Nigdy. Jak wcześniej wspomniałem, Bishpof to państwo neutralne i odkąd muzułmanie osiedlili się na tych terenach, Bishpof utrzymuje raczej dobre stosunki ze wszystkimi państwami islamu.

To ja proponuję wcześniejszy plan Autora. Porobić zdjęcia jakiemuś biedakowi z ulicy jak się modli do Allaha, zapłaci mu się 2 $F. I mamy mniejszość, i tym samym powód do aneksji.

Skoro nie ma lepszego planu, to można by spróbować.

No dobra. Z braku czegoś lepszego niech będzie to.

Khaklazja przystępuje do zajęcia ziem ustalonych przez traktat.

PKD, poczekaj. Najpierw musimy zrealizować nasz plan. Nie możemy wkroczyć na ich ziemie bez powodu.
Ile pieniędzy potrzeba na utworzenie przekonującej rozmiarowo "mniejszości religijnej" w Bishpofie?

700 000 $.

Służmy się po 233 000

W sumie to poczekajmy chwilę, bo próbuję coś zrobić, ale wątpię, żeby to wyszło. Tak trochę dyplomatycznie. Poczekajmy np. do poniedziałku.

Autor, Czarny to jak robimy?

Nic z tego nie wyszło, więc proponuję wrócić do planu ze zbiórką

Dobrze. Khaklazja płaci swoją część. Czarny?

Chwilowo mnie na to nie stać, niestety. Mogę dać 100 000. W zasadzie mogę dać więcej, ale muszę mieć jakąś rezerwę.

Więc składka odpada. Może poprostu zaatakujemy w celach islamizacji?

Składka nie odpada, pod warunkiem, że część wyłożycie za mnie, a potem oddam. Nie powinienem wychodzić z takimi propozycjami, wiem, ale po prostu nie ma innego wyjścia. Bezpośredni atak odpada.
Ostatecznie mogę dać 133 000. Jeżeli dacie mi trochę czasu, będę prawdopodobnie w stanie zdobyć się na więcej.