a)

b) i e) Podaję fałszywe dane, otwieram prezent (ciekawe, co w nim jest).

b) Nie idę w stronę światła i szukam wyjścia.

A)
Autor powiedział im, że są w błędzie:
-A zatem-zaczął spokojnie-to nie ja poniszczyłem to wszystko (huhnięcie). Zrobił to pewien szaleniec. (Opowieść)(Huhnięcie)

d) Pytam:
-Czy bladzi pasażerowie mają jakieś słabe punkty? I czy wiesz może coś o kolesiu z piłą mechaniczną, który łazi teraz razem z nimi po parterze?

b) zdezorientowany wychodzę na miasto. Napisz gdzie idziesz.
Idę do szkoły ,w której uczy się na prawa jazdy i się uczę.

A)
Panie władzo, zaatakowały mnie krwiożercze marchewki, musiałem uciekać... Nie, nie oszalałem! A zresztą... [grzebie w kieszeni] Tyle wystarczy, by pana przekonać?

Magix:


Ridlak Ununhex:

Gdy Kajtek próbuje przejść przez drzwi, zauważa że są zamknięte. Zdezorientowany patrzy na ciebie błagalnie i prosi byś je otworzył. Nic z tego. Prawdopodobnie przejście objęte jest jakimś zaklęciem i teraz masz już pewność, że sielankowa atmosfera pierwszych pokoi się kończy, a nowe to haczyki zaczynają się pojawiać co chwilę, zależnie od przebytej drogi.
Jesteś teraz w kropce. Zostałeś sam w pomieszczeniu, gdzie nie dość, że nie widzisz nic, to jeszcze tym bardziej nie wiesz jak się z niego wydostać. Twoją sytuacje pogarszają szepty dobiegające mniej więcej sprzed ciebie. Słowa, które słyszysz brzmią w rodzaju czegoś podobnego do "CHODŹ DO NAS"


Co by tu zrobić?

a) Idę do "nich", zanim "oni" do mnie przyjdą.
b) Próbuję mimo wszystko znaleźć drzwi do następnego pokoju, mając tym samym nadzieję, że nie natknę się na "nich".
c) Każę Kajtkowi "wypróżnić się" w tym pokoju.
d) Robię coś innego, napisz co.


Australia:


Patryk:

Edward zbladł. Jego usta zaczęły przeciekać krwią, a oczy w prawie że dosłownym znaczeniu - zaczęły płonąć. To co zrobił kangur, przeszło zdecydowanie twoje najśmielsze oczekiwania. Cóż... Edward prawdopodobnie nie był zwykłym kangurem.
Mówi ci, że wie o tym co przekazał ci żołnierz. Wie tym bardziej o tym, że na niego doniósł. Myślami wracasz do sytuacji z przekazu... Edward stoi sobie przy autostradzie z pochodnią, po czym nagle znika. Przypominasz sobie również jak powoli znikało ciało Zbycha. Jesteś najgorszej myśli. Wreszcie uświadamiasz sobie, że Edward prawdopodobnie też już nie żyje, a tylko coś co wyszło za tobą z cmentarza pragnie cię wiecznie torturować. Twoja śmierć w tym przypadku może być najlepszym rozwiązaniem. Dylemat tylko słownego życia w opresji a dylemat jego braku wydawał się bardzo interesujący już od czasów pierwszych istot. Przypominasz sobie słowa żołnierza... Nie ufaj pozorom, oni to wykorzystują... Masz już pewność, że to coś co udawało kangura Edwarda, chciało tylko doprowadzić cię do stanu zaufania temu czemuś.
Mając już pewność widzisz prawdziwe oblicze tego czegoś. Jest odziane w czarną szatę na której widnieje zakrwawiony odwrócony pentagram. Zamiast głowy ma czaszkę ledwo co trzymającą się na kościstym kręgu szyjnym. Drapiesz się po głowie i starasz się zrozumieć sens tego wszystkiego... Cóż... będzie to trudne.

Co by tu zrobić?

a) Pytam to coś o coś, napisz o co.
b) Decyduję się na atak. Napisz jak.
c) Biegnę sam w kierunku starego młyna
d) Robię coś innego, napisz co.


Polska:


Anubis:

Maurycy przedstawia ci po kolei swoich znajomych.
Hieronim - nosorożec. Siedział w więzieniu tak długo, że już zapomniał za co siedzi. Mimo wszystko wydaje się być bardzo towarzyski.
Antoni - Mimo że jest mrówką to ma wielkie serce. Siedzi za zakoszenie swoim znajomym materiałów budowlanych, które wolałyby sami zjeść.
Mariusz - Typowy "byczek". Choć jest kretem, to potrafi nieźle wystraszyć. Często bywa pomocny i pyta wszystkich czy nie mają przypadkiem jakiegoś problemu.
Wołodzimierz - Jest wołem i został oskarżony o jedzenie wołowiny. Zapomniał się, że to czyny kanibalskie i w akcie desperacji sam się zgłosił na policje. Najbardziej wyksztalcony w grupie wieziennej.
T-Cat - Jest kotem, choć praktycznie cały czas chodzi w jednej bluzce. Widnieje na niej duża litera T. Bywa marudny i kąpany w gorącej wodzie.
Hektor - Hipopotam. Nie lubi nikogo. Jest osamotnionym marudnym i zrzędliwym typem, ale kiedy chodzi o wspólne dobro to jest do usług. Solidarność przede wszystkim.

Co by tu zrobić?:

a) Zaczynam rozmowę z którymś z więźniów. Napisz z kim i co mówisz.
b) Pytam Maurycego o jakiś ekwipunek.
c) Pytam Maurycego o coś innego, napisz o co.
d) Robię coś innego, napisz co.




dawid6:

Pan z ochrony wydaje się nie złapać na twój haczyk. Zapisuje dane jakby nigdy nic i uśmiecha się z pogardą mówiąc, że następnym razem tak łatwo ci się nie poszczęści.
Wtedy decydujesz się na otworzenie specjalnego prezentu. Zdezorientowany ochroniarz ucieka do sklepu i krzyczy, że ktoś chce wywołać alarm bombowy. Klienci wpadają w panikę i zaczynają się wzajemnie taranować. Wydaje ci się, że lepiej będzie gdy otworzysz ten prezent w domu, a nie tutaj. Teraz tylko czekać aż znajdą się wojskowe szwadrony i niezliczeni w swojej ilości reporterzy, przywłaszczający sobie przedstawienie wyglądu potencjalnego bombera w telewizji.

Co by tu zrobić?

a) Uciekam do domu.
b) Próbuję to jakoś załagodzić. Napisz co mówisz, robisz.
c) Mimo wszystko otwieram prezent.
e) Robię coś innego, napisz co.


Brixen:

- Gość z piłą mechaniczną to najbezpieczniejszy typ z nich wszystkich. Szczurbernator podobnie jak my, próbował robić coraz to nowocześniejsze eksperymenty. Jemu się niestety udało. Pozyskał serum nieśmiertelności pierwszego stopnia, które zapewnia mu jak sama nazwa wskazuje - nieśmiertelność. Jak pewnie zdążyłeś zauważyć jest też dosyć napakowany i dysponuje niesamowitą siłą uderzenia. Piła mechaniczna robi mu tylko za "zabawkę".
Co do słabych punktów pasażerów... Prawdopodobnie chcą znaleźć to czego szukali i tylko to w jakiś sposób może odsunąć, albo zminimalizować klątwę. Sęk w tym, że wszystko czego właśnie potrzebują wyleciało w powietrze razem z wybuchem. Chwilowo nie mam żadnych pomysłów co można zrobić.

Co by tu zrobić?

a) Proszę Oxara o przygotowanie mi prowiantu i ruszam dalej w nieznanym mi kierunku.
b) Pytam słonia i Oxara czy nie chcieliby pójść razem ze mną.
c) Pytam słonia o to, co stało się z połową schodów.
d) Robię coś innego, napisz co.


Rosja:


Autor:

- No nie wiem. Przecież widać, że pan jest nawalony. Dobra, koniec tego dobrego... Andrzeju, zakuj go w kajdanki, żeby przypadkiem nie uciekł.
- Nawet jeśli nie będzie pijany to zawsze możemy go wrobić w chorobę psychiczną. Mamy powody i to jakie... - Odparł Andrzej.


Co by tu zrobić?

a) Proszę o zbadanie mnie alkomatem.
b) Atakuję. Napisz jak.
c) Uciekam.
d) Robię coś innego, napisz co.



Agarin Jewgienij Krietow:

Ciemny tunel jak każdy zwykły tunel z reguły prowadzi w stronę światła. Nie da się z niego tak po prostu wyjść, jeśli nie wyjdziesz tą jasną stronę. Z drugiej strony nie wydaje ci się, że do tej pory ktoś chciał z niego uciec. Większość śmiertelników, którzy zakończyli już swoją drogę życia raczej nie myślała żeby tak po prostu stąd zwiać. W sumie nawet jeśli by chciała, to by się zraziła. Zaczynasz powoli dowiadywać się czemu. Twoim oczom ukazują się cieniste postacie sterczące przy ścianach tunelu. Prawdopodobnie tylko czekają na twój jedyny niewłaściwy ruch.

Co by tu zrobić?

a) Idę w stronę światła.
b) Nie idę w stronę światła i nadal szukam wyjścia.
c) Przerażony krzyczę bez sensu niezrozumiane nawet przeze mnie słowa.
d) Atakuję cieniste stwory. Napisz jak.
e) Robię coś innego, napisz co.


Macedonia:


Patryk780c:

Docierasz do szkółki prawa jazdy. Spotykasz tam pewnego gołębia. Mówi ci, że zapisy na kurs podstawowy kosztują dosyć dużo, bo aż 500 R. Cóż... Rynek walutowy w Macedonii prawdopodobnie nie stoi na najwyższym poziomie. Wydaje ci się, że to najbardziej odpowiedni moment by zacząć zarabiać.


Co by tu zrobić?

a) Idę na miasto i szukam pracy. Napisz gdzie.
b) Rozglądam się po mieście i idę się rozerwać. Napisz gdzie.
c) Pytam o coś gołębia. Napisz o co.
d) Robię coś innego, napisz co.


Państwo Podziemne:


Ż.Art:

Pan władza przez dłuższą chwilę patrzy na ciebie z pogardą i niedowierzaniem. Kontynuuje to gdy wyciągasz z kieszeni gotówkę i próbujesz mu ją wręczyć. Zdenerwowany postanawia skuć cię w kajdanki i poprowadzić do aresztu... i kto wie - może do samej twierdzy Dowcipnisia.


Co by tu zrobić?

a) Próbuję się uwolnić. Napisz jak.
b) Proszę Pana Władzę o jeszcze jedną szansę. Napisz co mówisz.
c) Przerażony krzyczę, że nie chcę wrócić do więzienia by znów być napastowany przez dziwaka proponującego mi zagranie z nim w grę.
d) Robię coś innego, napisz co.

d) Zmieniam jakoś wygląd (chlap błotem, płaszczyk na drugą stronę, włosy liz, liz), wbiegam między tłum do sklepu i korzystając z zamieszania chowam pudełeczko farby pod pazuchę (uperdliwość).

A) Autor poprosił ich o zbadanie

Uciekam w stronę młyna.

D)
Ridlak statecznie podszedł do zamkniętych drzwi i spokojnie przylepił do nich kolejny Sernik Lodołamacza. Odsunął się i...
-Kajtek! Patrz, czy to Sernik na drzwiach? Prędko, Kajtek, zjedz drzwi!

b) Pytam słonia i Oxara czy nie chcieliby pójść razem ze mną.