Nie słyszałem tej ploty, ale wolałbym chyba jednak, aby zostało tak, jak było określone: wróg, a nie przyjaciel nagle. Wiem, że w wielu mediach jest odniesienie do Ostatniej Wielkiej Wojny Czasu, ale chciałbym zobaczyć coś więcej w serialu jednak na ten temat. Ewentualnie, fajnie by było zobaczyć z powrotem River Song, bo brakuje mi jej. Chociaż irytowało mnie poświęcanie się dla Doktora, bo nic innego poza tym nie robiła, ale... Chciałbym, by wróciła.
No, nie mogę się doczekać 9 sezonu, z tego co słyszałem z plotek ma się pojawić coś o Wojnie Czasu oraz powróci
Spoiler:
Missy
Obecnie jestem nadal fanem Doctora Who no i powtórzę się że bardzo niecierpliwie czekam na 9 sezon.
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
No, 9 seria miała niedawno premierę, jak na razie 3 odcinką som.
Trochę ciężej dla Polaków ją obejrzeć, gdyż nigdzie na razie nie jest emitowana w telewizji, osobiście widziałem pierwsze 3 odcinki, i szczerze powiem że mi się mocno podobały, jedynie z 3 miałem problemy gdyż odtwarzacz mi się zcinał :/
Także ciekawy jest koncept okularów sonicznych , cóż, mogły by one według mnie zastąpić śrubokręt, ale nie na stałe, bo śrubokręt to śrubokręt musi być. Lecz jeśli śrubokręt wróci, chciałbym go zobaczyć w odnowionej wersji, za długo coś według mnie ten stary jest. Zresztą śrubokręt soniczny też jak Doktor, musi być w końcu jakiś nowy
Pozdrawiam Doktor
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Mi najbardziej się podoba fakt, że Capaldi bardziej zaostrza charakter Doctora i ze sztywnego, starszego pana staje się powoli kimś, kto byłby najfajniejszym dziadkiem na świecie!
Spoiler:
Nawiasem mówiąc scena z czołgiem, nowe intro i rozmowa o Beethovenie... Istny cud <3
_________________ Avatar został wykonany przeze mnie.
Obecnie ciężko mi znaleźć jakikolwiek odcinek po "Under the Lake" więc przegapiłem jako tako 2 ostatnie odcinki. (Before the Flood i ten co miał w tytule womeny co umrieły itd, już tytułu zapomniałem :p )
Propos ciężkości znalezienia odcinków martwi mnie to, że BBC Polska jak na razie nie przetłumaczyła żadnego odcinka 9 serii, i wątpię by w tym roku za to się wzięła, więc raczej poczekam do następnego roku
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Doktor, zawsze możesz posiłkować się internetem. Ja osobiście nie posiadam telewizji od 11 lat i jest mi z tym dobrze. Co do całości sezonu, wysnułem pewien wniosek, konkretnie całość wydała mi się bardzo nierówna. Mieliśmy tutaj wspaniałe wzloty, jak i wielkie upadki. Także po po kolei odcinkami:
Spoiler:
The Magician's Apprentice - odcinek na pewno bardzo ciekawy, owocujący w nowości, jeśli chodzi o naszego protagonistę szczególnie. Fantastyczny powrót Skaro i Missy <3 The Witch's Familiar - najbardziej ujęła mnie gra aktorska Jenny Coleman. Ponowne "Nie jestem Dalekiem!" tym razem w mroczniejszej formie. Under the Lake / Before the Flood - odcinki średnie bo dużo starego motywu (Nie masz co zrobić z postaciami? Zabij je! ~Steven Moffat) The Girl Who Died - odcinek niezły, ale kosmiczni bogowie... Jakoś średnio. Piękne za to było jego zakończenie The Woman Who Lived - Cudowne zwieńczenie poprzedniego odcinka i zapewnienie widza, że zobaczymy "Me" jeszcze nieraz. Całkiem ciekawa i nowa postać, bazująca nieco na starych motywach, jednak w nowych barwach i ten ciężar niektórych czynów Doctora; cudo! The Zygon Invasion - Mimo powrotu Osgood, jednej z moich ulubionych postaci, ten odcinek mnie znudził. Może przez to, że nie jestem fanem polityki, a odcinek był bardzo polityczny. The Zygon Inversion - I reszta odcinka naprawiona! Ach te sceny z Doctorem i Osgood, oraz Bonnie Pozytywnie mnie zaskoczył. Sleep no more - stara koncepcja, po raz kolejny jesteśmy na stacji, którą zaraz zapomnimy, jedyne co było fajne w tym odcinku to ostatnia, nieco przerażająca scena. Reszta... pff... Face the Raven - O tak! Genialne pożegnanie jednej z ważniejszych postaci! Takie nieprzewidywalne, smutne i piękne. Poza tym koncepcja odcinka i easter eggi ze Star Wars i Back to the Future Heaven Sent - Najlepszy odcinek Doctora Who na przestrzeni całego serialu. Wspaniała gra aktorska Petera Capaldiego, świetna, klimatyczna muzyka, przerażające momenty, zaskakujące zakończenie i ten teatr jednego aktora... Serce bije trzy razy mocniej i oczekuje więcej! Hell Bent - i wreszcie korona tego sezonu! Zdania na temat finału są podzielone, jednak mi się on całkowicie podobał. Oglądało się go przyjemnie, było WIELE powrotów (co naprawdę lubię), zwieńczenie wątku Clary, ponowne pojawienie się "Mnie" i TARDIS Bar! Szczególnie TARDIS Bar! Moje marzenie!
Ostatecznie mogę stwierdzić, że gdyby niektóre odcinki nie były podzielone, a byłyby jednym, krótszym odcinkiem, przyjemność oglądania byłaby znacznie większa, acz finał wszystko wynagrodził.
_________________ Avatar został wykonany przeze mnie.
No, jakoś to da się znaleźć odcinki, dla chcącego nic trudnego. (Tekst jest spoiler-free, nie zdradziłem tu żadnego spoilera...chyba) Co do finału zgadzam się, "Heaven Sent" był świetnym odcinkiem. Cóż, na mnie wywarł ogromne wrażenie, sądzę że to najlepszy odcinek Doctora Who jaki kiedykolwiek powstał (Ło matku, jeszcze ta cudowna muzyka! Arcydzieło!), także druga część była świetna, aczkolwiek nie wywarła na mnie już takiego wrażenia jak "Heaven Sent" Cóż, po "Hell Bent" czuję trochę mały niedosyt, może to ten cliffhanger zapowiadany przez Moffata, może w 10 serii wytłumaczy on nieścisłości z finału?
Cóż, najbardziej mi się podobał opener, finał oraz Under the Lake/Before the Flood.
Najmniejsze wrażenie chyba na mnie wywarła "The Woman Who Lived" "Sleep No More" oraz "Face the Raven" -Co do tego pierwszego, to cóż...nie wiem, jakoś taka trochę nijaka historią, bardziej mi się podobała pierwsza część. -Sleep No More był odcinkiem z ciekawym konceptem, i zarówno ciekawym zakończeniem, lecz jakoś to mi się wszystko pogmatwało podczas tego zakończenia, i czuję taki niedosyt, mam nadzieję że Mark Gatiss napiszę kontynucję. -Face the Raven miał fajny klimat, i wiele fajnych nawiązań i "smaczków" ale nie zachwycił mnie specjalnie ani nie zaskoczył, ani też nie wzruszył,(Zresztą, rzadko Doctor Who mnie wzrusza, jedynym odcinkiem który wg. mnie był naprawdę wzruszający był "Vincent i Doktor" ;p ) myślę że ten brak zaskoczenia to wina BBC, które ostatnio bardzo chętnie spoileruje.
Ocena odcinków The Magician's Apprentice-9/10 The Witch's Familiar-9/10 Under the Lake-8/10 Before the Flood-9/10 The Girl Who Died-7/10 The Woman Who Lived-6/10 The Zygon Invasion-6,5/10 The Zygon Inversion-7/10 Sleep No More-5,5/10 Face the Raven-6,5/10 Heaven Sent-10/10 (W sumie to 12/10) Hell Bent-10/10 (Wykraczając poza skalę to 11/10)
Ocena Serii wg. mnie-8/10
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Także popisałem sobie oprócz wrażeń różne oczekiwania, wycieki z 10 serii i takie tam.
No to jedziemy z tym koksem (tylko gdzie jest koks?), na początek pierwsza seria Żeby nie było za długo, to tylko ocenię sezony od 1 odcinka, do End of Time, ostatniego odcinka Russela T Daviesa.
Spoiler:
Recenzja była ale została wymazana z linii czasu przez Daleków A tak serio, jest nowa urobiona w sumie.
No, zamierzam napisać drugą część, z oceną odcinków z epoki Moffata, ale to dopiero kuhde jak będzie mi się chciało. Zachęcam do podzielenia się opiniami na temat różnych odcinków, i opowiedzenia, który odcinek oraz seria wam się najbardziej podobała, a która najmniej.
Pozdrawiam Gang Albanii Doktor
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Ostatnio edytowano 17 sie 2017 18:17 przez Reksio8000000000, łącznie edytowano 1 raz
Przepraszam za post pod postem pod postem ale mam najnowsze i najświeższe oraz zaskakujące wieści! Steven Moffat wyznaczył nowego Showrunnera! Został nim Chris Chibnall Był on autorem scenariuszy do odcinków takich jak: 42 czy Dinosaurs in the Spaceship, czy też historii, w której pojawili się po raz pierwszy w New Who silurianie. Szczerze, to jestem zaskoczony, i mimo że gość nie napisał jakiś specjalnie rewelacyjnych odcinków, to mogło być o wiele gorzej. http://www.doctorwhotv.co.uk/report-mof ... -79586.htm
Tak jakby ktoś nie wiedział, Showrunner to osoba odpowiadająca za jako taki kierunek artystyczny serialu, pisze on finały, openery sezonów, odcinki świąteczne, wyznacza on tematy przewodnie danych sezonów i takie tam.
A wy co sądzicie o tym wyborze?
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Dobra, to ja tu przyszedłem, bo niusów jest wiele. Ogłoszono, że Peter Capaldi, czyli "12 Doktor" odejdzie niedługo z DW, regeneracja ma ponoć nastąpić w odcinku świątecznym, który będzie ostatnim odcinkiem Stevena Moffata, zanim rolę producenta wykonawczego obejmie Chris Chibnall. http://gallifrey.pl/peter-capaldi-rezyg ... i-doktora/ Tak poza tym, pierwszy odcinek 10 serii ma zostać wyemitowany 15 kwietnia, w Wielką Sobotę...a przynajmniej w Wielkiej Brytanii i Ameryce, bo w Polsce pewnie wyemitują za jakiś rok, i to tylko na niektórych kanałach pewno http://gallifrey.pl/znamy-date-premiery-10-serii/
Tak w sumie, to od czasu ostatniego mojego posta wyemitowano odcinek świąteczny "Return of the Doctor Mysterio" oraz spin-off "Class" To pierwsze oceniam całkiem pozytywnie, odcinek mi się podobał, kosmici też, choć trochę mi się napisy źle zsynchronizowały :p Co do spin-offu, był on trochę nierówny i w sumie...mnie osobiście nie powalał zbytnio, finał jednak był całkiem ciekawy, a już się spodziewałem, że będzie on ledwo połączony z "Doctorem Who", zresztą, nie chce spoilerować. Tak więc no, czekam z niecierpliwością na 10 serię, bo Doktora w sumie dosyć długo nie było i...
Pozdrawiam Doktro
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Wiadomość spóźniona o 3 dni, bo zastanawiałem się czy pisać post pod postem pod postem pod postem pod postem, no ale dosyć ważne, i nawet ogłaszali w tym temacie podobne wydarzenie. Ważne, bo chodzi mi o...wybór następnego Doktora, a jakże. Została nim aktorka Jodie Whittaker, będzie ona się wcielała w 13 (a właściwie to 15 ogółem i 2 z nowego cyklu regeneracji) wcielenie Doktora, no i co tu gadać, dam link do artykułu szerzej opisującego temat, z zapowiedzią i zdjęciami i w ogóle: http://gallifrey.pl/poznajcie-trzynastego-doktora/
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
To tego, już jest po 10 serii, więc wypada ocenić. Ale...jako, że to ostatnia seria Moffata, to wypadałoby ocenić poprzednie serie (albo i nawet poprzedniejsze)
Cytuj:
No, zamierzam napisać drugą część, z oceną odcinków z epoki Moffata, ale to dopiero kuhde jak będzie mi się chciało.
No, że akurat mi się teraz chce, to napisze nie tylko pseudorecenzję serii 5-10, ale 1-10, recenzję sentymentalną w sumie.
Przygotujcie sobie jakieś czipsy/herbatkę i nie rozwijajcie spoilera, bo długi. (Aczkolwiek recenzja bezspoilerowa) PS: Seria 10, najnowsza jest na końcu spoilera.
Spoiler:
Seria 1 Czyli pierwsza w New Who i pierwsza, jaką widziałem jako dzieciak. W sumie to tylko parę widziałem w wieku 4 lat, jednak oczywiście to nadrobiłem. Zdecydowanie sentyment czuję do pierwszego odcinka, a ogólnie to z serii polecam najbardziej odcinki "Dalek", "Father's Day" i finał.
Seria 2 A to to pamiętam, że było emitowane dawno temu w TVP, i w sumie za dużo jej nie widziałem w młodości. Ma ona odcinki strasznawe, odcinki mrocznawe a finał przedstawia starcie (a przynajmniej w małym stopniu) dwóch potężnych, ikonicznych przeciwników Doktora, co było zapewne długo wyczekiwanym momentem przez fanów, ale i tak finał 1 serii bardziej mi się podobał, choć nie sądzę, że finał 2 serii jest zły
Seria 3 Oj nierówna seria, oj nierówna...a przynajmniej tak mi się wydaje...dawno nie oglądałem...chyba. Znów przejdę od razu do finału, bo jest to zdecydowanie ciekawy trzyczęściowiec i w sumie sam nie wiem czy finał 1 czy 3 serii jest najlepszym z finałów serialu pod ręką Russela T. Daviesa. No i w sumie to nie polecam dwuczęściowca z Dalekami, bo z tego co pamiętam to zasnąłem podczas jego oglądania
Seria 4 Odcinek otwierający tą serię był taki sobie, i ogólnie to był pierwszym odcinkiem DW jaki widziałem po kilkuletniej przerwie dawno temu, ale mnie nie zniechęcił do dalszego oglądania. Aczkolwiek drugi odcinek tejże serii jest zdecydowanie lepszy i gra w nim aktor grający obecnego 12 Doktora, tylko, że inną postać, co w sumie fajnie, że potem tego nie zignorowali w 9 serii. Ale to już samemu trzeba obejrzeć. No i ogólnie, 4 seria ma parę bardzo fajnych odcinków. Należy do nich dwuczęściowiec Stevena Moffata, "Turn Left" i wspomniany odcinek drugi. "Midnight" też jest ciekawym odcinkiem. Co do finału, to w sumie sam nie wiem co o nim sądzić. --- No i oczywiście jest seria 4B, z odcinkami specjalnymi z 2009. Najbardziej mi się z nich podoba "The Waters of Mars" "End of Time" jest raczej odcinkiem, który należy potraktować z przymrużeniem oka przez postać Mistrza, która jakieś kurczaki, jakieś hamburgery wcina i w ogóle śmieszkowate rzeczy odwala, ale z drugiej strony zawiera poważny wątek Wojny Czasu, przez co...znów nie wiem co o nim sądzić, ale chyba lepiej by było, jakby Mistrz nie zachowywał się jak Bohater z Chicken Invaders Chyba.
No a teraz przejdźmy do serii 5-10
Seria 5 Pierwsza seria Stefana Mofackiego i jedna z pierwszych jakie oglądałem po przerwie nie-oglądania spowodowanej tym, że w TVP przestali to nadawać i dopiero odkryłem ponownie DW w 2012. Wracając jednak do pseudorecenzji: Seria bardzo dobra, z epickim finałem, z wruszającym odcinkiem, w którym Doktor spotyka Van Gogha, "Vincent and the Doctor", z tajemniczym, poruszającym tematykę snu odcinkiem "Amy's Choice" i z ciekawym motywem przewodnim szczelin w czasie. No dobra no seria.
Seria 6 Opinie fanów na temat tej serii są bardzo różne, aczkolwiek ja tam zauważylem, że...zawiera odwrócony format, w którym to na początek dostajemy dwuczęściową, bardzo dobrą historię i na koniec dostajemy jednoczęściowca, zamiast dwucześciowca, jak to było w poprzednich seriach. No i propo finału to w sumie zawiera ciekawy koncept związany z czasem...właściwie to prawie każda seria New Who na końcu (i nie tylko) jakoś ciekawie ten czas wykorzystuje, w końcu to serial o podróżach w czasie. Najbardziej mi się w tej serii podobał chyba odcinek "The Doctor's Wife" i "The Girl Who Waited"
Seria 7 Co ciekawe, była podzielona na 2 części, jak zresztą 6. Tylko, że o tyle 6 miałem okazję oglądać bez żadnego podziału, to 7 to to już jedna z pierwszych serii była jakie widziałem po przerwie, zaraz po 4 i 5. No i mniej więcej od tej serii zacząłem tak na bieżąca oglądać (choć i tak potem trza było se nadrobić zaległości) Robiąc powrót jednak do oceny, to w sumie ciekawa seria, nie posiada dwuczęściowych historii i każdy odcinek jest taki trochu...odrębny. Seria jest raczej równa, a co do ulubionego odcinka to "Journey to the centre of the Tardis" --- Seria ta oczywiście zawiera trylogię trzech (bo niby ilu) odcinków, czyli finału, odcinka rocznicowego i świątecznego. Wszystkie bardzo dobre, ale jeśli bym miał wybierać najlepszy to rocznicowy, of course, czy cuś.
Seria 8 No tutaj muszę przyznać, że mniej emocjonująca niż 7 czy następna, 9, ale to też nie jest tak, że jest całkowicie zła. Ma na przykład wspaniały odcinek "Into the Dalek", w którym nie będzie raczej za dużym spoilerem jeśli powiem, że wykorzystuje koncept miniaturyzacji. Inne polecenia odcinki to "Flatline" i "Mummy on the Orient Express" (w sensie, że mumia xD) No i też fajny odcinek świąteczny, drugi odcinek wykorzystujący mocno motyw snu po "Amy's Choice", choć nie jestem pewien.
Seria 9 Jak już przyznałem wcześniej, bardziej spodobała mi się niż 8, ostatnio nawet sobie ją przypominałem. Dużo dwuczęściowców, przez co nie ma wytchnienia i każdy odcinek w mniejszym lub większym wciąga w fotel. Nawet uważany za taki sobie odcinek "Sleep no More", uważam, że jest bardzo ciekawy, chociażby w kontekście reżyserke-montażeuke. No i co to było by za wspomnienie o 9 serii, gdybym nie wspomniał o genialnym finale, w tym najgenialniejszym z niego "Heaven Sent", który jest świetny pod względem muzycznym, reżyserskim, aktorskim i w ogóle i w szczególe. "Hell Bent", czyli jego druga część też bardzo fajna.
Seria 10 O odcinku świątecznym będącej do niej wstępem (albo zakończeniem do 9 serii?) już mówiłem. Nie mówiłem jednak o samych odcinkach najnowszych, tych głównych, z 2017 roku. A więc jest lekki reboot, jest nowa towarzyszka (i nie ma to nic wspólnego z komunizmem) no i nowe odcinki. Nie zamierzam tu oceniać wszystkich po kolei, raczej po prostu powiem, że seria równie świetna co 9, czy cuś. Choć to jeszcze nie koniec mojej sentymentalnej pseudorecenzji, bo jeszcze muszę polecić parę odcinków!!!!!111111 wtf skąd te wykrzykniki No to tego, bardzo mi się podobał pierwszy odcinek, "Extremis" (są nawet nawiązania do Verdiktu) i finał, czyli "World Enough and Time" i "Doctor Falls" Też w sumie ciekawy był odcinek o XIX-wiecznych brytyjskich żołnierzach na Marsie, no ale jak już mówiłem, nie zamierzam tu mówić o każdym odcinku po kolei. bo nie chcę mi się kirfe
Wprawdzie to seria 10 jeszcze nie dobiegła tak jakby końcowi, bo będzie jeszcze odcinek świąteczny, który będzie ostatnim odcinkiem obecnego producenta wykonawczego i wgl odcinek z regeneracją 12 Doktora, bardzo fajnego zresztą, więc w sumie nie wiem, czy to niestety czy stety, że trzeba czekać. Choć nie no, DW bez regeneracji to nie byłby DW, bo by nie przetrwał tyle lat
...Ake się rozpisałem...
Ale herbatka dobra.
Pozdrawiam Doktor
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Scena przedregeneracji, regeneracji i otrząśnięcia się po niej - Aż ma ochotę się krzyknąć Geronimo
Nawiązania do poprzednich serii, szczególnie pewnego miejsca i czasu, który po raz pierwszy ujrzeliśmy w 2 serii - Fantastyczne
Pierwszy w sumie odcinek, jaki oglądałem całkowicie po angielsku, wcześniej wspomagałem się "ingliszowymi" napisami.
No i to by było na tyle, bo póki co jestem pod wielkim wrażeniem. Doktor.
_________________ Hoc heros noster est tolek boobie cum utique cognoscetis eum iam summa doluere mei semper feles, qui intelligit id quod est bene notum est princeps cohors bulla selectus verissima sit hic dominus vult quod ad suum pertinet amiculos
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników