Zgadzam się z Maniaciem, Fernando Gomez jest postacią co najwyżej średnią (wraz z Alfredo, Burmistrzem, Kretem z kosiarką i Manuelem należy moim zdaniem do najlepszych w RiMS, czyli średnich jak na wszystkie PR). Tymczasem Molly to obok Kornelka jedna z najlepszych. Bardzo chciałbym zwiększyć jej rolę następnych częściach.

Ja znowu nie wesprę słabszego i zagłosuje tym razem na Molly, no bo w końcu to Molly. A Fernando? No cóż, bardzo go lubię, bo razem z Kretem z kosiarką i Burmistrzem to najlepsze postacie z RiMS.

Wybieram Molly za to, że uratowała makaron przed wykipieniem

A ja zagłosuję na Molly, bo to jedyna postać (chyba) w Reksiu, która zdołała zwalczyć katar.

No cóż, Molly potrafi być z lekka irytująca i naMOLLna (hihihi), ale z drugiej strony ciężko nie czuć respektu ze względu na jej zdolności przywódcze i organizacyjne, ukazane przede wszystkim w RiU. Jej charakter znacząco wykraczał poza "bycie partnerką Kretesa i koniec postaci" - była krecica z krwi i kości. Poza tym, chyba każdy z nas ma do niej ogromny sentyment, ponieważ pojawiała się w PR niemalże od początku (nawet jeśli tylko w cameo, jak w RiC i RiWC). No i kocham jej szczerość oraz z lekka okrutne poczucie humoru, które zaprezentowała podczas objaśniania planszy pomocy w edytorze SHiKN, w RiKwA. W tej części, przynajmniej moim zdaniem, była chyba najciekawszym z komentujących same gry ("Nie martw się kochanie, po powrocie w wyspy skarbów Reksio mieszkał co najwyżej ze swoim kocykiem...").
Fernando, cóż... Bardzo go lubiłem w pierwszym epizodzie, taki trochę cwaniak, sprzedaje te pamiątki, ale później trochę jakby stracił tego swojego uroku. Podoba mi się na pewno jego sposób mówienia i w ogóle że jest taki wygadany, ale jego charakter zawsze wydawał mi się znacznie mniej spójny, niż takiego Alfredo. Generalnie dla mnie jest dość przeciętny, może w tej wyższej warstwie przeciętnych, ale jednak przeciętnych.
Podsumowując... głosuję na Fernando bo to będzie zbyt przykre jak nie dostanie ani jednego głosu. Dziękuję za uwagę.

Kaczor kurde chciałem napisać taki żart
"5 do zera! I Molly żegna frajera!" , choć nieuwazam że Fernando jest zły (bardzo go lubię)
Ale cieszę się że jednak ktoś oddał na niego głos.
No cóż
"5 do jednego, Molly pożegna Krettiego....żegna Krettiego!"

Fernando Gomez został pokonany aż 5 do 1 przez Molly

Pojedynek następny:
Serpentus Snake kontra Kapitan Maldurf von Krettof

Niestety do tego etapu przeszli niewłaściwi czarodzieje, którzy w moich oczach przegrywają z Kapitanem Maldurfem von Kretoffem, który jest najprawdziwszym kretonem (w dobrym i złym znaczeniu tego słowa). Serpentus Snake to gburowaty dziwak i właściwie mało o nim wiem.

Akurat ja uważam że do tego etapu doszli najlepsi (moi ulubieńcy) czarodzieje, i w sumie sam nie wiem na kogo oddać głos, ale chyba zdecyduje się na Snejka, bo to był mój pierwszy avek, i ogółem chyba z tą postacią jestem najbardziej rozpoznawalny.

Ja lubie Maldurfa ze zwlędu że jest postacią komismi...to jest to że komiczną, tu coś nie pyka, tu coś się dzieje, bardzo ciekawa postać i bardzo go lubie jednak Snejk to taki czarodziej, tylko uczy i nic nie wart oraz jest słabą postacią.

Wybieram Kapitana Maldurfa Von Kretoffa, bo to on w końcu stoi za najbardziej spektakularnymi sukcesami i wpadkami Ruchu Oporu

No Maldurf... Prawa ręka Molly, kret stojący za najbardziej spektakularnymi sukcesami... i wpadkami Kretońskiego Ruchu Oporu. To jest jednak persona. Autor tak kretońskich pomysłów jak przebieranie się za hiszpańską inkwizycję i najbardziej wygadany członek La Resistance. No i ta charakterystyczna wada wymowy... Maldurfa trudno nie lubić, a ja szczególnie przepadam za cwaniakującymi postaciami, także no.
Snejk jest dla mnie ciekawy pod tym względem, że choć wszyscy uważają go za gbura, to dla mnie jest całkiem sympatyczny. Jego sposób mówienia jest znacznie bardziej bezpośredni niż pozostałych (no, może oprócz Burektora). Dla niego to jak się spotka takiego ptaszora, wystarczy potraktować go kilkoma czarami ofensywnymi, nic prostszego. Trochę taki wykładowca z którym w sumie byś poszedł na piwo, ale nie pójdziesz bo musisz się uczyć do poprawki u niego. Niby taki charakter jest całkiem spoko, ale z drugiej strony ujmuje mu trochę z wizerunku tego wielkiego, potężnego członka Rady Siedmiu Czarodziejów. Więc takie mieszane mam do niego uczucia. Na pewno jego wizerunek ociepla używanie go jako profilowego na yt przez pewnego znanego youtubera.
Głos na Maldurfa, w każdym razie

Dzisiaj wyjątkowo nie jest 5 do 1, a 4 do 1. Wygrywa Małdurf

Dzisiejszy pojedynek jest chyba prosty:
Nostradamus kontra Koń Robert

Nostradamus, bo wiąże się z nim świetny zwrot akcji na końcu, że to tak naprawdę wnuki Kretesa

A ja oddam również głos na Nostradamusa. Konia Roberta też lubię no ale no. To tak jakby porównać RiSP do RiKN. Oba lubię, ale jedno jest nieporównywalnie lepsze. Więc no głos na Nostradamusa(i zgadzam się z Chrumburakiem )