lut 2013, 20:33
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL