Chce wam się iść do tej budy? ja bym tylko chciał się spotkać z kolegami ale nie chce mi się siedzieć na lekcji.

Mnie też się nie podoba wizja powrotu do szkoły (chodź nie z powodu nauki).
Może wyda się to dziwne, ale nauka nie jest taka zła.
Wakacje to bardzo krótki czas, którym nigdy nikt nie zdążył się nacieszyć...

@serce i rozum: na forum nie używamy wyrazów typu "buda"

No cóż, szkoda. Wakacje minęły mi dosyć szybko...A z tym czy chcę wracać do szkoły to nie. Gdybym miał przynajmniej jakiś powód bo jeśli tęsknię za kolegami to nie.A zresztą oni za mną na pewno nie. Ale ten rok szybko minie ( nie muszę niczego podpisywać ?)...

A ja tam nie wiem czy to źle, czy dobrze. xd

No bo skoro idę do nowej szkoły...

Wszsytko będzie nowe, więc nie wiem, czym mam się zamartwiać.

Chcę iść do szkoły, bo mogę się wreszcie pouczyć (tak, tak, nie przewidziało się wam). Lubię moich nauczycieli i koleżanki. Ale moim słabym punktem jest wstawanie ;D Wolę leniuchowanie do 10-11, ale nie wstawanie o 6 rano (mam daleko do szkoły , a autobus nie jeździ do mojej wsi ._.). W dodatku w szkole 3/4 populacji uczniów to chamstwo! (Wyrazy takie jak k... itp słyszę codziennie ) . Ale lubię konkursy i olimpiady, dlatego wytrzymuję szkołę ;D

Ja się właśnie tego boję. Kompletnie inna klasa, zostanie chyba tylko 5 osób (łącznie ze mną) z mojej poprzedniej klasy i do tego większość to moi wrogowie. Nauczyciele są podobno tak dziwni, że szkoda gadać. 3 klasa bardzo mnie lubi (ironia), druga podobnie. Może jakoś przetrwam.

Tak?

"Chyba tylko 5 osób"?

U mnie będzie w tej samej klasie 1 kolega.

Ja tak samo jak krys95 chcę się uczyć, nie lubię wstawać rano i muszę daleko iść na autobus (na szczęście w mojej wsi, ale muszę jeździć sam z gimnazjum). W mojej szkole też jest chamstwo oraz koledzy-niekoledzy (udawani przyjaciele). Ale w szkole są fajne olimpiady i konkursy (jak się zajmie 1. miejsce w jednej z olimpiad na poziomie ogólnopolskim to nie trzeba pisać testu sześcioklasisty, a idę do 6, więc mi się to by przydało). Ale mam paru prawdziwych kolegów <:dam_rade:>. Z nauczycielami trochę gorzej (paru nie lubię, ale większość jest fajna - pan od historii, pani od przyrody i pani od muzyki, oki. (skrót od oraz kilku innych).

Ja jak większość lubię się uczyć, ale szkoły za bardo nie lubię a to dlatego że nie mam za bardzo przyjaciół. A z tym wstawaniem to po prostu KOSZMAR.

No cóż. Minęły wakacje jak jeden dzień Ja tam szkoły ani klasy nie zmieniam ale oszaleje jak zostanie taki chłopak co ma tatę piłkarza.

Został jeden dzień -_-... Niestety, a to dzisiaj do mnie doszło ...Tak więc te całe wakacje minęły jak jeden dzień, czego szkoła nie może minąć tak szybko ? Szkoda

Można zaśpiewać ,,Te wakacje minęły jak jeden dzień" (Aluzja do ,,Czterdziestolatka")
Ostatni dzień wolności...Ostatnie chwile oddychania pełną piersią... Ostatnie minuty wylegiwania się w łóżku i radosnego nic-nieróbstwa. To po postu koniec

A najgorsze że ten rok szkolny będzie dłuższy bo zakończy się w ostatni piątek czerwca

A podręczniki mają być niby lżejsze... Według przepisów dziecko powinno nosić 10-15% swojej wagi (w plecaku). Ja ważę 35 kg, a czasem noszę do 7.5kg! Tyle to moja mama powinna nosić, oczywiście teoretycznie.

Trafia gdy widzę w podręczniku teksty typu: Lubimy szkołę chcemy się uczyć i z radością przychodzimy do niej. Ale ja ##### NIE!
Szkoła ma tylko dwie zalety:
+Kumple
+Za tydzień dostanę GTA IV
Szkoła ma wiele wad.
-Nienawidze moich nauczycieli
-Idioci z innych klas
-Brak papieru toaletowego w kiblu.
-Wstawać rano :>
-Daleka droga. (mieszkam na przedmieściach krakowa mam 3 km do szkoły.)
-Na podręczniki wydałem 250 zł. Kasa w błoto.
-Odchodzi fajny ziom z klasy gdyż się przeprowadza
-Durnowate wycieczki - idziemy piechotą kilka kilometrów tylko po to by przyjrzeć się kilku gratom w muzeum. (załamka) Dodam że płacimy za takie wycieczki 100 zł. (to juz wolę zostać potraktowany paralizatorem po jajach niż łazić na te spacery szatana.)
-Lekcje trwają 2 razy dłużej więc jeśli ucieknie mi autobus muszę siedzieć z małymi n00bami na świetlicy.