Przygody Reksia Forum
https://www.przygodyreksia.aidemmedia.pl:443/pliki/kretes/forum/reksioforum/

Drugie Wyzwanie
https://www.przygodyreksia.aidemmedia.pl:443/pliki/kretes/forum/reksioforum/viewtopic.php?f=183&t=8909
Strona 1 z 1

Autor:  Koziolek Diabolek [ Cz, 7 sie 2014, 19:05 ]
Tytuł:  Drugie Wyzwanie

Drugie wyzwanie będzie zdecydowanie bardziej obrzydliwe niż poprzednie. Mwahahaha!
Osoby, które mają jakiegoś rodzaju lęki, mogą już teraz oddać fartucha!
Szanowni państwo... Tematem kolejnego wyzwania będzie...
Spoiler:

Autor:  Koziolek Diabolek [ Cz, 7 sie 2014, 19:09 ]
Tytuł:  Re: Drugie Wyzwanie

UCZTA OCZYWIŚCIE W SOBOTĘ O 19. MWAHAHAHAHA.

Autor:  Kretes102 [ So, 9 sie 2014, 18:47 ]
Tytuł:  Re: Drugie Wyzwanie

Oto dania z kuchni pełzającej, czyli kuchnia drużyny Płonących Fartuchów.
Matek napisał(a):
No cóż, wybaczcie, ale wygląda na to, że będę miał czas tylko na zrobienie swojego dania (ostatnio mam napięty grafik). Mam nadzieje, że ktoś inny zrobi za niego danie.

EDIT: Stworzyłem swoje danie, zapiekanka ze zwierząt pełzających:
Obrazek
Pierwszą warstwą zapiekanki są ślimaki, następną są dwa węże, położone na ślimakach, niestety żywe, bo bardzo ciężko było to zatłuc młotkiem. Kolejną warstwą są... nie mam pojęcia co to jest, po prostu coś pełzającego i czarnego. Następną warstwą jest gąsienica zielona, sprowadzona z Austrii (bardzo jadowita). Na górze zapiekanki widzimy gąsienice i ślimaki. Wszystko to zostało upieczone w piekarniku i trochę się stopiło. No, może oprócz węży, bo strasznie ciężko było to wsadzić do piekarnika i usmażyć. Smacznego.


Kretes102 napisał(a):
Moje danie:

Spoiler:

Zupa Boun Żuk.
Jest to zupa sporządzona z jednej jaszczurki, paru pająków, żywych żuków oraz z dżdżownic. Po zupie pływają owsiki, które po spożyciu dają moc wrażeń. Żuki, które zdechły zostały przerobione na miazgę, a z nich został wyciśnięty sok i inne takie różne niespodzianki, stąd żółty kolor zupy. Żuki mają chrupiącą skórkę i są bardzo smaczne.
Boun Appetit!


Autor8 napisał(a):
Spoiler:

Napój G'Nouk.
Napój przyrządzony z wściekłych żuków gnojaków i zielonego soku z drzewa, w którym było pełno małych, białych robaczków. Na dnie napoju pływają dżdżownice, które chciały sobie popływać i... no sobie pływają. Wspaniałym dodatkiem do napoju jest czarna wdowa oraz jej pajęczyna. Z kolei żuki oraz białe robaczki pływają na samej górze i, o dziwo, jeszcze żyją.
Wspaniały dodatek do ziemniaków i... schabu z wiewiórki. Smacznego.


Doktor napisał(a):
Spoiler:

Ciasto śliwkowe z mrówkami.
Ciasto zrobione ze śliwek oraz małych, czerwonych mrówek. One są wszędzie - w cieście i również na nim. Jest bardzo dobre oraz ciekawie smakuje.


dawid6 napisał(a):
Heh, czas na moje danie.

Spoiler:


OK, a więc to jest moje (już niedługo słynne) danie przygotowane przy współpracy z Bearem Gryllsem przeze mnie - Dawida Szóstego. Może z zewnątrz wygląda niepozornie, ale wymagało to dużej ilości pracy. Na pierwszy rzut oka dostrzec można jednego z najgroźniejszych amazońskopuszczowych wężów - to żararaka urutu we własnej wężowej osobie. Bardzo mi przykro, ale musiałem pozbawić go wnętrzności, bo był zbyt gruby nie zmieściłby się na talerzu. Jest on w fantazyjny sposób zrobiony w piramidkę - głowę umieściłem w środku i zacząłem ładnie zwijać węża na brzegach talerza. Ale najpierw na środku talerza umieściłem jego jajo. Następnie, stopniowo, dodając kolejne "piętra" węża dokładałem cudownie wijących się dżdżownic, w których doborze pomógł mi sam szanowny Bear Grylls (kretes byłby ze mnie dumny, gdybym mu to zaserwował). Na samym końcu wziąłem jad, co mi został z węża i użyłem go w roli polewy. Przez przypadek Wpadłem nagle na cudowny pomysł podpalenia jadu - okazał się być palny, no może nie tak łatwo. Tutaj jest zaprezentowane palące się danie:
Spoiler:


Jednocześnie radzę uważać przy jedzeniu, gdyż jajo nie zostało przeze mnie uszkodzone, a palący się wąż i wijące się pełne białka dżdżownice dostarczają mu ciepła. Tak więc jeśli, he hee heeee, w daniu będzie o jednego węża więcej, to chyba się nie obrazicie?

