Teraz jest Pt, 1 lis 2024, 01:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Reksio i Książe Ciemności 
Autor Wiadomość
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Reksio i Książe Ciemności
Pomysł na to opowiadanie zrodził się we mnie dobre pół roku temu. Chciałem dostawać za nie dobre oceny (aczkolwiek wątpię, żebym takowe otrzymywał, gdyż opowiadanie mi nie wyszło). Ale kiedy wczoraj pomyślałem "Jak chętnie zbierałbym dobre oceny za "Księcia Ciemności"" to mi się przypomniał kawał o kolesiu, co przez siedem lat prosił Boga o szóstkę w totka, aż ósmego roku Bóg do niego powiedział:
-No dobra, dostaniesz tę szóstkę w totka, ale daj mi szansę! Zagraj wreszcie!
Tak więc bez dalszych wstępów przedstawiam moje opo:
Prolog
Było to mroczne pomieszczenie. Nie będę go opisywał, bo będzie jeszcze do tego okazja. Powiem tylko, że po środku stał tajemniczy przyrząd, a na nim - kryształowa gablota. Do pomieszczenia prowadziły kręte schody. W pewnym momencie gdzieś u góry trzasnęły drzwi. Po schodach schodziła na dół wysoka postać. Jej także nie będę opisywał. Wspomnę tylko, że na twarzy miała maskę w kształcie czaszki - znak nekromantów. Postać podeszła do maszyny i usiadła obok niej na ziemi. Spojrzała na gablotę. Po chwili rzekła:
-Jeżeli kamień wygaśnie, wszyscy zginą...
Rozdział 1
List od Rady
Dzień jak co dzień... Reksio spał przed budą, Kretes grał na konsoli, Kogut usiłował wymyśleć nową maszynę, Kari-Mata i Molly rozmawiały przy norze, a Kornelek w tajemnicy projektował nowe Jajo Śmierdzi. I nagle Reksio zniknął. Jak? Po prostu był, a w następnej sekundzie go nie było. Nie uszło to uwadze Wynalazcy i po chwili całe podwórko wiedziało, ze Reksio zniknął.
-Przecież Reksio nie mógł wyparować! - powiedział Kretes. I nagle zauważył, że coś materializuje się na miejscu, z którego zniknął Reksio. Był to list. Kretes wziął go do łapki i przeczytał:
"Drogi Kretesie lub ktokolwiek, kto odbierze ten list!
Musieliśmy zabrać Reksia bez ostrzeżenia, bo w Krainie Czarów źle się dzieje... bardzo źle. Magia wyparowuje. Czym prędzej przybywaj do Krainy Czarów!
Burektor Mateusz"
-Nie, no... - mruknął ze złością Kretes. - Czy kret nie może mieć kilku dni urlopu, bo ciągle jakiś ktoś nowe przygody tworzy? Jak nie Aidem Media, to Very Nice Studio. Jak nie Very Nice Studio, to Super Reksiu. Jak nie Super Reksiu, to ktoś inny... ludzie! Miejcie litość nad biednym krecikiem! - jednak ludzie nie mieli litości nad "biednym krecikiem".-zresztą, jak ja się mam dostać do Krainy Czarów, skoro album osobiście zniszczyłem!?
-To mi przypomina, że nie dawno zapro-projektowałem nową ma-maszynę. Nazywa się wymiarolot. Jest to jedno osobo-bowy samolot, któ-który rozwijając olbrzymią prędko-kość, otwiera przejścia między wymiarami.-rzekł Kogut Wynalazca. Tak więc Kretes chcąc-niechcąc musiał zbudować wymiarolot.
-Czy na prawdę muszę pilotować to diabelstwo? - zapytał, wsiadając do pralki - kokpitu.
-Oczywiście! - odrzekł Kogut.
-Przecież tylko-ko ty umiesz pilotować rakie-kietę ko-ko-kosmiczną. - dodał Kornelek - chociaż ja też trochę...
-Ale ja nie chcę! - W tym momencie maszyna samorzutnie ruszyla.
-Co się dzieje!? - wymamrotał Kretes. Kogut wyciągnął z kieszeni pilota.
-Wymiarolotem można sterować zdalnie. - rzekł. - Do szybkiego-go zobacze-czenia! - krzyknął jeszcze i pojazd zniknął w tunelu czasoprzestrzennym.
-Jak ja go dorwę... - mruczał kret, lecąc nad Magiksem. Nagle ujrzał Reksia, stojącego na wieży Uniwersytetu i walczącego z Drobiem Chaosu. Wylądował obok niego.
-Myślałem że kogutom trochę więcej czasu zajmie nakłonienie cię do wyruszenia do Krainy Czarów. - powiedział dzielny pies na widok przyjaciela.
-Co się dzieje, Reksiu?
-Nie wiem. Burektor powiedział tylko, że za chwilę zwoła zebranie Rady Siedmiu Czarodziejów i wtedy wszystko mi wytłumaczy.
Jakie niebezpieczeństwo czycha nad krainą czarów?
Dlaczego magia znika?
Skąd wziął się Drób Chaosu? Tego dowiecie się z rozdziału drugiego - "Książe Ciemności".
Czytajcie i oceniajcie!

