Teraz jest Cz, 28 mar 2024, 14:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Tajemnica Chromagusa 
Autor Wiadomość
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 16 mar 2011, 14:45
Posty: 578
Lokalizacja: W szafie
Naklejki: 0
Post Tajemnica Chromagusa
Prolog

Pewnego dnia, w dalekiej przyszłości wyleciał na ekspedycje wielki statek kosmiczny-,,Chromagus''. Dziwnym trafem trafiło na to, że ekspedycja udała się na Ziemię. Chromagus, gdy wleciał w atmosfere ziemską, jego silniki zaczeły się psuć i jego wysokość spadała. Chromagus przed korozją wypuścił 2 kapsuły. Po wypuszczeniu kapsuł Chromagus z wielką potęgą uderzył w ziemie, wyżłobiając wielki krater, które końca z zewnątrz nie było widać. Jednak jedna z jego kapsuł uderzył w pagórek, poblisko jednej z ludzkich wiosek. Kapsuła zabuczała donośnie, następnie sykneła i jej dzwi otworzyły się. Z dzwi było widać tylko jasne światło oraz sylwetkę postaci. Postać wyglądała, jakby podobnie do...Robota...


Ostatnio edytowano N, 3 maja 2015, 12:01 przez Rdusiu25, łącznie edytowano 1 raz



So, 2 maja 2015, 21:22
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 16 mar 2011, 14:45
Posty: 578
Lokalizacja: W szafie
Naklejki: 0
Post Re: Tajemnica Chromagusa
Rozdział I

Hałas buczenia zbudził większość mieszkańców wioski, a parę z nich poszło zobaczyć, co tak okropnie hałasuje. Ta grupka ludzi to była grupa przyjacieli-Felix, Bob i Dave. Gdy przyjaciele dotarli do kapsuły w drzwiach nie było widać żadnej postaci. Felix chciał podejść do kapusły, lecz nagle coś się poruszyło w krzakach. Felix odskoczył, a Bob i Dave rozglądali się wokoło. Nagle coś naskoczyło na Felixa. Był to...Robot. Robot przyglądnął się dokładniej Felix'owi, a następnie odskoczył. Felix szybko wstał z ziemi i schował się za przyjacielami. Nagle zakłopotany robot, przemówił:
-Wybaczcie, ludzcy przyjaciele. Wystraszyliście mnie...
-Nnnnnnn...Nic nie szkodzi...-powiedział Felix.
-Oj, przepraszam, że zapomniałem o manierach-robot odpowiedział i się ukłonił.-Nazywam się Claptrap.
-Mi..Miło cię poznać Claptrap-odpowiedział Dave.-Jjja jestem Dave, ten na kogo naskoczyłeś to Felix, a ten to Bob.
-Was również miło poznać-powiedział rozweselony Claptrap.
Claptrap chciał coś jeszcze powiedzieć, lecz nagle jego głowa, ręce i nogi schowały się do ciała, a ciało spadło na ziemię.
-Clap...Claptrap?-Wyjąkał Bob.-Co..co ty robisz?
Lecz Claptrap nie odpowiadał i tak leżał jeszcze przez dziesięć minut. Po dziesięciu minutach ciało Claptrapa podskoczyło, a jego głowa, ręce i nogi znowu się pojawiły. Felix chciał coś powiedzieć, lecz Claptrap się wtrącił:
-Chodźcie szybko za mną! Musimy najkajszybciej dotrzeć do Chromagusa!
-Do..do Chromagusa?!-Spytał zdiwiony Felix.
-Tak-odpowiedział Claptrap.-Do Chromagusa, statku z którego została wystrzelona moja kapsuła. Niestety statek się rozbił, lecz wyczuwam z niego sygnał. No dobrze, musimy już iść!
Claptrap już pobiegł, a grupa zdziwionych przyjaciół, po namyśle również za nim pobiegła.


N, 3 maja 2015, 17:16
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2165
Naklejki: 100
Post Re: Tajemnica Chromagusa
Rdusiu25 napisał(a):
Ta grupka ludzi to była grupa przyjacieli-Felix, Bob i Dave.

Oj, powtórzenie widzę. O wiele lepiej by to wyglądało jako "Ta grupka ludzi to byli przyjaciele - Felix, Bob i Dave.
Cytuj:
Gdy przyjaciele dotarli do kapsuły w drzwiach nie było widać żadnej postaci. Felix chciał podejść do kapusły, lecz nagle coś się poruszyło w krzakach. Felix odskoczył, a Bob i Dave rozglądali się wokoło. Nagle coś naskoczyło na Felixa. Był to...Robot. Robot przyglądnął się dokładniej Felix'owi, a następnie odskoczył. Felix szybko wstał z ziemi i schował się za przyjacielami.

1) Za często używasz słowa "Felix". Przez to tekst traci mocno na jakości. Można to poprawić korzystając z ogromnej ilości synonimów, np.: chłopiec, człowiek, bohater, nastolatek itd.
2) "Nagle coś naskoczyło na Felixa"... A może tak "Nagle coś skoczyło na Felixa"?
3) "Był to...Robot.":
a) po znakach interpunkcyjnych korzystamy ze spacji. Przykład: "Jabłko jest... smaczne."
b) Po "..." piszemy wyraz z małej litery. Nie jest to nowe zdanie, tylko kontynuacja tego co chamsko przerwaliśmy.
c) Mamy tutaj zdarzenie poniekąd zaskakujące, więc miło by było gdybyś jeszcze dodał wykrzyknik. Oczywiście to niewymagane, ale wykrzyknik sprawia, że zdanie jest bardziej atrakcyjne.
d) Więc, zdanie to powinno wyglądać "Był to... robot!"
4) "(...)schował się za przyjacielami." ---> Schował się za PRZYJACIÓŁMI.
Cytuj:
Nagle zakłopotany robot, przemówił:
-Wybaczcie, ludzcy przyjaciele. Wystraszyliście mnie...
-Nnnnnnn...Nic nie szkodzi...-powiedział Felix.
-Oj, przepraszam, że zapomniałem o manierach-robot odpowiedział i się ukłonił.-Nazywam się Claptrap.
-Mi..Miło cię poznać Claptrap-odpowiedział Dave.-Jjja jestem Dave, ten na kogo naskoczyłeś to Felix, a ten to Bob.
-Was również miło poznać-powiedział rozweselony Claptrap.

Spacja po znakach interpunkcyjnych - tego właśnie brakuje (szczególnie przy myślnikach). Zauważyłem również kilka "dwukropków".

Dobra, czas na przemowę.
Otóż, przyjacielu, twoje opowiadanie nie jest tragiczne, ale nie jest również idealne. Już wymieniłem błędy, więc w tej kwestii postaram się streścić. Otóż, musisz pamiętać o tym, że spacja jest po znakach interpunkcyjnych. Czytaj swoje opowiadanie kilka razy zanim je opublikujesz - jestem pewien, że większość z nich zauważyłbyś. Błędy pogarszają jakość pracy, przez co np. moja ocena jest bardziej krytyczna.
Po drugie, właściwie wszystko tutaj jest strasznie suche. Zero humoru, zero środków artystycznych. Naprawdę, takie rzeczy polepszają jakość dzieł. Bohaterowie nie mają żadnych, powtarzam: żadnych, cech charakteru. Być może chciałeś to rozwinąć w kolejnych rozdziałach, ale taki zarys na początku jednak by się przydał. Do tego nie wiemy właściwie o nich nic. Zapewne to też odstawiłeś na dalszy plan, jednakże to dosyć słabe zagranie. Dlaczego? Otóż sprawa jest prosta: obejrzyj jakikolwiek serial, przeczytaj jakąkolwiek książkę. Tam niemal od samego początku znamy przynajmniej kilka cech danej postaci. Dzięki temu widz/czytelnik przyzwyczaja się do tej postaci, zaczyna ją lubić albo nienawidzić. Dlatego też śmierć postaci w Grze o Tron jest taka bolesna. Cóż, mam nadzieję, że to rozwiniesz w kolejnych rozdziałach.
Po trzecie, ZERO OPISÓW. Nie ma opowiadania bez opisów. Wiem, wiem, pierwszy rozdział. Ale właśnie wtedy należałoby przynajmniej szczątkowo napisać jak wyglądają bohaterowie! Nie wiemy nawet czy bohaterowie są ludźmi czy też przedstawicielami jakiejś fikcyjnej rasy. Tutaj jest wielki bul, łączę się w nadzieji, jakby to napisał nasz prezydent. Tak więc, proszę, opisuj. Zajrzyj do losowej książki Sienkiewicza. Tam czasem cały rozdział to jeden wielki opis. No widzisz. A ty nawet nie opisałeś głównych bohaterów. Oj, nieładnie. Kolejna rzecz, którą trzeba poprawić. Humor... tutaj się streszczę. Jedni uwielbiają komedie, pozostali nie lubią tego. Warto jednego zauważyć, że to forum jest w większości dla wielbicieli humoru reksiowego (przynajmniej ja nie znam nikogo, kto by tutaj miał konto, a nie lubił rozbudowanego humoru, który jest parodią wielu kabaretów, czerpie z kultury itp.). Tak więc umieść w opowiadaniu kilka gagów.
Już powoli kończę. Teraz czas na długość rozdziału. Teraz jest źle. Rozdział jest strasznie krótki. Można przeczytać go w minutę. Tak, wiem, rozdział pierwszy... Wybaczam. Jednakże, błagam, nie rób tego więcej. Ten rozdział to tak naprawdę jeden mały akapit (w którym jest zero opisów, jedynie dialog średniej jakości i kilka zdań czystej opowieści). Tylko nie przesadź! Ściana tekstu i rozdział dłuższy od niejednego opowiadania też jest zły. Obydwie skrajności nie zachęcają do czytania (w ogóle skrajności to zło, a w pisaniu to już krytyczna sprawa. Nie wolno przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę). Nie wiesz kiedy skończyć pisać? Masz tutaj fajną stronkę:
http://ile.liter.pl/
Zajrzyj do jakiegoś opowiadania Czarnoksiężnika (reklamuję przyjaciół, lel), on zazwyczaj pisze dobrze jeżeli chodzi o długość. Z drugiej strony, nie pisz opowiadania z naciskiem na długość! Jeśli nie masz chęci, po prostu przerwij pisanie. Wyjdź na dwór albo w coś zagraj. Zrelaksuj się. Z pisaniem to nie jest tak, że "Hohoho, teraz będę pisał". Musisz mieć czas, chęci, wenę i pomysł. Te cztery składniki to podstawa. Jeśli wiesz, że zaraz gdzieś idziesz - nie pisz. Może akurat na tej wycieczce (czy czymś) przyjdzie ci coś dobrego na myśl? Jeśli ci się nie chce, nie pisz. Jeśli nie masz weny, nie pisz. Jeśli nie masz pomysłu, nie pisz.
Podsumowując: opowiadanie nie jest złe ani idealne. Musisz nad nim popracować. Mam nadzieję, że zmobilizujesz się i że wkrótce umieścisz o wiele lepszy rozdział 2 ;-) Oceny nie wystawiam, bo nie umiem się w niej po prostu zmieścić.
Pozdrawiam,
Autor8/Avthorses/Autorek Potworek/Pan Placek.


Pn, 4 maja 2015, 17:42
Bardzo Stary Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr, 16 mar 2011, 14:45
Posty: 578
Lokalizacja: W szafie
Naklejki: 0
Post Re: Tajemnica Chromagusa
Rozdział II

Trzej chłopcy wraz z Claptrapem już długo szli w stronę Chromagusa, gdy nagle Claptrap ponownie podskoczył, jego głowa, nogi i ręce schowały się do korpusu, a sam korpus spadł na ziemię. Chłopcy zaciekawieni patrzyli na siebie, a następnie na Claptrapa. Po około 10 minutach, korpus Claptrapa podskoczył i wyłoniła się głowa wraz z nogami, i rękami. Felix chciał coś powiedzieć, lecz nagle Claptrap się wtrącił:
-Zmieniamy cel podróży. Odebrałem sygnał z drugiej kapsuły.
-Drugiej kapsuły?-zapytał Dave.-Czyli jest ich więcej?
-Tak, z drugiej kapsuły. Nim Chromagus się rozbił wysłał dwie kapsuły, więc wylądowały tylko dwie kapsuły. W jednej z nich bylem ja, a teraz idziemy do drugiej. No cóż... No to chodźmy!
Troszkę zdezorientowani chłopcy niepewnie podążyli za Claptrapem.

***
Mężczyzna w niebieskim skafandrze ocknął się:
-Hmmm... Gdzie ja jestem?
Mężczyzna opuścił wizjer i porozglądał się wokół siebie. Mężczyzna zobaczył całkowity chaos na pokładzie Chromagusa. Rozglądając się zobaczył naprzeciwko siebie mężczyznę w niebiesko-stalowym skafandrze- Jim'a Raynora.
-Jim? Jim?! Żyjesz?!- zawołał Tychus Findlay, próbując wstać.
Tychus jednak niestety był zablokowany przez blokujący go kawał metalu. Findlay ostatnimi siłami zepchnął metal, i troszkę kulejąc podszedł do Raynora.
-Chłopie, ocknij się- powiedział Tychus i opuścił wizjer w skafandrze Raynora.
Gdy opuścił wizjer, Findlay chcąc ocucić Jim'a spoliczkował go, a ten odkaszlał i się ocucił.
-O jezu bracie... Ale mi stracha napędziłeś-powiedział Tychus.- Już myślałem, że kopnąłeś w kalendarz.
-Na szczęście nie... Ale tak w ogóle, to co tu się stało?


Śr, 27 maja 2015, 17:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL