Ostatnio miałem dosyć ciekawy (albo i nie) sen. Byłem w jakimś ogromnym budynku, który wyglądał na urzędowy. Po chwili zorientowałem się, gdzie się znalazłem, a mianowicie w Urzędzie Miasta Poznania. Przechadzałem się tak wzdłuż korytarzy, aż nagle znalazłem jakiś sklep... z ciuchami. Było ich dosyć dużo (tych ciuchów), ludzi zresztą też. Byłem zaszokowany, że w tak wysoko postawionym urzędzie może być sklep z nową odzieżą. Nie zastanawiając się długo wszedłem tam. Ludzi tam była masa. Wybierali tyle ciuchów ile dusza zapragnie. Przechadzając się po tym sklepie, nagle zauważyłem moją mamę, która miała uszykowane dla mnie bluzki i bluzy. Kazała mi pójść do przymierzalni, abym je przymierzył na siebie.
W trakcie przymierzania usłyszałem bardzo znany mi głos. I tu byłem najbardziej zaskoczony. Do sklepu wszedł sam prezydent Poznania i doradzał kobietom jakie ciuchy mają wybrać, itp. wszyscy bardzo się cieszyli na jego widok, że nikt nie zauważył, iż pewna osoba zabiera rzeczy i wychodzi bez zapłaty. Gdy to ujrzałem, zacząłem krzyczeć, aby go złapano, ale sam prezydent powiedział mi, że te wszystkie ciuchy są za darmo. Po tej informacji ja się uspokoiłem i mnie, moją mamę oraz dwie, nieznane mi dziewczyny prezydent zaprosił do jakiejś restauracji na obiad. Gdy wszedłem do restauracji, nagle wszystko się rozmazywało i znalazłem się na Starym Rynku, przy Ratuszu Poznańskim.
I nagle... się obudziłem.

No cóż, kolejny... dziwny sen.

Znalazłem się na jakimś bagnie. Okolica przypominała Nowy Orlean. Byłem ubrany w jakiś strój Robin Hooda, a obok mnie skrzeczał bardzo niezadowolony karzeł. Kazał mi iść za sobą. Weszliśmy do lasu, gdzie na "poboczu" (była tam wydeptana ścieżka) zauważyłem ciało młodej kobiety w średniowiecznej sukni. W dodatku wszystko było z kamienia. Chciałem się temu bliżej przyjrzeć, ale karzeł stękał, żebym szedł dalej. Wnet w lesie pojawiły się bramy miasta. Kiedy je przekroczyliśmy...
. . .
...znalazłem się na wieży jakiegoś zamku. Była burzowa noc. I zostałem przywiązany do blanki. Niedaleko mnie stała jakaś kobieta w różowym ubraniu, która była Anarchią, femme fatale stworzoną przez nieznanego. Wtedy po schodach wbiegł Aragorn, Legolas i Gimli, a także kilku żołnierzy Gondoru. Osaczyli Anarchię, więc ta wbiła mi w prawy bok sztylet i próbowała uciec. Aragorn uniósł ręce, w powietrzu pojawił się położony poziomo miecz, który pomknął i zabił kobietę. Legolas odwiązał mnie (nikt nie zwracał uwagi na moją ranę). Poszedłem chwiejnie parę kroków, a wtedy z ubrania zniknęła plama krwi i po ranie nie było ani śladu.
Kiedy Gimli próbował mi sprzedać gorące kiełbaski w bułce, obudziłem się.

A ja rozwaliłem system, bo śniło mi się niedawno, że nie mogę zasnąć.
Pozdrawiam. C;

Muszę powiedzieć, że dzisiaj miałem bardzo dużo snów różnego rodzaju, to kradłem jakiś telewizor, to szedłem na operację usunięcia języka i inne takie. Dobrze pamiętam, że kiedy szedłem usunąć język nagle lokalizacja się zmieniła. Wydaje mi się, że miałem świadomy sen, bo wiedziałem, że był świadomy i właściwie robiłem w nim to co chciałbym robić w świadomym śnie. Pierwsze wskoczyłem do wody, ale jak się okazało kiedy się zanurzyłem nie mogłem oddychać (no chyba, że w śnie wstrzymywałem oddech czy cuś). Potem znalazłem się na balkonie i zastanawiając się czy się z niego rzucić, żeby latać postanowiłem, że zrobię to w środku domu, ale niestety skończyło się na przewróceniu. Coś tam mi się jeszcze śniło, że mogłem spowodować zamrożenie i wyparowanie wody. Nie wiem czy to do końca był świadomy sen, bo kiedy się obudziłem to sobie pomyślałem ''o żal, śniło mi się, że miałem świadomy sen'' xDD. No, ale jednocześnie wiedziałem co chcę zrobić...

Zmieniając temat, ktoś z was odkrył już swój znak senny (rzecz, która często nam się śni)? Ja potrzebowałem dwóch snów, żeby się dowiedzieć, a ostatnie sny tylko potwierdzały moje przypuszczenia. Moim znakiem sennym jest kot (chociaż w śnie zazwyczaj jest ich więcej), pewnie dlatego, że kiedy byłem mały wychowywałem się wśród kotów, zawsze miałem jakiegoś kota, którego karmiłem, pielęgnowałem i w ogóle.

Mi to się ostatnio śniło że był koniec świata i kosmici przylecieli.

No posłuchajcie, wyprowadzałem psa i było tam ciemno, i nagle z tej ciemności wybiegła na nas bestia. Na szczęście byliśmy za płotem więc czułem się bezpiecznie, ale ta bestia, jak jakaś wyścigówka (była jaguarem) takim pędem i prędkością się do nas rzuciła, że jak przeskoczyła płot to i nas też przeskoczyła. Odetchnąłem z ulgą bo oznacza to, że prawdopodobnie nie my byliśmy jej ofiarą i się obudziłem z rozdziawioną paszczą

ja miałem kiedyś dziwną wersje Przygód Reksia
Na przykład w UFO (którego miałem wtedy tylko Demo i nie udało mi się zrobić Wajchadłowca, bo przypadkowo wyłączyłem i już nigdy nie odpaliłem) miałem, że po zbudowaniu Wajchadłowca wyskakuje z krzaków Kurator i zjada Koguta Wynalazce, a on krzyczy z bólu

Lub z Czarodziejów (też Demo) wyobrażałem sobie rynek miasta (też go nie widziałem), że jest atakowany szturmem przez Drób Chaosu i też tam obrońcy krzyczeli

Ja, gdy miałem 4 lata, to miałem taki poje"aby sen. Trochę chory. Jakiś orangutan wbił nam przez okno i zjadł mi mamę , drugi był jakieś 2 tygodnie temu. W mojej miejscowości znajdował się (na środku pola) sklep "Reksio". TAK. Były tam tylko gry z Reksiem. Ale były tam Reksia z oryginalnego pudełka, z pudełka z KIDS, pudełka na którym pisał cytat z forum oraz z magazynem PR. Ile bym dał, żeby to była prawda

Ja kiedyś wyśniłem grę AidemMedii, której w ogóle nie znałem. Było to pomarańczowe pudełko, a akcja działa się na podwórku z Przygód Reksia i był Kogut oraz Kretes.
Potem dopiero odkryłem, że to była gra "Reksio i ortografia" (z którą podkreślam nie miałem nic wspólnego)

Często mam jakieś sny warte zapisania, ale rzadko są związane z Przygodami Reksia. Dziś śniły mi się 2 sny: minecraftowo-polityczny (samochody i wieże do wzywania pomocy, a w następnej wersji - ciąża i aborcja, potem 4 pomysły Korwina, których nikt nie słuchał) i właśnie reksiowy, który niżej przedstawię w całości.

W RiKN gdzieś przy siedzibie plemienia Kopaczy na kamieniu siedziała żaba z grzebieniem jak u smoka. Można było ją przegonić kliknięciem (dzięki czemu plemię nie było już na nas obrażone, ale nie wiem w takim razie jak i dlaczego potem Reksio i Kretes i tak musieli usunąć problem Chucka Nornika - chyba że przegoniona żaba go wystraszyła), ale czasem buggowała się i zostawała. Obok można było podnieść kamyczek i rzucić nim np. w głaz, na którym stała żaba, co powodowało lawinę. Dzięki temu pojawiało się zejście do rozpadliny, a po zejściu na samo dno wyskakiwał na nas w ten sam sposób co drób chaosu jakiś stwór z mitologii indiańskiej i crashował nam grę, ponieważ nie mieliśmy różdżki.
Ktoś wreszcie zrobił grafikę ze wszystkimi postaciami z PR, ale w formie GIFa, na którym ruszają się jakieś żółwie z tła, zasłaniając pozostałe postacie (których większość miała wklejone głowy mniej znanych twórców Reksia, a Brosz i Hrynkiewicz - również z wklejonymi głowami - w białych strojach przechodzili z przodu i z tyłu obrazka - z lewa na prawo).
Później oglądałem menu jednej wersji RiU, którą wstawił KKR. Pod każdym dłuższym epizodem był przycisk przenoszący nas do pewnego paska progresji ze wszystkimi zadaniami. Była też plansza z obrazkiem z linkiem do stacji kosmicznej i z jakimiś komputerami przekierowujacymi do stron twórców. Dove napisał w komentarzach, że można na tej planszy odblokować jakiś cheatmode (niedokończony tryb pojedynków). Chciałem to sprawdzić i okazało się, że moja wersja też ma to menu i sprawdzałem to klikając między komputery aż pojawiła się wielka żółta wtyczka, która zabrała mnie na podwórko zakryte w dużym stopniu czerwonymi i żółtymi napisami o błędach i trwających pracach, na którym słyszałem głos Pana Policjanta i motyw Drobiu Chaosu.

Ooooo...to straszneee!!! A mi się ostatnio śniło że moja klasa chce mnie zamordować...






















Niepytajcie mnie...

Dzisiaj śniło mi się sporo rzeczy związanych z alchemią, polityką, religią, Rosją i zwierzętami, jak również dwie rzeczy związane z PR:
Dodatkowa scena na jaju w RiU, w której trzeba wpisać kod, a strażnicy lub papugi ostrzegają nas przed kuratorem i mówią, że i tak się nam nie uda.
No i jeszcze, że udało się odblokować jakąś inną scenę z tej gry, która została usunięta podczas produkcji. Była w niej jakaś łódź podwodna (bardziej przypominająca torpedę od Nautilusa), która nagle zmieniała kolory, sugerując, że to jakaś bardzo niestabilna wersja a wokół łodzi pojawiły się jakieś animowane dziewczynki (ich głowy nawet trochę przypominały jakby były z anime), naśmiewające się z gracza.

Dzisiaj mi się śniło że arhn.eu (nie TVGRY.pl) robi odcinek RiC i roastuje ją.

Miałem dzisiaj taki sen, że poszedłem ze swoją matką na jakieś spotkanie z jej znajomymi i ze zdumieniem odkryłem, że jest tam również Newton Salamander, który również przyszedł ze swoimi rodzicami. Obaj wiedzieliśmy, że jesteśmy tym, kim jesteśmy, ale żaden nie dał tego po sobie poznać, że wiemy. Potem okazało się, że mieliśmy nawet zaśpiewać w duecie piosenkę (bo był na tej imprezie taki segment wokalny), i kartce z tekstem byliśmy podpisani swoimi nickami z Forum, ale i tak dalej udawaliśmy, że spotykamy się pierwszy raz w życiu. Piosenka nie doszła do skutku, bo uprzednio zdążyłem się obudzić. Nawiasem mówiąc, wygląd Newta w tym śnie w ogóle nie odpowiadał temu, co o nim wiem.

Ja często mam sny, gdzie mam niesamowicie silną kondycję i potrafię na piechotę przejsć z jednej strony Polski, do Szwecji ( Co tak naprawdę u mnie to w ogóle nie byłoby wykonalne).
Potem się budzę i jestem bardzo zmęczona, jakbym w ogóle nie spała.

Raz mi się też zdarzył sen o Panie Policjancie, który jakimś cudem wiedział, że minimalizujemy grę, aby wyszukać kodu z książeczki w internecie, i odpalał się anti-piracy screen. Z tego snu zrobiłam ekranizację na YT.

Jakiś czas temu jeszcze mi się śnił PR na konsoli Nintendo Switch. Że był Nintendo Direct, gdzie zapowiadają nowe gry, i jak to ogłosili i puścili to po angielsku, to aż spadłam z krzesła, I jeszcze na czacie po angielsku pisali, że grafika, jak w Cupheadzie, cokolwiek to znaczy.