Tutaj tradycyjnie rozgryweczka:
Spoiler:


Jak możecie z niej odczytać, spotkałem Wensza i jeśli szanownym jurorom nie posmakuje danie, to wonsz je zje. A potem wonsz zje jurorów. A potem mnie. I Forum. I cały świat.


No cóż, to chyba wszystko. Nie przedłużając, smacznego :wink:.

Autor:  Hades [ So, 9 sie 2014, 19:03 ]
Tytuł:  Re: Drugie Wyzwanie

Jesteście pewnie ciekawi co zdecydowała wasza Chwalebna Sztywność.
Już wam mówię.

No to rozgrywka się wyrównała. Zaczynacie gotować z pasją, ze stylem... z czymś, czego do tej pory wam zdecydowanie brakowało. Cieszę się z waszych postępów. Moim zdaniem potrawy upieczonych były minimalnie lepsze od dań fartuchów, ale.. to tylko moje zdanie.

Mój punktowy bilans:
Świeżo Upieczeni vs Płonące Fartuchy.
54:52

Osoby warte wyróżniania:
Dawid6
Api
Czarnoksiężnik
Ciszu
Api

Nominacje do nietykalności:
Dawid6,
Api


Poczekajcie na opinię Koziołka, zanim zaczniecie panikować.

Autor:  Koziolek Diabolek [ So, 9 sie 2014, 19:21 ]
Tytuł:  Re: Drugie Wyzwanie

Mwahahaha, no witam.
Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością poleje się krew, bo dania żadnej z drużyn nie przypadły mi nie wiadomo jak do gustu.
Chcąc jednak w jakiś sposób wyróżnić tych co się starali, nie mówiąc od razu wsadzić ich do płonącego kotła, chciałbym powiedzieć kilka słów o waszych potrawach.

Jeśli chodzi o Drużynę Świeżo Upieczonych:

Czarnoksiężnik... No łatwizny to tutaj nie było. Danie prawie że idealne, smaczne, a niespodzianka w środku jakże trafna. Tutaj muszę cię pochwalić.

Olexo... Deser wprawdzie totalnie na szybko, ale nie jest najgorzej i jako tako smakuje.

Ciszu.. A ten to się postarał, nawet był w Czarnobylu po składniki. Biedronka zdecydowanie smaczna, nawet delikatnie halucynogenna. Więcej takich potraw!

Kacper... Praca bardziej na temat niż ostatnio i nawet w pewnym sensie lepsza. Niecodzienny smak, zapach i dźwięk chrupania. Zdecydowanie jestem za.

Art... Fatalnie nie jest, ale mogłoby być lepiej. Napój znośny, ale piłem bardziej nadające się do... spożycia.

Api... Pani Laura kolejny raz bezkonkurencyjna w swojej grupie. Wyczuwam finalistkę.


A jeśli mówimy o Płonących Fartuchach:

Mątek... Powiedzieć mu że nawymyślał i zrobił źle, to poszedł na łatwiznę i zrobił jeszcze gorzej. Danie znośne, ale rewelacji nie ma. Wolałem już w sumie te cegły.

Dawid... Pan potencjalny finalista potwierdza swój talent gotowania. Jestem zdecydowanie za, najlepsze danie w tej drużynie.

Doktor... Doktor się postarał, kolejny raz zresztą, ale składniki wydawały mi się jako tako nieświeże. Przełożyło się to jak domyślasz również na smak.

Kretes... Smaczna zupka, kolejne ciekawe danie, właściwie to nawet jedno z lepszych.

Autor... Widzę postępy... i to znaczne. Tym razem twoje dzieło bardziej przypadło mi do gustu. Jestem zdecydowanie na tak.

Mój Bilans:

Świeżo Upieczeni vs Płonące Fartuchy.
46: 38

Bilans łączny:

Świeżo Upieczeni vs Płonące Fartuchy.
100: 90

Osoby warte wyróżniania:

Dawid6
Kretes102
Api
Ciszu
Czarnoksiężnik

Nominacje do nietykalności:

Dawid6,
Kretes102

Nietykalni przy głosowaniu na najsłabsze ogniwo:

Dawid6,
Kretes102


Ogłaszam więc, że Płonące Fartuchy, będą zmuszone pożegnać jednego członka drużyny, a co za tym idzie - oddać jednego fartucha. Jutro pojawi się kolejny temat.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/