No to tak, pora wreszcie wyrazić tę obiecaną opinię. Skyline było bardzo fajne, ale imo trochę powoli się rozkręcało - na początkowych poziomach można się było dość szybko zanudzić. Ale potem robiło się ciekawe. Postrzegam tę grę trochę jak taką zmodyfikowaną wersję sudoku (bo w sumie trochę nią jest, przynajmniej kilka zasad podobnych). Bardzo przyjemna rozrywka umysłowa.
W Pipes (polecam ten filmik, jeśli ktoś chciałby sobie obczaić
https://www.youtube.com/watch?v=-hZFaq0x7IU) nie miałem okazji jak dotąd zagrać, ale szczerze mówiąc, mniej do mnie przemawia. Niby całkiem fajna zagadka, którą można rozwiązywać na różne sposoby, ale jednocześnie zdaje się być lekko powtarzalna. Jedyną różnicą między poszczególnymi poziomami zdają się być kosmetyczne zmiany dostępnego miejsca. Rur mamy tylko dwa rodzaje. Nigdy też specjalnie nie interesowały mnie gry polegające na biciu własnych rekordów, a Pipes trochę mi na to wygląda. Także ciekawe, ale na 2-3 gry, raczej nie więcej.
Do Mosaic czuję sympatię, bo dzięki jej trailerowi otrzymaliśmy concept art miasta szczurów, ale ta gra też sama w sobie nie wygląda jakoś mega ciekawie. Jestem pewien, że gdzieś już widziałem coś opartego na tym koncepcie, albo przynajmniej bardzo zbliżonego. 36 poziomów nie brzmi jak długie godziny fantastycznej rozrywki. Ale na pewno zdaje się być satysfakcjonująca wizualnie.
O Kaleidoscope się nie wypowiem, bo nie ma o czym (czy coś pomyliłem i jednak był trailer także i do tej gry?). Wiemy tylko, że miało to być coś z kolorkami. Też pewnie całkiem visually pleasing gra. Ze wszystkich czterech miała chyba najładniejsze logo, może obok Pipes.
Ostateczny ranking jest więc zgodny z kolejnością, w której opisywałem gry.