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


So, 15 paź 2011, 18:17
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Błagam was, oceniajcie!
Rozdział 2
Książe Ciemności
Reksio i Kretes wbiegli do sali obrad. Niewiele się zmieniła od momentu wytropienia TKTPM, którym okazał się być Chrumburak. Jedyną różnicą było to, że za stołem stało nie siedem, a osiem krzeseł. To na którym dawniej siedział Chrumburak, było przeznaczone dla Reksia. Na ósmym zaś, ustawionym w cieniu, siedział tajemniczy, wysoki osobnik w fioletowej szacie zdobionej gwiazdami. Nosił czarne rękawice pelerynę z kapturem narzuconym na głowę. Twarz osłaniała mu maska w kształcie czaszki.
-To jest Poltomort, dziewiąty czarodziej w Radzie - przedstawił go Burektor. - Jest władcą mrocznej krainy Nekrolandia i dlatego nazywają go "Księciem Ciemności". - teraz zwrócił się do Poltomorta - Polto, to są Reksio i Kretes. To oni rozwiązali zagadkę Mąciciela. - po tym krótkim przedstawieniu Burektor zasiadł na krześle. - otwieram posiedzenie Rady Siedmiu Czarodziejów... - w tym momencie Kretes podniósł do góry łapkę. - Tak?
-A propos posiedzenia... już nie pamiętam, kiedy byłem ostatnio w toalecie.
-Idź. Obok Furty jest wnęka. Tam jest toaleta.
-I spuść wodę po sobie! - krzyknął Spielmauster za wychodzącym kretem. Po chwili dał się słyszeć kobiecy krzyk i wrzeszczenie: "Wandal! Łobuz! Męski szowinistyczny krecior!" i krzyki Kretesa: "Przepraszam! Już stąd idę! Toalety mi się pomyliły!". Po chwili Kretes wrócił. Potrzaskane gogle, powyrywane futerko i zamroczona twarz były najlepszymi dowodami na to że parę razy oberwał torebką. Snejk zmierzył go krytycznym spojrzeniem.
-Czekamy, aż się doprowadzi do ładu, czy od razu otwieramy posiedzenie? - zapytał Burektora.
-I tak już sporo czasu straciliśmy. Musimy jak najprędzej przedstawić nasze problemy.
-Ale co to za problemy? - zapytał Rekso.
-Magia, jak nie trudno się domyślić, nie bierze się z nikąd. - odrzekł Barandalf.
-Wytwarza ją w odpowiednich warunkach pewien minerał. - dodał Waldi.
-Minerał ten zwiemy "Kamieniem Mocy". - powiedział Gulguldryk.
-Niestety Kamień Mocy nie wytwarza magii w nieskończoność. Właściwie zresztą nie wytwarza jej, ale uwalnia. Kamień Mocy nie dawno zaczął wygasać. Za miesiąc uwolni z siebie resztkę magii, która przy obecnej konsumpcji wystarczyć może na nie więcej niż drugi miesiąc. Gdy kamień uwolni resztkę magii, przez dwa miesiące będzie wygasał, a gdy wygaśnie, Kraina Czarów także wygaśnie. - dokończył Polto. Mówił cichym, mrocznym jak on sam głosem.
-No to mamy jeszcze cały kwartał. Po co nas wzywaliście? - zapytał Kretes.
-Bo złoża Kamieni Mocy, choć są zaznaczone na wielu mapach, są nieliczne i położone daleko stąd. W dodatku ostatnio pojawił się Drób Chaosu... - odrzekł Burektor.
-Ale mamy sami iść w głąb nieznanych krain bez przewodnika, jedynie z mapą!?
-Oczywiście, że nie. Poltomort pójdzie z wami. - Odparł argument Kretesa Mateusz. Już po chwili czarodzieje wyszli z sali obrad. Reksio, Kretes i Polto udali się na miotlisko.
-O, nie! Nigdy! - zaprotestował Kretes, widząc, że Reksio przywiązuje szufelkę do swego Bambusa 2000. - nie namówisz mnie do tego po raz drugi! - w tym momencie Poltomort sięgnął pod pelerynę i wyciągnął coś, co przypominało wykałaczkę zakończoną miniaturową czaszką. Mruknął coś pod nosem i wykałaczka urosła w oczach do rozmiarów sporego kostura - bo też był to kostur. Polto wcelował go w Kretesa.
-A teraz dasz się namówić? - zapytał.
-No dobra, dam.
Tak więc po wielu perypetiach nasi bohaterowie dotarli do Gravetown - stolicy Nekrolandii. Na wzgórzu nad miastem górowała wspaniała wieża, otoczona fosą. Z wieży tej odchodziły na boki mniejsze wieżyczki i baszty.
-To moja rezydencja - rzekł Polto. Nekromanta był bardzo gościnny, o czym najlepiej świadczyły: tablica z napisem "Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie" stojąca przed fosą, podłączona pod prąd wycieraczka i zapadnia pod dywanikiem w sali wejściowej. Poltomort wprowadzil Reksia i Kretesa do podziemi. Był tu między innymi skarbiec. Polto wszedł do środka. Było tu pełno ksiąg, pergaminów i szpargałów.
-I to mają być skarby!? - zapytał Kretes.
-Wiedza to prawdziwy skarb - odrzekł narrator.
Tym czasem Polto podszedł do tylnej ściany i przycisnął płaskorzeźbę, przedstawiającą nietoperza. Po chwili kamień ożył i odleciał, odsłaniając otwór w kształcie dłoni. Nekromanta wsunął rękę w ów otwór i odsunął ścianę, ukazując drzwi. Nasi bohaterowie zeszli po krętych schodach za drzwiami na dół. Była tam ciemna sala z urządzeniem przypominającym kamerę. Poza nim nic wniej nie było. Na kamerze stała kryształowa gablota, a w niej...
-Tak, to jest właśnie Kamień Mocy - rzekł Poltomort po czym wyciągnął swó kostur i stuknął nim w maszynę. Ta zawirowała, zafurkotała, zaświszczała i zabłyszczała.
-Teraz będę mógł napromieniować Kamień Mocy, gdy tylko taki znajdziemy.
-Ale po co go napromieniowywać? - zapytał Reksio.
-Bo w warunkach promieniotwórczych kamień wyzwala magię do atmosfery, a w przeciwnym wypadku - do dotykającej go substancji organicznej, jeżeli takowa go dotyka. - odpowiedział nekromanta, po czym wyszedł z komnaty.
Czy Drób Chaosu dostał się do Nekrolandii?
Czy ktoś umie się porozumieć z Drobiem?
Po co zadaję te pytania, skoro i tak sam na nie będę musiał odpowiadać?
Tego dowiecie się z rozdziału trzeciego - "Początek wyprawy".

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Pn, 24 paź 2011, 18:00
Bywalec Nory
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 10 kwi 2011, 11:40
Posty: 97
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Czytałem tylko pierwszy post.

Dobrze się zapowiada, choć fabuła już oklepana. Ratowanie czegośtam, i tyle. Nudno.
Pozatym powinieneś używać rozmiarów czcionek i przycisku Enter. Ogólnie to takie rzeczy leżą.
Przynajmniej oddałeś charakter Kretesa.
Ocena: 5/10

_________________
Zająłem 6 miejsce w tabeli roku 2011. Problem w tym, że od końca!


Wt, 25 paź 2011, 06:42
Forumowy Artysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn, 15 lut 2010, 19:53
Posty: 1778
Lokalizacja: Druga strona lustra
Naklejki: 6
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Zanim zacznę oceniać to odpowiem ci na pytanie -Dlaczego nikt nie komentuje opa ?
Odpowiedź według mnie jest taka że to opowiadanie odrzuca !

Słuchaj, nie obraź się ale to prawda. Po pierwsze opisy leżą , weź tu wzbogać to o opisy ! Dalej...fabuła marna nie wciągnęła mnie za nic , a akcja jednak za szybka. Po prostu nuda ... plusy są za orty i długość . Nie wiem jak wy, ale ja raczej chciałbym żebyś jeszcze raz wszytko przemyślał i pisał. Inaczej tego nie widzę . Ocenia to 2,5/10 .

Błagam popraw się !
Powodzenia !

_________________
Tym kolorem oczyszczam forum ze spamu.
:(


Wt, 25 paź 2011, 16:06
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Kacper, ja się na prawdę staram. Opisy starałem się dodać. Akcję hamuję na wszystkie sposoby. Zaś fabuła powinna się wkrótce rozkręcić. Wiem, że tych starań nie bardzo widać, ale są.

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Wt, 25 paź 2011, 19:11
Bezpieczeństwo Forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 7 lis 2009, 14:12
Posty: 2174
Lokalizacja: Koło komputera xD
Naklejki: 7
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
A mi się podoba. Dam gdzieś tak 7,8/10. Fajna ???fabuła??? :) Odrobinka humoru :)

_________________
Przejrzyj moje okołoreksiowe projekty na GitHubie!
Pozdrawiam wielu nieaktywnych użytkowników, wszystkich wciąż wchodzących oraz Playboiia, bo zawsze się żali, że go nie ma w moim podpisie.
Obrazek III miejsce w konkursie halloweenowym 2011, I miejsce w konkursie rocznicowym 2015
Tym kolorem moderuję.


Pt, 28 paź 2011, 16:37
WWW
Starszy Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 3 sty 2010, 11:25
Posty: 331
Lokalizacja: Z Bobroru
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Całkiem fajne, tylko nie rozumiem jak weszli do Nekrolandii, skoro była wycieraczka pod napięciem i skąd oni w ogóle o tym wiedzieli (chybą, że Kretes oberwał :P ). Ale ogólnie mi się podoba, 7/10. :mrgreen:

_________________
Witajcie!
Mniemam, że mniemanie zamniemuje mniemacza mniemającego.

Obrazek Piszę poprawnie po polsku.



Magia rządzi, pamiętaj!

Obrazek


So, 29 paź 2011, 20:24
Ekspert w Dziedzinie Cementu
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 6 sty 2008, 15:22
Posty: 1051
Lokalizacja: Z rewolucji
Naklejki: 3
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Wiele niedomówień, fabuła oklepana, brak sensu, humor nawet, nawet, ortografii nie oceniam bo nie znam, akcja za szybka. 6/10 za długość( chociaż powinno być pooddzielane dla lepszego/łatwiejszego czytania )

_________________
Zapraszam wszystkich do pomocy w rozkręcaniu forum :)
Chaos niszczę zgnilizną
Ręka boga , będzie sroga , bójcie się <demoniczny śmiech>
W razie problemów czy spraw zapraszam na PW .
Jeśli zauważycie spam , natychmiast piszcie mi na PW, bo ostatnio nie ogarniam tego wszystkiego :<
" Ja bym to raczej ujął w takie słowa: Spidi ma w rękawie tyle asów, że nie może poruszać ręka."~Nieznany ten tekst cały czas utrzymuje mnie w dobrym nastroju :)
Jestem już tym zdemoralizowanym dzieciakiem, który nie ma w zwyczaju dziękować, jednak po tylu latach czas najwyższy. Gdybym miał wypisać imiona wszystkich osób, które " utrzymywały mnie przy życiu " i wiele dla mnie zrobiły, ten podpis nie miałby końca. Dlatego chciałbym Tobie ( kimkolwiek jesteś ) podziękować, za te wspólne piękne chwile. Mimo że się tak na prawdę nie znamy...
Pozdrawiam Spidi.


So, 29 paź 2011, 20:52
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: Reksio i Książe Ciemności
Długo to trwało, ale wreszcie skończyłem.

Rozdział 3
Początek wyprawy

Poltomort wyprowadził Reksia i Kretesa ze skarbca po czym ruszył do góry po krętych schodach i drabinach. Na drugim piętrze znajdowało się pomieszczenie, prawdopodobnie mające spełniać funkcję salonu. Na okrągłym stole pośrodku sali stał kielich z czerwoną substancją i talerz z ciastkami nadzianymi tą samą substancją. Reksio powąchał kielich - napój miał ostry zapach, z którego łatwo było wywnioskować, że nie jest to wino (a z resztą, skąd alkohol w świecie Reksia?). Ściany obwieszone były obrazami Leonarda da Vinci, Jana Kretejki i innych sławnych autorów. Wzdłóż ścian stały biblioteczki zawalone księgami. Na półce pod ścianą leżała manierka i stał stojak. Znajdowała się na nim pochwa, z której wystawała złota, zdobiona i wysadzana drogimi kamieniami rękojeść miecza. Polto podniósł miecz, wyciągnął go z pochwy, dokładnie obejrzał srebrne ostrze i schował z powrotem do pochwy, którą umocował do pasa. Z drugiej strony zamocował manierkę.
-Rozgośćcie się. - rzekł do Reksia i Kretesa, dosuwając do stołu dwa krzesła. Kretes ugryzł jedno ciastko i zakrztusił się: oprócz ostrego zapachu, nadzienie miało odtrącający, metaliczny smak.
-Te ciastka są niejadalne! - krzyknął.
-Zapomniałem... pewne procesy związane z nekromancją sprawiają, że tylko to jest jadalne dla nekromanty. - odrzekł Polto i wyszedł. Po chwili wrócił z talerzem pełnym ciastek o innym nadzieniu.
-Tak więc... - zaczął i niedokończył, bo oto od strony miasta dały się słyszeć krzyki: "-Drób Chaosu atakuje! Ludzie i już nie ludzie! Chowajcie się! Drób Chaosu atakuje!".
-Co się dzieje... - mruknął do siebie Poltomort, biegnąc po schodach w dół. Po chwili dobiegł do bramy, a za nim Reksio i Kretes. Widok był przerażający: miasto zrobiło się fioletowo - zielone od czerwonych, niebieskich i zielonych poświat Drobiu, domy płonęły, a zaklęcia latały na wszystkie strony. Polto wyciągnął z kieszeni róg i zadął w niego. Po chwili do wieży podbiegło ze dwadzieścia żywych szkieletów z mieczami i tarczami, w zbrojach i hełmach stożkowych.
-Biegnijcie do stajni i przyprowadźcie konie! - krzyknął, po czym odwrócił się do dzielnego psa i jego towarzysza. - zamknijcie bramę. - rozkazał i pobiegł za szkieletami.
-Ten kołowrót, jak mniemam, opuszcza kratownicę, a ten podnosi most zwodzony. - rzekł kret, przyjrzawszy się systemowi lin i łańcuchów.
-Czyli ta dźwignia zamyka bramę - odpowiedział Reksio po czym chwycił koło podnoszące most i obrócił je. Most zaskrzypiał i podniósł się do góry. Kretes chwycił dźwignię. skrzydła bramy zsunęły się ze sobą. Następnie obaj pokręcili kołowrotem połączonym z kratownicą. Ta opadła z hukiem w otwory w posadzce. Teraz Reksio wbiegł na pomost nad bramą i przez znajdujące się tam wykusze* zaczął atakować drób zaklęciami. Kretes chwycił łuk i kołczan, wiszące na ścianie w charakterze ozdoby, i poszedł za przykładem dzielnego psa. Nagle w sieni dał się słyszeć tentent i rżenie koni. Obaj odwrócili się i ujrzeli Poltomorta, jadącego konno na czele szkieletów. Jego czarny koń jako jedyny ze wszystkich był prawdziwy: pozostałe były tylko żywymi szkieletami koni.
-Opuśćcie lekko most, tak, byśmy mogli wyjechać z wieży! - krzyknął i już po chwili szarżował na Drób Chaosu. W jego ręce błysnął miecz, drugą sięgnął po kostur. Tnąc i miotając czary, wybijał coraz więcej Kaczek Rozpaczy, Gęsi Apokalipsy i Kur Zagłady. Szkielety tymczasem ustawiły się wokół wieży i zbliżając się do niej, okrążały drób. Tymczasem mieszkańcy Gravetown, widząc, że nic im już nie grozi, nabrali odwagi i uzbrojeni w kije, widły i - w przypadku kobiet - patelnie oraz wałki, włączyli sę do bitwy. Ale drób, widząc, że nie może się już wycofać, z rozpaczą rzucił się na wieżę. W murze zaczęły pojawiać się wyłomy. Przez jeden z nich przeleciało jakieś mocne zaklęcie i most zwodzony z przeciętymi łańcuchami uderzył z hukiem o nadbrzeże. Zniszczenie bramy i podniesienie kratownicy było kwestią chwili. Reksio zeskoczył z pomostu i zaczął pojedynkować się z sześcioma przeciwnikami naraz. Kretes wyciągnął z kołczanu strzałę z zielonkawym grotem (zdążył już przekonać się, że strzały takie po uderzeniu w cel wybuchają) i strzelił w środek dużej grupy drobiu. Wybuch zmieszał się z krzykiem Poltomorta: "Wszyscy do wieży! Schronimy się na piętrze!". Załoga budynku wraz z mieszkańcami Gravetown, Reksiem i Kretesem wbiegli po krętych schodach. Polto wcisnął guzik ukryty w ścianie, a schody natychmiast zsunęły się ze sobą i wsunęły się w mur. Nagle nekromanta krzyknął coś w języku Drobiu Chaosu, na co odpowiedział mu głos największej kury. Rozmawiali przez chwilę. Dialog ten należy przetłumaczyć na język ludzki następująco:
-Czego tu szukacie!?
-Nie mamy gdzie zamieszkać, a nigdzie nie chcą nas przyjąć, więc postanowiłyśmy zdobyć jakieś miasto szturmem.
-Tak się składa, że gdzieś wyjeżdżam i nie mam komu powieżyć opieki nad moją wieżą.
-A kiedy pan wraca?
-Jeszcze nie wiem. Nie później, niż za kwartał.
-Na ten czas wprowadzimy się tu.
-Natenczas to był wojski w "Panu Tadeuszu". Na miesiąc w mojej wieży mogę wam pozwolić, ale za miesiąc was tu nie ma, bo za miesiąc przybywa tu mój przyjaciel, któremu zawsze zostawiam wieżę. Zaczekałbym na niego, ale mi się spieszy.
-A kim pan jest, że nam pan rozkazuje!?
-Poltomort, nekromanta, honorowy członek Królewskiej Loży Odkrywców, Podróżników i Samobójców (K.L.O.P.S.)...
-No to K.L.O.P.S. Słyszałyśmy o panu, z panem podobno nie idzie dyskutować.
Tak więc pokojowo powstrzymawszy atak, Polto szybko spakował się i wraz z Reksiem i Kretesem opuścił swój dwór.
Kogo Poltomort napotka na swej drodze?
Jak bardzo urozmaicona jest flora Nekrolandii?
Jakie właściwości skrywa miecz Poltomorta?
Tego dowiecie się z rozdziału czwartego - "Rywal z dawnych czasów".

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Śr, 7 gru 2011, 18:57
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
No nie wierzę, forum działa dzięki phpBB! © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2013, 2019 phpBB Group.
Designed forum urobiony przez STSoftware dla PTF.
Tłumaczenie skryptu od phpBB3.PL